Boją się nas

Wykład na UJ:

Tak wynika z całego tego wykładu, którego połowa, to ohydne kalumnie o nas, Turbolechitach.

Po pierwsze:

Należy powiedzieć głośno, wyraźnie i dobitnie, iż pan Janusz Bieszk nie zapoczątkował nurtu turbolechickiego. On się jedynie pod niego podczepił. Nie zaczęło się to w 2015 r. tylko, co najmniej w 2009 r. lub jeszcze wcześniej. Najpierw była „Księga Popiołów” T.S. Marskiego, w wersji papierowej oraz elektronicznej. W necie Opolczyk i Blue Dragon, na swoich stronach wspominali o tym, że prawdziwa historia była odmienna od jej oficjalnej wersji. Jednak od turbosłowianizmu byli jeszcze bardzo odlegli, zwłaszcza Opolczyk.  W lipcu 2009 r. Czesław Białczyński założył blog „białczyński.pl”. Zaczęły się też pojawiać Jego książki: „Stworze i zdusze”, „Księga Tura” i „Księga Ruty”. Na stronie Gajowego Maruchy opublikowana została praca Tadeusza Millera „1000 lat Państwa Polskiego”. Początek 2014 r. (może w II połowie 2013 r.), Paweł Szydłowski ( od którego Turbolechici się odżegnują), wcześniej wypowiadający się na YouTube o biblii i chrześcijaństwie, zainteresował się słowiańskimi kronikami. W lipcu 2014 r. powstała strona „Wspaniała Rzeczpospolita” Kamila Dudkowskiego. We wrześniu / październiku 2014 r. założyłam swój pierwszy blog (już nie istnieje). W grudniu 2014 r. powstał blog „Słowianie – Wiara Przyrodzona. Niedługo po tym założyli swoje blogi: SKRBHa  oraz Sławek – Kroniki historyczne. Wtedy jeszcze żaden Turbolechita nie słyszał o panu Januszu Bieszku. W/w strony plus liczni komentatorzy, to trzon turbolechickiego ruchu, który zapoczątkowali T.S. Marski i Cz. Białczyński, a nie J. Bieszk, który jest jedynie podczepionym chwilowo satelitą. Jego turbolechicka kariera, owszem błysnęła, jak meteor, ale już dawno jest w fazie schyłkowej.

Po drugie:

Pan Adolf Kudliński jest przede wszystkim prepersem. Historie o zarzutach handlu bronią, czy tym podobnych, prawdopodobnie sam wymyślił, aby dorobić sobie legendę.

O Turbosłowianach dowiedział się dopiero w grudniu 2016 r., kiedy to prezes Zrzeszenia Słowian, Piotr Kudrycki przeprowadził z nim wywiad. Adolf Kudliński wyczuł koniunkturę i od tej pory rozpoczął uporczywe próby podczepienia się pod ruch słowiański. Turbosłowianie natomiast się od niego odżegnują.

Po trzecie:

Nie można przypisywać wszystkim Turbosłowianom kosmicznych fantasmagorii panów Szydłowskiego i Bieszka. Tym bardziej kabareciarza występującego pod pseudonimem Samjaja.

Ogólnie ten wykład pełen jest pomówień oraz insynuacji o negatywnych konotacjach (z Hitlerem włącznie). Warto obejrzeć. Czuć ich strach przed nami. Strach przed utrata posad i grantów badawczych.

Dragomira

49 komentarzy do “Boją się nas

  1. Adam Smoliński

    Boją się, boją.
    Jest to wyraźnie widoczne. Przedstawicielom skostniałej nauki grunt usuwa się spod nóg.
    Gdyby było inaczej, a nasi adwersarze mieli twarde pozycje, to by nas najzwyczajniej ignorowali.
    Atakując nas pokazują swój strach, wg zasady, że atak jest najlepszym sposobem obrony.
    Wylewanie na przeciwnika wszelkich nieczystości oraz przyklejanie mu pejoratywnych nalepek, to zwykle stały element ataków pozamerytorycznych.
    Zwłaszcza przypisywanie nam sprawstwa jakichś zagrożeń, nawet dla integralności kultury i państwa. Metoda typowa dla średniowiecznej inkwizycji. Na razie jest to inkwizycja umysłów, ale kto wie w co może się przerodzić.
    Zwłaszcza boli wykładowców perspektywa upadku kościółka pustynnej zarazy, poprzez działania Turbosłowian. Kościółek pustynnej zarazy rozpadł by się bez działań Turbosłowian, bo jest to typowo niewolnicza religia i nie działa bez pieniędzy swoich niewolników. Wzrost świadomości społeczeństwa powoduje ubywanie niewolników mentalnych, a tym samym i pieniędzy.
    Koniec nastąpi z zerwaniem wasalskiego konkordatu z mafijną sektą watykańską.
    Oczywiście, że jesteśmy zagrożeniem dla skostniałych naukowców, bo trafiamy w ich życiową egzystencję, zasadność istnienia ich pracy, która coraz częściej okazuje się zakłamaną.
    Jest to dla nich etap, gdzie uległe zwierzę przyparte do ściany zaczyna być agresywne.
    Widać, że stanęli na granicy frustracji powodowanej zagrożeniem utraty dobrej egzystencji i ciepłych posadek profesorów. Jakiż strach musi powodować perspektywa, że ich czcigodne prace doktorskie i profesorskie za chwilę znajdą się w koszu, a ich wieloletnia praca rozpadnie się w drzazgi.
    Dodatkowo, aby zmylić niezorientowanego słuchacza, wykładowcy stosują półprawdy oraz przeinaczenia. Przedstawiają powszechnie znane fakty, jednocześnie nie przedstawiając powodów historyczno-politycznych wystąpienia tych zjawisk. Takim przykładem jest zmiana j. słowiańskiego na j. węgierski, na terenie Kotliny Panońskiej. Nie wyjaśniają, że zmiana ta nastąpiła z potrzeb czysto praktycznej potrzeby porozumienia się z Madziarami, którzy zastosowali lepszy system administracyjny oraz, że zmiana ta nastąpiła bez narzucania siłowego.
    Lansowanie zaś Janusza Bieszka, jako prekursora ruchu turbosłowiańskiego jest wybitnie perfidnym zabiegiem. Ma to na celu rozbicie tego ruchu poprzez skłócenie jej członków.
    Jednocześnie, jest to zabieg, który ma wprowadzić w błąd słuchaczy nie znających tematu, iż ruch turbosłowiański jest incydentalny i w czasie jest bardzo młodym zjawiskiem społecznym, bo trwający dopiero od 2015 r. Jest to czyste kłamstwo, bo wykładowcy doskonale wiedzą, że ruch ten zrodził się dużo, dużo wcześniej. Ukrywają to, że odrodzenie tego ruchu było już w czasie II RP.
    Widać wyraźnie, że chłopczyki z grona Stringum Analikum oraz kilku zaczadzonych profesorków wpadają w panikę i ciężką frustrację. Ich działania nie dają żadnych rezultatów, ruch turbosłowiański rośnie w siłę, podobnie jak zainteresowanie tematem badania dziejów Słowian.
    Tego już nie da się zamieść pod dywan. Statystyki blogów słowiańskich wykazują wyrażny trend wzrostu zainteresowania. Mleko się wylało i wszelkie zabiegi, aby to mleko jakoś zebrać i ukryć są tylko komiczne. Świadczy o tym również oglądalność tego wykładu – 300 wejść (śmiech na sali). Najczęściej tę oglądalność wytworzyli Turbosłowianie, chcący się dowiedzieć, co turbogermanie, turbokatole i turboprypeciarze bełkoczą.
    Szczególnym przypadkiem są pytania i stwierdzenia słuchaczy z sali, którzy wykazują indolencję w temacie – „Ja coś, gdzieś wyczytałem/łam i teraz się wypowiem, bo mnie tak naszło jakoś”, „Mało wiem, ale się wypowiem”.
    Mam radę dla uczestników w/w wykładu na UJ, zwłaszcza dla wykładowców tego wykładu.
    Jeżeli nie podoba im się obecny stan rzeczy i działalność Turbosłowian, to jest z tego wyjście.
    Castorama dysponuje w sprzedaży całym asortymentem znakomitych lin, sprzedawanych na metry. W razie potrzeby mogę przedstawić sposób wiązania tzw. węzła kapitańskiego.
    Użycie takiej konstrukcji na własnym ciele, bardzo radykalnie kończy wszelkie frustracje.

    Polubienie

    Odpowiedz
      1. Lechosław

        Anatol Dorycki
        3 dni temu (edytowany)
        …jak słyszę od prelegenta : promujOM , fałszuJOM, CZECH tysięcy, włANCZANE, budowanie mostów nad TOM przepaśCIOM ,myślOM, rozumujOM, tożsamościOM etnicznOM, itd to pytam gdzie pobierał/li nauki z języka polskiego „preleguJONCY” i tracę ochotę na wysłuchiwanie bzdur/prawd absolutnych wypowiadanych żałosnOM „parapolszczyznOM”

        Lechosław
        1 dzień temu
        12:50:50 „częściom”, 1:37:25 „jednom wspólnom rzecz”, 1:38:00 „pe, pe, pe… pewien schemat”, 1:39:20 „wyewulował”, „stworzony przez jakomś siłę”, 1:39:50 „tom siłom stfurczom były cywilizacje…”, „pochodzom od kosmitów, okej.”, 1:41:50 „dużom sieć dystrybucji”, 1:49:50 „londujom na półkach z historjom starożytnom”, 1:51:00 „pochodnom panslawizmu”

        To tylko parę odnotowanych przykładów języka używanego przez „kadre naukowom” UJ. !!!

