Czym jest wiara? Wiara a religia

Wiara a religia

Czym jest wiara?

Wiara to wiedza o świecie. To, co dla jednego jest wiedzą, dla drugiego jest wiarą.

– Czy rozumiesz, w jaki sposób działa samochód, a komputer; czy potrafiłbyś te urządzenia poskładać, gdyby były rozłożone na części?

– Czy rozumiesz, jakie procesy zachodzą pomiędzy naciśnięciem klawisza w jednym telefonie komórkowym, a odezwaniem się dzwonka w drugim?

– Czy potrafisz wyjaśnić, co takiego się dzieje, że jak naciskasz przycisk kontaktu, zapala się żarówka?

Jeśli tak, to jest to dla Ciebie wiedza. Zaś, jeśli nie, wierzysz innym na słowo, że samochód wprawia w ruch praca silnika i poprzez przewody płynie prąd, a telefony działają na zasadzie jakichś nadajników i odbiorników, to jest to dla ciebie wiara.

Wiara / Wiedza

Jest próbą zrozumienia świata, zjawisk i procesów w nim zachodzących. Zajmuje się wszystkim tym, czym zajmuje się nauka oraz wieloma zagadnieniami, jakimi współczesna nauka się nie zajmuje. Takimi, jak np. duchowość (ezoteryka). Wiara w dawnych kulturach agrarnych objaśniała również, kiedy siać, kiedy kosić, bo jest to część wiedzy o świecie, a wiara to wiedza.

Czym różni się wiara od religii?

Cechy wiary:

– Jej celem jest uczynienie świata oraz zjawisk i procesów w nim zachodzących bardziej zrozumiałymi dla człowieka, by w ten sposób ułatwić mu poruszanie się w nim.

– Jest współtworzona przez wielu różnych wiedzących (mędrców) oraz zwyczajnych ludzi, przez zbiorowość na przestrzeni bardzo długiego czasu.

– Każdy może mieć i głosić swoje poglądy.

– Nikt nie twierdzi, że inni mają się go słuchać, bo jakiś bóg go wybrał.

– Ulega naturalnym, bezkonfliktowym przemianom w miarę, jak zmianom ulega wiedza i realia życia wyznawców.

– Światy, materialny i duchowy są ze sobą nierozłączne, oba są szanowane, oba traktowane, jako integralna część życia ludzkiego.

– Szacunek dla przyrody.

– Każdy wierny może odprawiać obrzędy. Na ogół odprawia je najlepiej znająca się na tym osoba w grupie. Jeśli jest w niej wiedzący, to jemu przypadnie ten zaszczyt.

– Nie do pomyślenia jest, aby domagać się wynagrodzenia za odprawianie obrzędów.

– Nie do pomyślenia jest domaganie się wynagrodzenia za pracę z energią, bioenergoterapię, leczenie, przewidywanie przyszłości.

– Wiedzący, szamani – posługując się współczesną nomenklaturą, naukowcy, lekarze, bioenergoterapeuci, fachowcy z różnych dziedzin utrzymują się z pracy rąk własnych.

– Brak warstwy duchownych, żyjących na koszt wiernych.

– Brak osoby założyciela.

– Brak świętych ksiąg, rzekomo podyktowanych przez jakąś istotę nadprzyrodzoną (boga, anioła).

– Częsty zakaz spisywania wiedzy, aby uniknąć fałszerstw.

– Brak dogmatów i sztywnej doktryny.

– Brak nakazów i zakazów, do których wierni mają się stosować. Jest za to przewidywanie skutków swoich działań i ponoszenie ich konsekwencji.

– Nie ma podziału na dobro i zło.

– Brak pruderii w sprawach seksu.

– Powszechny szacunek dla kobiet i wysoka ich pozycja społeczna.

Cechy religii:

– Założyciel: Zaratustra ( Żar Zdusz, Zoroaster), Budda, Mojżesz (Ahmose-ankh), Jezus (Joszua), Mahomet (Muhammad ibn Abd Allah ibn Abd al-Muttalib) i inni.

– Święta księga rzekomo podyktowana przez jakąś istotę nadprzyrodzoną (boga, anioła) wybranemu człowiekowi lub grupie wybrańców.

– Dogmaty.

– System zakazów i nakazów (jak wyznawcy mają żyć).

– Założyciel, święta księga, dogmaty oraz system nakazów i zakazów są fundamentami religii.

– Warstwa duchownych zajmujących się tylko zgłębianiem świętych ksiąg, teologią, modlitwą oraz posługami duchowymi (odprawianiem kapły), żyjących na kosz wiernych.

– Pogląd, iż „kapłani” są niezbędni do pośrednictwa z bogami/bogiem.

– Ofiara jest przeznaczona dla kapłanów.

– Tworzą ją założyciel, prorok/prorocy, uczniowie założyciela oraz węższe bądź szersze grono kapłanów uczonych w piśmie.

– Własne poglądy może mieć i głosić węższe (w katolicyzmie tylko nieomylny papież) lub  szersze (każdy uczony w piśmie – rabin, imam) grono. Pozostali, zwłaszcza zwykli  wyznawcy nie mają takich uprawnień (głoszenie teorii odmiennych niż głosi nieomylny  papież jest herezją).