        Powyżej dwugłos w/s języka doktorów i docentów UJ użytych w owej debacie z 6.6.18. Dotarło już chyba do nich, że ta „debata” we własnym gronie okazała się dla nich klęską i specjalnie bym się nie zdziwił, gdyby kiedyś okazało się, że film znikł z sieci wraz z komentarzami, może dlatego warto zabezpieczyć co się da. Proszę więc wybaczyć, że wklejam te głosy i może jeszcze coś dorzucę.
        Pozdrawiam Dragomiro.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Dragomira

          Wrzucaj, wrzucaj. Również Cię pozdrawiam Lechosławie.
          Tak, wypowiedzi tamtych prelegentów, to przysłowiowy śmiech na sali. To ma być elita intelektualna narodu? 😀 😀 😀

          Polubienie

          Odpowiedz
    1. R.A.

      Dużo prawdy, ale… raczej nie cała.

      (…) Boją się, boją. Jest to wyraźnie widoczne. Przedstawicielom skostniałej nauki grunt usuwa się spod nóg. Gdyby było inaczej, a nasi adwersarze mieli twarde pozycje, to by nas najzwyczajniej ignorowali. (…)

      Jest i tak i tak, bo ignorowanie też jest jedną z metod i to tą najbardziej powszechną… Jeśli nie ma się argumentów, cisza jest najmilsza dla ucha…

      Czyż jest tak, że aktywni są tylko tacy prości napierdalacze, bez tytułów, albo co najwyżej jacyś nawiedzeni doktorzy?

      Rośniemy w siłę? Naprawdę, a jak i gdzie? Ilość bredni publikowanych, jako niby cokolwiek, to niby coś istotnego?

      30.06.2018 ma być to spotkanie i wykłady dr. Makucha i Adriana Leszczyńskiego na tematy wzajemnie wykluczające się, przynajmniej tak można sądzić po ich opublikowanych poglądach…

      Czy ktoś w jakiś logiczny sposób odniósł się do tego? Nie widziałem. Tak jest ze wszystkim. Pieprzy się głupoty bez sensu, a jedyną odpowiedzią na logiczne zarzuty jest najczęściej ucieczka w poszukiwanie ruskich trolli… Nie mam racji?

      Gdzieś ktoś widział jakieś sukcesy? A gdzie i kogo? Nawet przyjęło się już bez sprzeciwu nazywanie siebie jako. tzw. turbo-słowianina…

      Normalni Słowianie jeszcze gdzieś w ogóle istnieją? A gdzie?

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Dragomira

        Turbosłowianie to Przyspieszeni Słowianie. Mi to określenie odpowiada. Uważam je za pochlebne. Wolę być przyśpieszona niż opóźniona. Jesteśmy przyspieszeni, przecież wyprzedzamy naukę, przodujemy.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. R.A.

          OK. Skoro to Tobie odpowiada… Ja jak to twierdziłem wielokrotnie, mam się za Słowianina i nie używam na określenie siebie jakichś wymyślonych określeń, Sam mogę sobie coś wymyślić, jak będę tego chciał,.. ale nie chcę, bo jest mi z tym dobrze, jak jest. 🙂

          Nie wiem po za tym, co oznacza słowo To’RBo. Ty wiesz? To od torby, truby, czy turby? Podobno tak Ormianie i Azerowie rozpoznawali się podczas wojny o Górny Karabach. Azerowie nie umieli wypowiedzieć tego słowa, ale nie pamiętam już którego… hehehe

          Polubienie

          Odpowiedz
      2. Adam Smoliński

        Oczywiście Skryba masz rację w tym, co napisałeś. Istnieje pewien marazm i podział wśród słowianofilów. Myślę, że jest to efekt kampanii ekumenicznej prowadzonej przez mafię watykańską. Wielu słowianofilów nabiera się na tę ekumenę sztucznego połączenia w pokrętny sposób pustynnej zarazy ze Słowiańszczyzną. Nie chcą zrozumieć, że tego nie da się zrobić, a efekt będzie taki, że pustynna zaraza będzie przejmowała narrację i przekręcała na swoją korzyść. Tak, jak to było ponad 1000 lat temu i trwa do dzisiaj.
        Różnice w poglądach, wcześniej, czy później, wyrównają się. Przyjdzie walec nowych informacji i wszystko wyrówna.
        Pustynna zaraza stosuje wiele pokrętnych sztuczek, aby przejąć narrację. Posługuje się kłamstwem, które trudno zweryfikować osobom będącym na początku zdobywania wiadomości o dziejach Słowiańszczyzny. Ważną rolę odgrywają w tym procesie zaczadzeni uczynni idioci, którzy uważają, że utrzymanie pustynnej zarazy jest dobrodziejstwem dziejowym, bo „barbarzyńska” Słowiańszczyzna, to zło wcielone, zaś świat bez pustynnej zarazy będzie czarną dziurą. To jest również element strachu i zastraszania.
        Używając sformułowania, że rośniemy w siłę, myślę głównie o świadomości czytelników wchodzących na blogi słowiańskie, zaś postęp widzę we wzroście statystyk wejść na nasze blogi.
        Statystyka ta jest moim zdaniem bardzo wiarygodna. Większość czytelników naszych blogów tylko czyta artykuły, na razie nie czując się na siłach, aby komentować. Jednak przeczytane wiadomości zostają w świadomości i przekształcają ją. Tym bardziej, że wejścia na nasze blogi pochodzą praktycznie z całego świata, zewsząd, gdzie żyją Polacy, ale i również Słowianie potrafiący czytać w j. polskim.
        Po za tym, inne badania statystyczne wyraźnie wskazują, że młodzi ludzie (do 40 lat) odchodzą od pustynnej zarazy, mając ją w „głębokim poważaniu”, czyli „in assholle”, „arschloch”.
        Polska w tych statystykach przoduje, bo zaczadzonej młodzieży jest tylko ok. 14%.
        Wskazuje to, iż pustynna zaraza jest w odwrocie i ma czego się bać. Niewątpliwy wkład w tym zatapianiu pustynnej zarazy mamy My i nasze słowiańskie blogi.
        Coraz więcej młodzieży rozumie, że patriotyzm polski nie ma nic wspólnego z pustynną zarazą, bo judeo-chrześcijaństwo jest nam obce kulturowo, narzucone siłą ponad 1000 lat temu i do dzisiaj umacniane siłą oraz indoktrynacją. Zaczynają rozumieć, że Polak – katolik, to obrzezany na umyśle osobnik, zindoktrynowany w żydowską kulturę, służący systemowi pan – niewolnik, zaś propagatorzy pustynnej zarazy i tzw. ekumenizmu są najczęściej agentami watykańskimi lub zaczadzonymi usłużnymi idiotami.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. R.A.

          Jest w tym wiele racji, np. patrz:

          https://kresy.pl/wydarzenia/mlodzi-polacy-szybko-sie-laicyzuja/

          ale zobacz to:

          https://kresy.pl/publicystyka/na-progu-imigracyjnej-katastrofy/

          https://kresy.pl/wydarzenia/komisja-wenecka-do-wegier-uchylcie-pakiet-zatrzymac-sorosa/

          Pustynia nie jedno ma imię, a oni mają czas, pieniądze i wszystkie inne narzędzia, żeby robić swoje, tak jak to robią od bardzo dawna, jedynie zmieniając jedne narzędzia na inne.

          Rozwój wewnętrzny itd, to podstawa, bo brak świadomości jest brakiem wszystkiego, tyle tylko, że ostatnie lata pokazały, że sam rozwój czytelnictwa, czy też świadomości, wcale nie musi prowadzić do czegoś rzeczywistego.

          Patrzę się na to wszystko gdzieś od końca 2010 lub początków 2011, kiedy to sam zrozumiałem, że coś jest z tą rzeczywistością nie tak, jak to wmawia się ofitzjalnie. Po 2013, a szczególnie od połowy 2014 (baba z brodą, goj, itp) widać wyraźny ciągły spadek jakość i ilości świadomych wpisów w sieci. Tych różnych nawiedzonych mendrcóf nie liczę, bo to jest jeden wielki szpital psychiatryczny na peryferiach, czy to różokrzyżowe wróżki z Oriona, poszukiwacze Wielkiej Elamskie Lechii, czytacze pustynnych źródeł, prorocy mocy, itd.

          Występy wojów to miłe, ale czy to trochę już pachnie cepelią i wytwórstwem noży z trawy i tarcz z kory brzozowej? Ja widzę wszędzie postępującą miazgę jakiejś nieokreślonej fantastycznej papki, która z logiką i wiarygodnością ma tyle wspólnego,

          Ktoś umie napisać, co takiego rzeczywistego dzieje się w słowiańskiej rzeczywistości?

          Za 7 dni spotkają się dr Makuch i Adrian Leszczyński na tym słowiańskim festiwalu, co to niby ma tam być naukowo coś omawiane. Moje zdanie, co do tego jak tam będzie znacie. Mino dokładnie odmiennych i wzajemnie wykluczających się poglądów, nastąpi jedynie wyminięcie się, i to w najlepszym razie. Ja stawiam na pierdolenie bez związku i bez wyciągania wniosków, czyli jak zwykle… będzie można mieć ciasto i je zjeść…

          Cała ta słowiańska świadomość, o której napisałeś, wg mnie to jedynie pobożny bełkot świrów, polany sosem z dziurawca i lipy. I nie widzę żadnych znaków, by to zmieniło się…

          Obym mylił się we wszystkim, co tu napisałem!

          Polubienie

          Odpowiedz
  2. Pingback: Zapomniana Lechia: Boją się nas (nadesłała Dragomira Płońska) | Białczyński

  3. Adam Smoliński

    Jednym z wielu działań watykańskiej mafii, aby zdezorientować nowych słowianofilów jest uruchamianie agentów, propagatorów pustynnej zarazy. Działają również i uczynni idioci zaczadzeni indoktrynacją pustynnej zarazy.
    Jednym z takich agentów watykańskich jest niejaki Pitoń, youtuber posiadający swój kanał na YouTupe pt. Pitoń TV :

    Tytuł filmiku: „Jestem słowiańskim łacinnikiem”, brzmi, jak kiepski żart”, próba połączenia wody z ogniem.

    Należy zwrócić uwagę, jak ten człowiek wygląda (w czasie trwania filmu). Widać, że robi wszystko, aby jego wizerunek uwiarygadniał to, o czym mówi oraz aby wyglądał na Słowianina.
    Nieodłączny kapelusz góralski ma wskazywać, że jest góralem. Górale kojarzą się ze słowianskością, ale i tym, że są prawdomówni.
    Broda ma podkreślać słowiańskość tego osobnika.
    Niby wygląda, jak Góral, a gada, jak Wszawiak z Pragi. Czyżby przez kilka lat studiów zapomniał góralskiej mowy, góralski akcent góralski mu zniknął?
    Panie Pitoń, z pana Góral, jak ze mnie szach perski. Zdjęcie w góralskim stroju każdy może sobie zrobić, ale trzeba mieć jeszcze kilka innych cech, których nie masz.
    Od początku funkcjonowania kanału Pitoń TV, osobnik go prowadzący był dla mnie podejrzany. Niby propagował tematy słowiańskie, a jednak między zdaniami można było wyczuć, że intencje tego człowieka są nie całkiem słowiańskie.
    Logo kanału Pitoń TV też było dość podejrzane. Litera T jest wyraźnie ukształtowana w krzyż chrześcijański, ale mogła być tylko fantazja twórcza autora tego loga.
    Ostatnio, niejaki pan Pitoń odkrył się całkowicie. Kazało się jednak, że jest agentem pustynnej zarazy próbującym zbudować ekumenizm chrześcijańsko – słowiański.
    Wręcz nazywa siebie „Słowiańskim łacinnikiem”, czyli takim słowiańskim chrześcijaninem – „Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra”.
    Niestety, cały twój wizerunek panie Pitoń, to watykański agent pustynnej zarazy, a przede wszystkim dezinformator i kłamca.
    Cóż nam komunikuje „słowiański łacinnik”?
    Nic innego, jak stek kłamstw na temat Słowian przed chrześcijąństwem.
    Słowianie z tego czasu, w ustach osobnika Pitonia, to wredni barbarzyńcy, którym należy przypisać zło wszelakie i osobnik Pitoń czyni to bez zażenowania, nie zważając na historię.
    Wyraźnie jest to narracja watykańska, co potwierdza dalsze rozlewanie się osobnika Pitonia nad wspaniałością pustynnej zarazy. Jakąż to cywilizację przyniosła pustynna zaraza Słowianom?
    Zlikwidowała handel dziećmi, ludożerstwo, składanie krwawych ofiar. Oduczyło kraść, żebrać, bzykać obcych żon, tworzyć wspólną własność, współpracować (oduczyło zachowań komunistycznych).
    Wszystko to oczywiście pejoratywne określenia mające na celu oczernienie Słowian i Słowiańszczyzny.
    Pan Pitoń bezsilnie bełkocze, czyli pitoli bezsensu, po prostu kłamie z premedytacją.
    Słowianie nigdy takimi nie byli, na co wskazują różne kroniki, nawet obcych Słowianon kronikarzy.
    To pustynna zaraza przyniosła Słowianom wszelkie zło. Pustynna zaraza składała krwawe ofiary swojemu bożkowi psychopacie, w postaci stosów inkwizycji.
    To pustynna zaraza w postać swojego odprysku, katolactwa, do dzisiaj uprawia symboliczny kanibalizm (zżerając ciała swojego bożka Joszua).
    To pustynna zaraza uprawiała i pochwalała handel niewolnikami jeszcze do XVIII w.
    To pustynna zaraza, judeo-chrześcijaństwo- islamskie było i jest inicjatorem wszelkich wojen religijnych. Dzięki tym wojnom pustynna zaraza składa hekatombę ofiar ludzkich dla swojego bożka.
    Panie Pitoń, twoje kłamstwa zostały odkryte. Upadku pustynnej zarazy nie zatrzymasz swoim pitoleniem.
    Powiedz swoim mocodawcom, że płacą ci za kiepską pracę.
    Chyba, że jesteś pan tylko uczynnym, zaczadzonym idiotą, z działalności którego korzysta pustynna zaraza.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. R.A.

      Górale nawet w Zakopanem nie mówią już gwarą. No może między sobą, bo czasem słychać ten ich niski akcent.

      A co do „wolnych krześcijan”, „słowiańskich krześcijan”, „krześcijańskich słowian”, itp, wielu przez długi czas usilnie pracuje na to, właśnie żeby tak było. Ekumenizm jest w natarciu, podobnie jak różne fantazje od czapy, np. Elam, czy Mars, czy inny Orion, czy jeszcze coś głębiej w nieskończonym kosmosie…

      Ludzi mają teraz wszystko, do wyboru i koloru i głupieją, bo wszystko nie może być prawdziwe. Mamy nawet zwolenników płaskiej, wydrążonej, czy innej ziemi… Mamy teorie fińsko-turecko-hukwiejakie, armeńsko-skałkazkie, irańsko-anatolijskie, mamy wszystko… w tym zamordyzmi i delikatną cenzurę dla niewłaściwie myślących. Pełny sukces wolnego rynku.

      Mamy wszystko… alei nie mamy wiele czegoś, co można jakoś potwierdzić. Nigdy nie przypuszczałem, że w ciągu 5 lat osiągniemy taki szczyt… dna, a to dopiero początek.

      Myślę, że taki był plan, żeby nic nie było rzeczywiste, zwłaszcza jeśli chodzi o Słowiańszczyznę… Logika coraz bardziej tonie w tym bagnie chorych fantazji… Pustynia tylko zaciera łapska i robi swoje, a nasze słowiańskie dzieci i my sami jesteśmy systematycznie i metodycznie mordowani tyle że bardziej po cichu, tak jak to dzieje się od samego początku powstania tego krwiożerczego
      czegoś…

      Polubienie

      Odpowiedz
  4. Adam Smoliński

    Tanator, nie wysilaj się. Tej bariery nie przejdziesz. Będziesz zawsze wpadał do szamba.
    To nie jest miejsce dla Ciebie, ani Tobie podobnym.

    Polubienie

    Odpowiedz
  5. Lechosław

    Idąc od najstarszych na pocżątek wrzucam komentarz Bieszka, jest w chwili obecnej doń 69 podkomentarzy, których jednak nie przytaczam.

    Janusz i Iwona Bieszk. tydzień temu.
    komentarz do debaty
    Witam – jeżeli tak ważny jest mój rocznik to podaję 1948, a notka o mojej osobie jest zawarta w cz.3 „Królowie Lechii i Lechici w Dziejach.” Co prawda nie przeceniam, ale dziękuję za ukuty w debacie termin „era Bieszka od 2015 roku”, który na pewno przyniesie dużo dobrego dla wiedzy, świadomości i tożsamości słowiańsko-lechickiej Polaków.
    I. Debata na temat Lechii była tendencyjna, ogólnikowa i unikającą konkretów oraz arogancko lekceważąca m.in. profesorów V. Nikćevića oraz R. Starżę-Kopytyńskiego, potomka najstarszego rodu Toporczyków herbu Starza z okresu p.n.e. ! Widać, że historycy nie przeczytali mojej Trylogii Lechickiej – 900 stron z 474 cytatami-dowodami źródłowymi ze 150 kronik, dzieł lechickich, polskich i zagranicznych w 7 językach obcych z tłumaczeniem i komentarzem !, w tym 43 obszerne cytaty w j. obcych w cz.3, których jak się okazało studenci nie są nauczani. Te cytaty udowadniają funkcjonowanie Lechii w starożytności i średniowieczu.
    II. Brak konkretów, bo źródła które podaję są nie do obalenia, np.:
    1/Nuremberg Chronicle – 9 i 12 rok walki Lechów z Rzymianami
    o miasto Lecha Vinde-Licum (Augsburg),
    2/ kronika czeska z XI wieku w oparciu o starszą kronikę Augsburską o walkach Lechitów z Rzymianami w Bawarii i w Lesie Teutoburskim w I w. p.n.e i n.e.,
    3/ błędne tłumaczenie tekstu płyty nagrobnej dla Awiłła Leszka z I w. n.e. przez historyków, które obaliłem w cz.3 s.185-189,
    4/ Prof. Nićkević o Europejskim Sarmackim Imperium Lechitów,
    5/ Uphagen o Imperium Lechitów cz.3, s.117-135,
    6/ Die Theilung Polens – o Dynastii Lechów (Die Dynastie der Lechen),
    7/ Prof. Vickers o walkach Lechów z Frankami w 805 r. i 872 r. oraz chrzcie 14 książąt lechickich w 845 r.
    8/ Aventinus o królu Wrocisławie biorącym udział z królem Arnulfem w; konwencie władców nad rzeką Tulln, zjeździe w Hangsfeld oraz najeździe na Wielką Morawę w 892 r.
    9/ La Pologne historique o cesarzu Bolesławie I Wielkim w 1024 r. w Paryżu,
    10/ Kronika Miechowity ujawniająca Starożytną Sarmację i Lechię, królestwo Lechickie (regnum Lechitarum) i Lechitów, walczących z cesarstwami rzymskim i bizantyjskim, jest nadal ukrywana i nie przetłumaczona w pełni do dziś przez 499 lat?
    Dlaczego historycy są tu bierni, chociaż niby znają dobrze j. łaciński ?! itd., itd.
    III. Panie prof. S. – kronika Kadłubka miała tytuł „Kadłubka historia o początkach Lechitów czyli Polanów, ich niezwykłe dzieje” i była dopiero 18 –tą z kolei piszącą o Lechii, królach lechickich i Lechitach, a nie pierwszą !
    Dlaczego studenci historii nie są nauczani o wszystkich najstarszych lechickich kronikach oraz o źródłach zagranicznych, dowodzących Starożytnej i Średniowiecznej Lechii oraz szlachty Lechitów, nominowanych przez króla Lechii ?! (patrz cz.3, s.51-117 oraz 137-255).
    Ponadto powinien Pan wiedzieć, że to kościół:
    1/ skonfiskowal I wydanie kroniki Miechowity w 1519 r.,
    2/ wraz z jezuickin królem Zygmuntem III Wazą zakazał czytania i skonfiskował pod karą śmierci oraz spalił na stosach w Polsce wszystkie1045 egz. Kroniki Długosza w 1615 roku i ponad 250 lat
    trwało jej mozolne odtwarzanie z wydań zagranicznych !
    3/ wyklął patriotę i badacza Lechii Tadeusza Wolańskiego i wystąpił do cara o zgodę na spalenie go na stosie wraz z jego książkami w 1853 r., ale car się nie zgodził i przekazał oddział wojska do jego ochrony. Dlaczego Pan o tym nie powiedział, przecież była to zbrodnia przeciwko kulturze i historii narodu polskiego ?!
    IV. Odnośnie Lelewela skorygowałem swoje stanowisko o czym napisałem i powiedziałem w jednym z filmików, ponieważ dotarłem do prawdziwego źródła –„Polska dzieje i rzeczy jej…”, w którym Lelewel wcale nie negował kroniki Prokosza, tylko zalecał jej dalsze badania oraz powiedział, że Prokosz i Kagnimir to nasi dwaj najstarsi kronikarze. Potwierdził to jeszcze jego wydawca Jan Żupański w pośmiertnym wydaniu jego dzieł w 1865 r.
    V. M.in. moje dowody przyjęła grupa historyków, która uznała początek narodu polskiego na 1000 lat p.n.e. !, zgodnie z wykładem prof. H. Samsonowicza na UW 18.10.2016 r., a Panowie udajecie, że nic nie wiecie ? (patrz filmik na You Tube).
    VI. Na koniec „gratuluję” Panom kolegów z bloga S.A., którzy jako anonimy zatakowali mnie w sposób wulgarny i prostacki tj. niejacy Doctore i Acolitus w artykule z 26.08.2016. Jeżeli taki poziom utrzymuje się do dziś na UJ w Krakowie, to jest mi bardzo smutno, bo moja córka obroniła na UJ dwie prace magisterskie i wyjechała do Australii, gdzie obroniła swoją dysertację doktorską na Uniwersytecie w Melbourne.
    Pozdrawiam Janusz Bieszk
    Gdynia

    Polubienie

    Odpowiedz
  6. Lechosław

    Użyłem słowa „przytaczam” i tak nasunęło mi się skojarzenie-olśnienie, po angielsku jest „attach” , dźwięk ten sam, poza przedrostkiem „przy” zastąpione przez „a”. Znaczenie DOKŁADNIE TO SAMO, z tym że w polskim można także użyć „załączam”, a w angielskim „enclose” jako słowa bliskoznaczne. Rdzeniem jest tu „toczyć”, stąd „taczka”, która po angielsku ma nazwę „wheel-barrow”. Swoją drogą, ciekawe czy slowo „touch”-dotykać ma jakichś z tym związek.
    Nie muszę chyba pisać które słowo uważam za pierwotne, bo to narzuca się samo.

    Polubienie

    Odpowiedz
  7. Lechosław

    Jeśli pozwolisz Dragomiro, to poniżej zacznę przytaczać jeden z wątków w dyskusji , która toczy się aktualnie pod w.w. video na YT z „cafe Nauka UJ”. Muszę to robić odcinkami ze względów technicznych, myślę także, że nie warto zaśmiecać Tego forum wszystkimi wypocinami allo-allo, dlatego będę je podawał jedynie przykładowo. :Większość dyskutantów spod znaku allo-allo to doktoranci UJ zabierający głos pod pseudonimami. :

    >>>Damian Ostraszewski
    2 tygodnie temu
    Panowie hisotycy powinni zapoznać się z badaniami genetyków i ustalić w końcu czy protosłowianie są na tych ziemiach.autochtonami czy nie.
    Corvus frugilegus
    2 tygodnie temu (edytowany)
    +Damian Ostraszewski Ty na serio myślisz że historycy nie debatują o wynikach genetyków? Dyskusje odbywają się cały czas. Po prostu badania genetyczne nie odpowiedziały (i nie wiadomo czy w ogóle są w stanie odpowiedzieć) na to pytanie

    Polubienie

    Odpowiedz
  8. Lechosław

    W tej chwii jest 66 koentarzy w tym wątku.Na początku muszę niestety przytoczyć same brudy,potem zrobi się ciekawiej.:

    Patryk Okrajek
    2 tygodnie temu
    Historycy i archeolodzy korzystają bardzo często z badań genetyków. Problem w tym, że posiadanie danego genu jeszcze nie powoduje uznania kogoś Niemcem, Polakiem czy Japończykiem. Język jakim mówisz ma swoje źródło w wychowaniu, a nie posiadaniu danego genu. Najlepszym tego przykładem są Kirgizi, u których R1a1 występuje znacznie częściej (70%) niż u Polaków (55%). Według turbosłowian R1a1 ma być „wyznacznikiem” bycia Słowianinem. Problem w tym, że według turbosłowiańskiej logiki bardziej słowiańscy od Polaków są właśnie Kirgizi… Wnioski wyciągnij sobie sam…

    Damian Ostraszewski
    2 tygodnie temu
    Skoro nie ma dyskusji w pracach naukowych to tak jakby jej w ogóle nie było. Taka konferencja powinna zacząć się od debaty na ten temat. Śmieszkowanie nawet z najbardziej wyimaginowanej teorii nie świadczy dobrze o UJ.

    Damian Ostraszewski
    2 tygodnie temu
    Właśnie Pan dowiódł że humanista nigdy nie dogada się z ludźmi po naukach ścisłych. Pana wywód nie ma za grosz logiki. Genotyp R1a1 nigdy nam nie powie jakim językiem dana osoba mówiła. Powie nam tylko o tym czy wywodzimy się z danego pnia genotypów, o tym jak dany genotyp się rozprzestrzeniał i gdzie są jego epicentra. Genetyka nie ma nic wspólnego z narodowością, chodź może nam pokazać jaki genotyp ma przewagę na danym terytorium oraz jak długo na danym terytorium występuje.

    Corvus frugilegus
    2 tygodnie temu
    +Damian Ostraszewski
    „Genetyka nie ma nic wspólnego z narodowością, chodź może nam pokazać jaki genotyp ma przewagę na danym terytorium oraz jak długo na danym terytorium występuje.” – No właśnie. Dlatego nie jest w stanie odpowiedzieć czy Słowianie przybyli na te tereny czy byli tu od zawsze.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Lechosław

      Damian Ostraszewski
      2 tygodnie temu
      +Corvus frugilegus
      I znowu nie mogę się zgodzić. Genetyka wprowadza nam wiele ciekawych informacji do tego co już wiemy.
      Według genetyków grupa ludzi z R1a1 mieszka na tych ziemiach od około 10.000 lat i uczestniczyła biernie lub czynnie w tworzeniu kultur na tych ziemiach.
      Epicentrum R1a1 w Europie jest Polska ponad 50%. Co z tym się wiąże że migracja tej grupy była na zewnątrz ziem obrzeżnych.
      Migracja na te zimie była, ale innych haplogrup nie wypierając R1a1. Reasumując wielka migracja słowiańszczyzny w 5 i 6 wieku jest fikcją.
      Chyba że była to migracja kultury z nowymi elitami a nie dużych mas ludzkich. Podobne oddziaływanie możemy zaobserwować na Węgrzech, gdzie ludności z R1a1 został zaimplementowany język ugrofiński.
      Zachodni genetycy ba Niemieccy historycy w swoich pracach stwierdzili że w bitwie pod Tollense brali udział ludzie zbliżeni genetycznie do obecnej ludności polskiej „Protopolacy” 1250 p.n.e. Nikt nie wie czy byli Słowianami, Germanami czy Kirgizami ale wiedzą jedno że genetycznie byli podobni do nas.

      Sattivasa
      2 tygodnie temu
      Damian Ostraszewski
      A gdzieś ty to wyczytał, że w bitwie pod Tollense brali udział jacyś „Protopolacy”?

      Wattershed93
      2 tygodnie temu
      Nie, haplogrupa R1a1 nie występuje na naszych terenach od 10tys lat. Nie istnieje próbka, która miałaby tyle lat. To 50% to jest stan badań nad teraźniejszą populacją, która jest wynikiem setek lat migracji, wojen i przesiedleń. Haplogrupa R1a1 powstała na stepie euroazjatyckim i stamtąd docierała na nasze ziemie od okresu neolitu. Pod Tollense byli też ludzie genetycznie spokrewnieni z Niemcami, Włochami i innymi współczesnymi narodami. Migracja Słowian w V i VI wieku jest dobrze udokumentowana w źródłach pisanych i materiale archeologicznym, geny nie dają nam informacji o języku i kulturze, o czym zresztą mówi w filmie jeden z prelegentów

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Lechosław

        Loddfafnisodr
        2 tygodnie temu (edytowany)
        @Sattiniedojeb
        *Pod Dołężą*, nie „pod Tollense”, ty nawiedzony leszczu.
        Nikogo tu nie zmylisz. Wypierdalaj odsędzić kapustę.

        Patryk Okrajek
        1 tydzień temu
        Loddfafnisodr
        1. Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.
        2. Odstaw to swoje typowo lechickie chamstwo.
        3. Zacznij cokolwiek czytać, a nie tylko „Youtube wisdom” z kanału Szydłowskiego

        Lechosław
        1 tydzień temu
        Ja widzę, że „Imperium Wielkiej Lechii” od paru już lat najenergiczniej propaguje samozwańcze „Sygillum Authenticum” na czele z czołowym trollem o ksywce Sattivasa /pewno jednym z naukofcuf tutaj/. Celowo wykolejacie dyskusję na to rzekome „imperium” aby tylko odwrócić uwagę od prawdziwego zagadnienia jakim jest odkłamanie przeszłości mieszkańców Polski i Słowiańszczyzny z fałszów pruskiej, niemiecko-nazistowskiej propagandy, które zadomowiły się mocno w świadomości większości mieszkańców globu. Jesteście głosicielami skompromitowanej i anachronicznej teorii allochtonicznej, płatnymi prostytutkami na usługach antypolskiej propagandy, nie żadnymi naukowcami.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Lechosław

          Corvus frugilegus
          1 tydzień temu
          +Lechosław
          „z fałszów pruskiej, niemiecko-nazistowskiej propagandy” – Historia Polski napisana przez polskich historyków i archeologów to nie jest żadna „propaganda”. I do tego jeszcze „niemiecka”? Podasz wreszcie na to jakieś dowody, czy dalej będziesz rżnął głupa i robił z siebie naukowego analfabetę?

          Lechosław
          1 tydzień temu
          Temat jest tak ograny, allochtonizm, znacie go doskonale, teoria wbrew elementarnym podstawom logiki, żaden z was nie ma odwagi się z nim zmierzyć, koryto najważniejsze, czy nie ?

          Patryk Okrajek
          1 tydzień temu
          Lechosław
          No tak bo śmieszna lechia jest logiczna jak cholera…
          Corvus frugilegus
          1 tydzień temu
          +Lechosław
          „allochtonizm, znacie go doskonale, teoria wbrew elementarnym podstawom logiki” – A możesz w jakiś sposób wyjaśnić dlaczego teoria o przybyciu Słowian na tereny dzisiejszej Polski ze wschodu jest nielogiczne? Migrację Słowian potwierdzają zarówno kroniki (Prokopiusz z Cezarei) jak i badania archeologiczne, znajdujące najstarsze ślady bytowania Słowian za naszą wschodnią granicą.
          „koryto najważniejsze, czy nie ” – Jakie koryto, o czym ty piszesz? Nie pracuję nigdzie jako historyk, a nawet jakbym pracował to jaki to miałoby związek z czymkolwiek?

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Lechosław

            Lechosław
            1 tydzień temu
            Patryk Okrajek. Czyli sprawdza się dokładnie to co pisałem powyżej, skręcasz od zasadniczej kwestii przedchrześcijańskiej historii Słowian, ich etnogenezy i sporu allochtonizm vs autochtonizm, kierując na „śmieszną lechię”.
            Sam jesteś śmieszny i żałosny. Używasz degradujacego epitetu bez próby wysunięcia jednego argumentu.
            Patryk Okrajek
            1 tydzień temu
            Lechosław
            Jak na razie to pokazałeś, że nie masz bladego pojęcia o etnogenezie Słowian czy sporze autochtonistów i allochtonistów. Przepisujesz jedynie brednie ze śmiesznolechickich stron o tym jak to ma wyglądać polska nauka. A teraz będę drugą osobą, która zada te pytania:
            1.Zacznij od argumentów jak to niby polska nauka jest pod wpływem pruskiej propagandy?
            2. Podaj również jak to teoria allochtoniczna jest wbrew logice?
            Na razie nie napisałeś nic, a zarzucasz ludziom nie wiadomo co. I kto tu jest śmiesznym?
            Lechosław
            1 tydzień temu
            Corvus. 1.Zacytuj co pisał Prokopiusz z Cezarei w omawianym temacie , wtedy będę mógł się do tego ustosunkować. Ten historyk bizantyjski nie jest dla mnie nowum, nie możesz jednak wymagać, abym teraz poszukiwał konkretnych cytatów. Ciężar dowodu spoczywa na powodzie.
            2.”badania archeologiczne, znajdujące najstarsze ślady bytowania Słowian za naszą wschodnią granicą.”
            Co potwierdzają, ślady bytowania, czy teorię allochtoniczną ?

            Polubienie

  9. Lechosław

    Corvus frugilegus
    1 tydzień temu
    +Lechosław Prokopiusz opisuje Słowian jako całkiem nowy lud, nie znany wcześniej w jego kraju. Samo to udowadnia że obecność Słowian w Germanii forsowana przez turbolechitów to brednie. N a dodatek udowadnia że Cesarstwo wcześniej ze Słowianami nie wchodziła w kontakt, nawet podczas handlu szlakiem bursztynowym, który przechodził przecież przez ziemie współczesnej Polski.
    Tak, potwierdzają. Pokazują nam że najstarsze ślady Słowian nie pochodzą z terenów dzisiejszej Polski. A samo to wyklucza teorię autochtoniczną.

    Lechosław
    1 tydzień temu
    Szkoda, że nie podałeś ani cytatu ani jego źródła ani daty, gdybyś to zrobił, wtedy moja odpowiedź mogła by być bardziej precyzyjna.
    Domyślam się jednak, że chodzi o VIII księgę „Wojny Gockiej” Prokopiusza. Oto fragment wikipedii dotyczącego tego dzieła :
    „Księga VIII, wydana w trzy lata później, stanowi uzupełnienie całości. Ma charakter historía pojkíle (historii wielobarwnej, pojkíle to tyle co „pstry”) – pełnej wiadomości dotyczących historii całego Cesarstwa w latach 551-553. Prokopiusz opowiada w niej o zwycięskiej kampanii Narsesa w Italii przeciw Ostrogotom i o zakończeniu wojny gockiej. Wśród licznych dygresji historyczno-geograficzno-etnograficznych Prokopiusz podaje tu wiele informacji o różnych plemionach, między innymi po raz pierwszy w historiografii bizantyńskiej o Słowianach naddunajskich (m.in. o ich najazdach na Bizancjum)[11″

    Prokopiusz urodził się w Palestynie w r.490, umarł prawdopodobnie w Konstantynopolu ok. r.555 lub 562.
    cdn

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Lechosław

      Lechosław
      1 tydzień temu
      Szkoda, że nie podałeś ani cytatu ani jego źródła ani daty, gdybyś to zrobił, wtedy moja odpowiedź mogła by być bardziej precyzyjna.
      Domyślam się jednak, że chodzi o VIII księgę „Wojny Gockiej” Prokopiusza. Oto fragment wikipedii dotyczącego tego dzieła :
      „Księga VIII, wydana w trzy lata później, stanowi uzupełnienie całości. Ma charakter historía pojkíle (historii wielobarwnej, pojkíle to tyle co „pstry”) – pełnej wiadomości dotyczących historii całego Cesarstwa w latach 551-553. Prokopiusz opowiada w niej o zwycięskiej kampanii Narsesa w Italii przeciw Ostrogotom i o zakończeniu wojny gockiej. Wśród licznych dygresji historyczno-geograficzno-etnograficznych Prokopiusz podaje tu wiele informacji o różnych plemionach, między innymi po raz pierwszy w historiografii bizantyńskiej o Słowianach naddunajskich (m.in. o ich najazdach na Bizancjum)[11″

      Prokopiusz urodził się w Palestynie w r.490, umarł prawdopodobnie w Konstantynopolu ok. r.555 lub 562.

      Uwagi Prokopiusza dotyczą więc lat 551-553, czyli połowy VI wieku, cofa to pojawienie się Słowian w Środkowej Europie przynajmniej o 100 lat, w stosunku do tego jak opisują nas w muzeach niemieckich.
      Nie bardzo też wiadomo jakiej lokalizacji dotyczy uwaga Prokopiusza, należy jedynie przyjąć, że chodzi o ataki Słowian na Cesarstwo Bizantyjskie /Wschodnio-Rzymskie/ na obszarze obecnej Bułgarii lub europejskiego terytorium Turcji. Trudno też tego interpretować jako wiarygodne informacje i zamieszkiwaniu Słowian na terenie obecnej Polski, Niemiec, czy szerzej Europy Środkowej.
      Nic też nie wyklucza tego, że Słowianie mogli być znani pod innymi nazwami wcześniej, a jedynie Prokopiusz po raz pierwszy nową nazwę. Trudno też uznać urodzonego w Palestynie i żyjącego w Konstantynopolu lub w Anatolii Prokopiusza za eksperta od spraw słowiańskich, nie wiadomo też jak daleko na pólnoc od Carogrodu się zapuścił.
      Tak więc, wzmianka Prokopiusza o Słowianach, tak cenna dla propagandystów nazizmu /od NSDAP czyli National Sozialistische Deutsche Arbeiter Partei/ której to partii wy „naukowcy” z UJ jesteście epigonami/ , w żadnym wypadku nie może być wiarygodną postawą teorii allochtonicznej.
      Corvus frugilegus
      1 tydzień temu
      +Lechosław Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Jak byk napisałem że Prokopiusz widzi w Słowianach całkiem nowy lud, nieznany wcześniej obywatelom rzymskim. Sama nazwa „Słowianie” nie ma tu nic do rzeczy. Chyba że chcesz powiedzieć że Rzymianie nie wiedzieli z kim graniczą, co już podchodzi pod parodię.
      Archeologia wyklucza wykształcenie się kultury słowiańskiej na terenach obecnej Polski.
      Lechosław
      1 tydzień temu (edytowany)
      Rzymianie pewno lepiej wiedzieli, też tylko niektórzy z nich, Prokopiusz jako mieszkaniec Palestyny, czyli południowo-wschodnich obrzeży nie musiał tego wiedzieć. Jak podaje Jasienica, w „Myślach o dawnej Polsce”, powszechnie uchodzących za najlepszy jego essej historyczny, napisany w latach 1958-59, „Słowianie” to endonim, podczas gdy ten sam lud znany był wcześniej pod wieloma innymi exonimami.
      cdn

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Lechosław

        Lechosław cd
        Jasienica to zdeklarowany autochtonista, chcesz powiedzieć, że nie był historykiem, zajmującym się archeologią ? A może archeologami nie byli tacy autochtoniści jak Józef Kostrzewski, Konrad Jażdżewski, Lech Leciejewicz, Witold Hensel, Gerard Labuda, językoznawcmi autochtoniści Tadeusz Lehr-Spławiński, Mikołaj Rudnicki, Witold Mańczak, antropolog Jan Czekanowski, czy wielu, wielu innych ? Kim wy jesteście przy nich ? /przez grzeczność powstrzymam się w tym miejscu od epitetów, które same się narzucaj
        Loddfafnisodr
        1 tydzień temu (edytowany)
        Sławi, Słewi, Simowie, Siwowie, (Dziewięć)Siły-Owary. Wendzi, Lendzi, Ślężanie, Łużyczanie… Scyto-bałto-Lechici. Arianie. Goto-słewo-germanie oraz Celci — wszyscy byli Sławianami. Setki plemion. Jednota. Pierwsze Wspólne Wielkie Sioło Lechickie już w Neolicie — później dzierżawione z Rzymem „Świętym”. Za pomocą katolicyzmu przekształciło kulturę pogańską, która żyje do dziś niezależnie od nieuctwa — w nieuctwo i brak duchowego rozwoju. Dziś narracja oświaty tworzy coś na wzór ideału Bogurodzicy-Dziewicy-Niewiasty i Sekretnego „gnostycznego” Boga, a po środku Ukrzyżowanego Jezusa wraz Turboniemymi Duchami i Zniewolonymi Apostołami Judaizmu. Świat Naw i Dziadów zaś — Słowiańska spuścizna wiedźminów i wiedźm — zamiast niezahukanego pochopu rozesłania wieści doznaje ochoty wprost do nawieści zdusznej zagubionych, neurotycznych propagandystów-pożytecznych-idiotów. Co to będzie. Oj, biada im.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Lechosław

          Lechosław
          1 tydzień temu
          „niemal współczesne Prokopiuszowi – stwierdzenie Jordanesa, że Wandalowie oraz słowiańscy Antowie i Sklawinowie jednej są krwi i wspólnego pochodzenia. To zdanie nie spotkało się z tak bezkrytycznym zaufaniem niemieckiej nauki i jej sojuszników. Pominięto z góry tę możliwość na siłę szukając germańskich rozwiązań.”
          Wattershed93
          4 dni temu
          Jordanes nie napisał, że Wandalowie mają wspólne pochodzenie z Antami i Sklawenami.
          Lechosław
          3 dni temu
          Kim są Wendowie jest tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Wendowie i nikt temu nie jest w stanie zaprzeczyć. Nazwa Wendowie na określenie Słowian, zwłaszcza zachodnich, ale nie tylko, jest w użyciu do dziś, a od głębokiego średniowiecza są na to dowody w postaci licznych zapisków. Wandalowie to lekko zlatynizowana nazwa Wendów przez dodanie końcówki „al”, charakterystycznej dla łaciny średniowiecznej, bądź wywodzącego się z niej średniowiecznego francuskiego, przy czym oba języki wzajemnie wpływały na siebie i przenikały.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Lechosław

            Lechosław
            3 dni temu
            Jordanes, Getica 119: ” Wenetowie zaś, (…) pochodząc z jednego pnia, występują dzisiaj pod trzema nazwami: Wenetów, Antów i Sklawenów.”
            Kto ma dostęp do łacińskiego textu niech go zacytuje.
            Wattershed93
            3 dni temu
            Lechosław brednie piszesz. Forma Wandalowie jest starożytna i nie występuje zamiennie z nazwą Wenedowie. Obie nazwy pojawiają się w kontekście odrębnych od siebie ludów. Nazwa Wandalowie (Vandali) pochodzi od germańskiego słowa Wand czyli wędrować, natomiast Wenedowie to nazwa ludu staroeuropejskiego przeniesiona na Słowian. Tacyt lokuje Wenedów w Europie Wschodniej, na terenie dzisiejszej Ukrainy i Białorusi, czyli w tym samym miejscu w ktorym archeolodzy wyznaczyli kultury wczesnych Słowian. Skoro już przytaczasz Jordanesa to czemu nie przytoczysz tego co napisał wcześniej? Że po migracji Gotów „rozsiadł się nad Wisłą liczy lud Wenedów”. Jordanes jasno podaje, że Słowianie nie zamieszkiwali wcześniej tych terenów. Zabytki języka wandalskiego jasno wskazują na germańską grupę językową. Znane są dwa plemiona wandalskie: Silingowie i Hasdingowie, obie te nazwy mają germańską etymologię.
            Lechosław
            3 dni temu
            Tia, „brednie”…, już na wstępie zostałem obrzucony epitetem i to jest dyskusja „godna” UJ…
            Podobieństwo nazw Wendów do Wandalów jest uderzające i co najmniej prosi się o zbadanie i choć wielu się nad tym głowiło, to sprawa nie jest zakończona, na pewno nie z wynikiem negatywnym, tak korzystnym dla potrzeb neo-nazi, godłowszczyków.
            No proszę, podaj te zabytki języka wandalskiego i dane związane z nimi, tj miejsce, czas, forma. Imiona części królów wandalskich bezsprzecznie potwierdzają ich słowiańskie pochodzenie, część jest trudna do identyfikacji

            Polubienie

  10. Lechosław

    Wattershed93
    3 dni temu (edytowany)
    Podobieństwo to jedyne na czym bazujesz. Wenedowie/Wenetowie pojawiają się w różnych miejscach Europy i różnych okresach. Są najcześciej opisywani jako Germanie albo Celtowie. Z ich pobytem w Italii wiążą się toponimy staroeuropejskie a nie słowiańskie. W Polsce nie ma żadnych toponimów i hydronimów słowiańskich datowanych na starożytność, jest za to sporo germańskich i staroeuropejskich. Jedynie Wenedowie od Tacyta i Jordanesa są Słowianami, bo potwierdzają to badania z różnych dziedzin nauki. Wandalowie mają etymologię od germańskiego słowa Wand czyli wędrować, czcili też germańskiego boga Aurvandila czyli „świetlistego wędrowca”. Zresztą o pochodzeniu Wandalów ze Skandynawii świadczą chociażby ślady ich pierwotnego osadnictwa w Danii, w której do dzisiaj występuje nazwa miejscowa „Vendsyssel”. Nazwa regionu Vendel w Szwecji również ma taką samą etymologię.

    Jest zachowany fragment powitania wandalskiego z roku 390 n.e. Brzmi następująco:
    „eils […] scapia matzia ia drincan!”
    Jest ono podobne do znanego zapisu tego samego powitania tylko w języku gockim:
    „hails! skapjam matjan jah drigkan!”
    Co tłumaczy się na: „Bądźcie pozdrowieni! Pozwólcie nam wziąć trochę jedzenia i picia!”
    Oznacza to, że oba języki były ze sobą spokrewnione, a gocki jest bardzo dobrze udokumentowany i jest to język z germańskiej grupy językowej.

    Oprócz podanych przeze mnie nazw plemion o ewidentnie germańskiej etymologii znane jest też mnóstwo imion z okresu bytności na terenie dzisiejszej Polski, Hiszpanii i Afryki Północnej:

    Hildiger – pragerm. *hildjô ‚bitwa’
    Agisild – pragerm. *agiz ‚strach’ + *hildjô ‚bitwa’
    Anduit – pragerm. *and ‚przeciwko’ + *wîti ‚walka’
    Ariarith – pragerm. *harjaz ‚armia’ + *rêðaz ‚rada’
    Beremut/Beremuda – pragerm. *bera ‚niedźwiedź’ + *môða-z ‚odwaga’
    Dagila – pragerm. *daga ‚dzień’
    Fredbalum – *friþu ‚pacyfikator’ + *bala ‚błyszczący

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Lechosław

      Lechosław
      3 dni temu
      Nazwa wyspy „Vendyssel” pochodzi od Wendów, nie od Wandalów !!!, jest to opisane w linku, który podałem w poprzednim wpisie powyżej, podobnie jest z nazwą szwedzkiej prowincji „Wendel”. Doprawdy jak można tak
      przewrotnie pisać ?! Jest wiele innych nazw na terenie Skandynawii wskazujących na obecność Wendów, m.in. niedaleko Sztokholmu. Obie nazwy oraz inne tu nie wymienione znajdują potwierdzenie w wysokim współczynniku haplogrupy R1a na terenie całej Skandynawii, a także zachowanych wyrobach garncarskich z okresu starożytności. Na dalszą analizę nie mam w tej chwili czasu.
      Wattershed93
      3 dni temu
      Nazwa Vendel ma źródłosłów z języka staronordyjskiego, od słowa „Vaendil” i nie ma nic wspólnego ze Słowianami. Natomiast mianem Wend nazywano Słowian w średniowieczu, bo niektórzy pisarze uważali ich za potomków Wandalów, głównie ze względu na zamieszkiwanie dawnych terenów tego ludu i fakt, że Słowianie zeslawizowali część z nich. Przekonanie to utrzymywało się wiele lat i nie było wówczas jednej nazwy dla Słowian. Niemcy stosowali kilka nazw w tym wlasnie Wend, Wind czy Sclaveni, dopiero wraz z rozwojem nauki odrzucono błędne wiązanie ich z Wandalami i z nazwy Sclaveni powstało Slaven.
      Samo słowo Wend jest germańskie i oznacza „zawracać/skręcać/obracać” i występuje obecnie w języku duńskim, norweskim, szwedzkim, islandzkim, angielskim i niemieckim.
      Wattershed93
      3 dni temu
      Poza tym podawanie wikipedii bez przypisu nie jest dowodem. Anglojezyczna wikipedia podaje ze Vendsyssel prawdopodobnie pochodzi od Wandalów. Na korzyść tej teorii przemawiają poprzednie nazwy tego miejsca:
      Wendila
      Wendel

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Lechosław

        Jakub Linetty
        3 dni temu
        Pan powinien zapoznać się z aktualnymi ustaleniami archeologów i historyków.
        Lechosław
        3 dni temu
        >>>Adam of Bremen (ca. 1075) calls Vendsyssel Wendila, Ælnoth (ca. 1100) calls it Wendel, the Icelandic literature Vendill. Derived from this is the ethnic name wændlar, Danish vendelboer, which is part of the name of the syssel. In the Danish Census Book (Kong Valdemars Jordebog, ca. 1231) Wændlesysæl, Wendelsysel, Wændil. Presumably originally the name of the Limfjord, then name of the region north of it.
        According to historians and linguists,[who?] the name Vendsyssel may be derived from the Germanic tribe of the Vandals. Syssel is an ancient form of administrative region. Vendel (Old Danish Wændil) was also the ancient name of the Limfjord itself.<<<

        Powyżej zacytowałem wskazany przez Wattershed93 fragment ang.wikipedii. Po pierwsze nie rozumiem dlaczego z jednej strony zostałem skrytykowany za podanie linku do wikipedii, która ściśle określa kim byli Wendowie i co ta nazwa oznacza, a z drugiej strony mój adwersarz sam podaje link do wikipedii, która dość niejasno i nieśmiało łączy nazwę Vendyssel z Wandalami. Przecież nigdzie nie twierdziłem, że wszystko co napisano w wikipedii jest dowodem. Czyż nie jest to przykład z moralności Kalego ?
        Tymczasem sam ten wpis, wskazany przez Wattershed, zawiera znak zapytania w kwadratowym nawiasie z zapytaniem o brakujące nazwiska historyków i lingwistów. Tymczasem prosta analiza przytoczonych nazw /a także setek nie przytoczonych/ zawiera rdzenie Vend/Wend/Wind wskazujące na Wendów, natomiast nie zawiera rdzenia Vandal. Tymbardziej Adam z Bremy nic nie pisze o rzekomo "germańskich" Wandalach. Dlatego tą hipotezę należy w najlepszym wypadku uznać za nieudowodnioną nadinterpretację.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Lechosław

          Lechosław
          3 dni temu
          Wattershed93. /rzekome zapożyczenie nazwy germańskich Wandali przez Słowian i „pustka osadnicza”/.
          Setki toponimów rozrzuconych po całym terenie obecnych Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Danii, Szwecjii, Estonii, Łotwy i Litwy, być może także innych krajów, zawiera rdzenie wskazujące na Wendów i nazwy te są od wczesnego Średniowiecza łączone ze Słowianami. Już sam fakt wielkiego rozrzutu tych nazw, a dotyczy także regionów jak Wendland i Vendyssel, a także obecne Pomorze i Meklemburgię często kojarzone przez historyków jako matecznik Wendów/Wandali, świadczy o tym, że na tak wielkim terytorium nie mogło dojść do „pomyłki” i przejęcia nazwy Wandalów, zniekształconej na Wendów przez rzekomo osiedlających się w „pustce osadniczej” Słowian.
          Sama teoria „pustki osadniczej” trwającej rzekomo dwa stulecia jest tak żenująca, że zapiera dech jak niby „poważni naukowcy” mogą się w ten sposób ośmieszać.
          Jak doszło do tego, że Słowianie kryjący się wg. kosinnowców-godłowszczaków „w bagnach górnej Prypeci” nagle stali się najliczniejszym ludem Europy, do tego bynajmniej nie koczownikami, a prowadzącym osiadły tryb życia typowych rolników ?
          Wiadomo, że „pustka osadnicza” jest stworzoną przez kossinnowców, niczym nie popartą hipotezą mającą wytłumaczyć nieobecność „germanów” czyli „urDeutsche” na terenach Połabia i Polski, hipotezą stworzoną na potrzeby ekspansji niemieckiego imperium Bismarcka i jego następców. Dlaczego jednak pracownicy UJ bezkrytycznie służą tym szarlatańskim wymysłom ?
          W następnym komentarzu nawiążę do sprawy słowiańskich i germańskich tponimów/hydronimów.

          Wattershed93
          3 dni temu
          Lechosław nie, Wikipedia nie określa ściśle kim byli Wenedowie, już na samym początku autor podaje, że są różne hipotezy na temat ich pochodzenia. Wenedowie/Wenetowie byli lokalizowani nie tylko w Europie Wschodniej i na naszych terenach, ale też w Italii i Galli. Te nazwę nadawano wielu ludom, niespokrewnionym ze sobą. Teksty średniowieczne nie są źródłem badawczym starozytnosci. To, że w średniowieczu nazywano jakiś ludzi Wandalami czy Wenedami, nie oznacza że nimi byli. Ja nie powoływałem się na Wikipedię. Adam z Bremy nie musiał wiedzieć wiele o Wandalach żeby zapisać miejscowa nazwę funkcjonująca w tamtym czasie. On jej nie wymyślił. Tam gdzie było lokalizowane starozytne osadnictwo Wenedów obecne są toponimy i hydronimy italo-celtyckie i iliryjskie, a nie słowiańskie. To jasno wskazuje, że nie mówili po słowiańsku. Wenedów lokalizowanych przez Tacyta można łączyć ze Słowianami tylko na podstawie położenia geograficznego i znalezisk archeologicznych.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Lechosław

            Lechosław
            2 dni temu
            Watershed93. Ależ oczywiście, nie zapomniałem o Italii i Galii, nie chciałem jednak dodatkowo komplikować tematu, w tym przypadku chodzi o Venetów, czyli literka „d” jest zastąpiona przez „t”, czy to też „Germanie” ? Czy i tam była pustka osadnicza i podmieniono nazwy ? No cóż, nie wymieniłem także FINÓW, oni przecież od niepamiętnych czasów nazywają sąsiadujących z nimi Słowian „Venaja” https://fi.wikipedia.org/wiki/Ven%C3%A4j%C3%A4, czyli zdaniem Waszym i tam była „pustka osadnicza”, dzielni Germanie opuścili te tereny co do jednego, po czym z bagien Prypeci wypełźli prymitywni Słowianie niczym krety, a biednym Finom wszystko się pomieszało, jakoś nie mogli zauważyć różnicy i dawaj zwać ich tym samym mianem co szlachetnyh Germanów. Tylko DLACZEGO bohaterscy Wandalowie, którzy podbili Galię, Hiszpanię, Afrykę i Rzym niczym nie różnili się od szurających łapciami z łyka, żyjących na bagniskach w krecich norach Słowian ?

            Wattershed93
            2 dni temu
            Przecież ci napisałem, że pustka osadnicza nie oznacza wyludnienia się tych terenów… Poza tym nazwa fińska również ma genezę średniowieczną. Serio szkoda czasu na taka dyskusje.

            Polubienie

  11. Lechosław

    Lechosław
    2 dni temu
    Wattershed93. Pustka osadnicza interesuje tylko Was allochtonistów, mnie jako autochtonistę ona nie interesuje w tm kontekście, gdyż twierdzę, że Wendowie, oraz https://fi.wikipedia.org/wiki/Ven%C3%A4l%C3%A4iset to Słowianie i zasiedlali te tereny tak przed wzmiankowaną pustką osadniczą, w jej czasie jak i później, przy czym zazwyczaj była to ludność dominująca liczebnie. W tej sytuacji Twoje kierowanie dyskusji na pustkę osadniczą można zrozumieć tylko jako celowe odbieganie od tematu sporu. Wiadomo, że pustka osadnicza jest dla allochtonistów konieczna do wytłumaczenia nagłego zasiedlenia ogromnych terenów „zwolnionych” przez „Germanów”, w tym Wandali, a także do kontynuacji starej nazwy germańskiej na zupełnie nową ludność. To oczywiście jest absurdem, bo nic takiego nie mogło się zdarzyć na tak wielkim terytorium, do tego jednocześnie, a na dodatek tę samą pomyłkę miały zrobić różne dość odległe od siebie ludy jak Rzymianie, Gallowie, Iberyjczycy, Niemcy, Skandynawowie, Finowie , a także sami Słowianie. No po prostu ABSURD, ale „czego ludzie nie zrobią za pieniądze…” jak mawiał niedyś mój szef, dlatego nie liczę na Wasze nawrócenie i pójście po rozum do głowy, Was allochtonistów z UJ.

    Polubienie

    Odpowiedz
  12. Lechosław

    Wattershed93
    2 dni temu
    Lechosław ale ty wiesz że zasiedlanie terenów Polski przez Słowian nie trwało rok tylko kilkadziesiat lat jak nie kilka wieków? Słowianie wszędzie gdzie się pojawiali dominowali napotkane ludy, dlatego ich liczebność była tak duża. Jeńcy Słowian mieli do wyboru przyłączyć się albo liczyć że ktoś ich wykupi z niewoli. Później gdy dostali się pod panowanie Awarów służyli w ich armii i podbijali z nimi kolejne tereny. To nie był proces trwający kilka lat. Na szczęście mamy archeologię a ona jednoznacznie wskazuje że pustka osadnicza miała miejsce i w jej czasie zniknely kultury archeologiczne Germanów i zaczęla napływać tu kultura która w niemalże niezmienionej formie rozwijała się na Ukrainie od III wieku p.n.e. Tacyt lokował Wenedów na terenie dzisiejszej Ukrainy i Białorusi i staroztyne osadnictwo Słowian jest tam potwierdzone archeologicznie. Skoro według ciebie Słowianie żyli tu przed Okresem Wędrówek Ludów to czyja kultura w VI wieku zalała niemalże całą dzisiejszą Słowiańszczyznę? Kim byli ci ludzie? Dlaczego dopiero od V-VI wieku n.e. w źródłach pisanych pojawiają się Sklawenowie?Dlaczego dopiero wtedy pojawiają się zapisy imion słowiańskich?Dlaczego Jordanes pisze, że Słowianie przybyli nad Wisłę skoro rzekomo mieli tam mieszkac od zawsze? Dlaczego nie ma u nas toponimów słowiańskich datowanych na starożytność a są germańskie i italo-celtyckie? Nie nazywaj się autochtonistą, bo nawet nie wiesz na czym polega ich argumentacja. Mogę cię zapewnić że nie na wybiórczym kopiowaniu Wikipedii.

    Lechosław
    2 dni temu
    Gdzie są te germańskie toponimy w Polsce, proszę wymień te sprzed osiedlenia krzyżaków ? Jestem autentycznie ciekaw każdego germańskiego topo/hydronimu na terytorium Polski.
    Co do słowiańskich na terenie Polski, to jest nimi pokryty cały kraj. Wisła/Vistla jest notowana już w 5 r. BC, wszystkie hydronimy, z wyjątkiem Narwi są słowiańskie. podobnie nazwy gór, za wyjątkiem Sudetów, których nazwa jest niewyjaśniona. Są nieliczne toponimy przypisywane Celtom, ale przecież też nie notowane w starożytności, co do celtyckich to często trudno rozróżnić je od słowiańskich i zdania są podzielone.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Lechosław

      Wattershed93
      2 dni temu
      „Wisła/Vistla jest notowana już w 5 r. BC, wszystkie hydronimy, z wyjątkiem Narwi są słowiańskie. „. I znowu bredzisz. Wisła nie jest nazwą słowiańską, nie ma żadnego słowiańskiego toponimu z okresu starożytności. Wisła prawdopodobnie nie jest nawet nazwą indoeuropejską. Natomiast do germańskich nazw zaliczają się: Odra, Bug, San, Tanew, Wiar, Skrwa, Grudziądz, Beskidy i Bieszczady
      Lechosław
      1 dzień temu
      Wattershed93. Wielkie dzięki za odpowiedź, obrazuje ona totalną KLĘSKĘ allochtonizmu, bo jaki inny wniosek można wyciągnąć zestawiając tę żałosną garstkę hipotez, w większości lub w całości odrzuconą przez najlepszych znawców z dziedziny onomastyki jak Mikołaj Rudnicki i Zbigniew Gołąb, z tysiącami hydro/toponimów i nazw miejscowych pochodzenia słowiańskiego nie tylko z terenu Polski, ale także z całego terytorium Niemiec aż do ich zachodniej granicy a także z terenu innych krajów. Szczegóły późnie

      Polubienie

      Odpowiedz
  13. Lechosław

    Wattershed93
    Nie wiem jak ty czytałeś Gołąba ale on bardziej skłania się ku allochtonizmowi. Wszystkie toponimy słowiańskie są średniowieczne, nie ma starożytnych.

    Lechosław
    2 godziny temu
    Wattershed93. Czy Zbignew Gołąb „bardziej skłania się ku allochtonizmowi” ?
    Po pierwsze pisze i udowadnia, że nazwy podstawowych polskich rzek jak Wisła, Odra, Obra, Bug są słowiańskie. Odnośnie Dunaju, Dniestru, Dunajca wskazuje na źródłosłów irański, nazwa przeszła do nas za pośrednictwem sarmackich Ossetyńców, co przecież jest zgodne ze stanowiskiem autochtonistów, którzy wskazują na bliskość języka prasłowiańskiego z awestyjskim czyli staroperskim. Kwestinuje „germańskość” Bieszczadów i Beskidów przytaczając zdanie Trubaczewa, który zalicza je na konto wpływów illiryjskich.
    Gołąb przedstawia swoją hipotezę, że nazwy wielu rzek polskich przeszły na nasz teren z dorzecza Dniepru, ale jednocześnie pisze, że musiało to nastąpić na długo przed początkiem naszej ery, co oznacza że ODRZUCA podstawowy trzon doktryny allochtonicznej o osiedleniu się Słowian na naszym terytorium w V-VII w.n.e. Gołąb pisze wprost, że Słowianie byli zadomowieni w dorzeczu Wisły w okresie starożytności, sprawa ta jest udowodniona i poza dyskusją.
    O Wendach pisze, że byli Słowianami, nie jest jednak pewien czy pierwotnie nie byli inną grupą etniczną, która uległa slawizacji.
    Można założyć, że gdyby znał on wyniki badań genetycznych ostatniego dziesięciolecia, jego autochtoniczne stanowisko uległo by dalszemu utwierdzeniu. Tak czy owak, prof.Gołąb był autochtonistą.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Lechosław

      Wattershed93
      Gołąb lokował pierwotne siedziby Słowian między Karpatami a strefą gęstych, mokrych lasów Europy Wschodniej, zakładał, że Słowianie wyodrębnili się na terenie Ukrainy i Białorusi i następnie rozszerzyli swoje wpływy na dorzecze Wisły, oraz że na terenie Polski występowała strefa kontaktowa wielu grup językowych. W badaniach językoznawczych cieżko jest określic dokładną chronologię, wysnuwanie teorii o słowiańskim pochodzeniu nazw Wisła, Odra czy Bug spotkało się z krytyką innych badaczy języka. Udowodnienie teorii Gołąba jest niemożliwe.

      „sprawa ta jest udowodniona i poza dyskusją” hahaha co ty sobie uroiłeś teraz to nawet szkoda słów.

      Lechosław
      1 dzień temu
      Cytat z Z.Gołąba /str.228 „O pochodzeniu Słowian”/ :
      ” Poświęciliśmy tak dużo miejsca kwestii etymologii nazwy Vis(t)la i jej słowiańskich formacji pokrewnych, ponieważ stanowi ona zasadniczy argument w całej dyskusji oobecności Słowian w dorzeczu Wisły w starożytności. Rozumowanie jest tu proste: jeżeli hydronim Vis(t)la jest słowiański (co, jak sądzę, zostało dowiedzione) i jeśli ma on nie budzące wątpliwości związki z identycznymi lub pokrewymi hydronimami dorzeczu Dniepru, a także fakt, że był on znany na Zachodzie (pisarzom rzymskim) od początku nowej ery – wszystko to dowodzi, że Słowianie musieli być dobrze zadomowieni w dorzeczu Wisły w tym czasie. Stąd ich przybycie w ten region winno być przesunięte w dużo wcześniejszą epokę (może kilka stuleci przed Chr.?).”

      Zaraz poniżej, w następnym akapicie pisze on: „Drugą wielką rzeką w Polsce, prawym dopływem Odry jest Warta – zapisana w X wieku przez Thietmara jako Wurta. Hydronim ten /-/ jest słowiański /-/ hydronimy te sięgają czasów przedhistorycznych.”

      Dalej Gołąb przytacza swój wywód słowiańskiej etymologii Odry i Bugu.

      Takie jest stanowisko Z.Gołąba i żadne bezczelne i chamskie wycieczki wobec mnie typu „co ty sobie uroiłeś”, tego nie zmienią.

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Lechosław

        Wattershed93
        19 godzin temu
        Super, ale nie zapominaj że Gołąb był jednym z wielu jezykoznawców i wcale nie musiał mieć racji, zwłaszcza ze jest to juz stara książka. Inni badacze wyprowadzają etymologie Wisły tak:
        od praindoeuropejskiego *awe – płynąca woda i od praindoeuropejskiego *stla – rozpostarta,
        rozlana.
        Co daje Awe-stla, które potem przeksztalcilo sie w pragermańskie *Wei-stlo i praceltyckie *Vi-stla.
        W języku prasłowiańskim byłoby to *Vestla lub *Vestela co w języku polskim dałoby nazwę typu „Wiasła” albo „Wieścioła” a nie „Wisła”.

        Jeszcze inni wyprowadzają ją od indoeuropejskiego *u̯eis – płynąć powoli + końcówka -ila, -ula występująca powszechnie w językach indoeuropejskich.

        I teraz w jaki sposób chcesz przesądzic ty, człowiek bez wiedzy fachowej na ten temat która etymologia jest poprawna? Nie stosując przy tym podejscia pseudonaukowego i urojeń.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Lechosław

          Lechosław
          16 godzin temu
          Wattershed93. „Aby podać tysiące toponimów nie muszę odwoływać się do nikogo, wystarczy sięgnąć do każdej mapy, choćby samochodowej Polski i Niemiec, to nie to co Wattershed93, który raptem wyiskał kilka zużytych i nie pasujących do siebie kapci-przykładów. Podałem dwa nazwiska najwyższej klasy uczonych, po czym zapowiedziałem, że szczegóły podam później, nie minęło dwa dni i spełniłem zapowiedź względem Gołąba, miałem następnie pisać o Rudnickim i właśnie miałem to zrobić, ale cóż gdy w grę wchodzi nieproszony i nachalny TROLL Sattivasa, to myślę że nie warto. Jest przecież maksyma NIE KARM TROLLA, co lepszego można zrobić ?. Tak więc, szanowny Wattershed93, wybacz że zostawiam cię sam na sam z notorycznym trollem, zostańcie sami we własnym sosie i jadzie. Może jeszcze, weźcie jakąś szczepionkę wpierw jak zalecał tu któryś docent czy dr UJ. Na pewno nie pomoże, ale może nie zaszkodzi…/?/.”

          NA TYM ZAKOŃCZYŁEM dyskusję, bo mogę jeszcze znieść wymianę zdań z allochtonistą, prawdopodobnie doktorem korzystającym z grantów , ale nie widzę sensu w „dyskusji” z notorycznym trollem, jakim jest „Sattivasa”. Ostatnich kilku wpisów Sattivasy nie powielam tutaj, kto chce może przeczytać je pod w.w. filmem na YT.
          Napisałem zgodnie z prawdą, że po cytacie z Z.Gołąba byłem o krok od prezentacji stanowiska znanego autochtonisty, profesora Mikołaja Rudnickiego, jednak wstrzymałem się od tego napotykając wypociny Sattivasy. Na Rudnickiego przyjdzie czas w innym miejscu.
          Do dyskusji mogę powrócić tylko wtedy, gdy ktoś wystąpi z rzeczowymi argumentami.

          Polubienie

          Odpowiedz
  14. Lechosław

    Kolejny, po „Slav czyli slave, o tym jak najbardziej wolnościowy lud Europy dał nazwę niewolnikom” świetny i na czasie artykuł Agnosiewicza.

    Polubienie

    Odpowiedz
  15. Adam Smoliński

    Dzisiaj w eroparlamencie uchwalono tzw. ACTA 2. Jest to początek cenzury w Internecie.
    To jest jeden z sygnałów, że yetysyny boją się nas.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Adam Smoliński

      P.s.
      PiSuar z PO nawzajem przerzucają się kto jest winien uchwaleniu ACTA 2.
      Jednym i drugim zależy, aby kneblować nam usta.
      Chyba znowu trzeba wyjść na ulice i przywalić tym „elitom”.

      Polubienie

      Odpowiedz

Dodaj komentarz