– Tłumaczenie różnych zjawisk w stylu: „widocznie bóg tak chciał”, „niezbadane są wyroki  boskie”, „tajemnica wiary”.

– Podział świata na dobro i zło.

– Deklarowana pogarda dla świata materialnego.

– Pogarda dla przyrody.

– Pruderia w sprawach seksualnych.

– Negatywny i pogardliwy stosunek do kobiet – „Kobieta zło i pomiot szatana”.

fragment książki pt. „Co każdy Słowianin wiedzieć powinien Zeszyt I” Dragomiry Płońskiej

112 komentarzy do “Czym jest wiara? Wiara a religia

  1. Pingback: Imperium Lechitów: Dragomira Płońska - Czym jest wiara? Wiara a religia | Białczyński

  2. Krystyna Ziemlańska

    ………………………………… Komentarz został usunięty, ponieważ nie będę promować książki, według której Polacy są pochodzenia grecko-italskiego (i paru jeszcze innych), a „historia narodu polskiego ma swój początek w celtyckim Szlaku Bursztynowym oraz w antycznej Grecji i w starożytnym Rzymie”, i innych tego typu bredni, a polemika z tym, byłaby promocją.

    Dragomira Płońska

    Polubienie

    Odpowiedz
  3. Adam Smoliński

    Tu bardziej szczegółowe podejście do religii:

    „Religia, jak każda idea ma tylko wrogów” – to jest podstawa!!!
    Wszędzie widzi tych wrogów.
    Nie wyłączając z tego idei wegetarianizmu i weganizmu, albowiem te idee już się przerodziły w rodzaj religii, z agresywnymi kapłanami – nawracaczami.

    Polubienie

    Odpowiedz
  4. Jacek (xerkses1971)

    Pozwalam sobie sprostować, zawarte w tym tekście tezy ponieważ Zaratusztrianizm został wpakowany do jednego worka z religiami Abrahamowymi (Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam) i Buddyzmem, co mija się z prawdą. We wpisie rozróżnienie wiary i religii zostało dokonane według atrybutów. Zaratusztrianizm jeśli już przyjąć te atrybuty plasuje się zdecydowanie jako wiara, a nie tak jak został zaklasyfikowany. Jestem polskim zaratusztrianinem po Sedreh Puszi, przyjętym z rąk uznanego kapłana (mobada), a moje studia nad zaratusztrianizmem prowadzę od co najmniej od 30 lat. Pod punktami znajdują się sprostowania. Zachęcam do zapoznania się z blogiem polskich zaratusztrian i naszą stroną na facebooku. Prawda jest jednym z najważniejszych tematów naszej wiary, więc nie jest to złośliwy atak na czyjeś poglądy, a jedynie zachęta do dociekania jak jest naprawdę.

    Cechy wiary:

    – Jej celem jest uczynienie świata oraz zjawisk i procesów w nim zachodzących bardziej zrozumiałymi dla człowieka, by w ten sposób ułatwić mu poruszanie się w nim.

    TO CECHA ZARATUSZTRIANIZMU, KTÓRY JAKO JEDNA Z NIELICZNYCH RELIGII AKCEPTUJE ZARÓWNO NAUKOWE JAK I DUCHOWE POZNANIE ŚWIATA, BY W TEN SPOSÓB PRZYBLIŻYĆ SIĘ DO PRAWDY (ASZA) I UŁATWIĆ CZŁOWIEKOWI OSIĄGNIĘCIE SZCCZĘŚCIA WŻYCIY DOCZESNYM I POŚMIERTNYM (HURVATAT, AMERTAT, ARMAITI)

    – Jest współtworzona przez wielu różnych wiedzących (mędrców) oraz zwyczajnych ludzi, przez zbiorowość na przestrzeni bardzo długiego czasu.

    ZDECYDOWANIE TAK, WYSTARCZY ZAPOZNAĆ SIĘ Z BEZUSTANNĄ EWOLUCJĄ ZARATUSZTRIANIZMU, GDZIE DYSKUSJA, SPÓR I ZWĄTPIENIE SĄ WBUDOWANE W PODSTAWY WIARY. W DYSKUSJI TEJ BIERZE UDZIAŁ CAŁA SPOŁECZNOŚĆ ZARATUSZTRIAŃSKA, I ŻADEN AUTORYTET NIE MOŻE NARZUCIĆ SWOJEGO ZDANIA BEZ, KONSENSUSU

    – Każdy może mieć i głosić swoje poglądy.

    ZDECYDOWANIE TAK. PRZYPADKI PRZEŚLADOWAŃ LUDZI ZA INNE POGLĄDY, U ZARATUSZTRIAN BYŁY ZUPEŁNIE INCYDENTALNE I MIAŁY MIEJSCE JEDYNIE WOBEC AGRESYWNYCH MISJONARZY CHRZEŚCIJAŃSKICH W VI I VII WIEKU NASZEJ ERY I NIGDY NIE BYŁO TO USANKCJONOWANE ORGANIZACYJNIE (TAK JAK NP INKWIZYCJA). ZAKAZANE JEST NAWRACANIE NA ZARATUSZTRIANIZM, BO JEST TO INDYWIDUALNA DECYZJA KAŻDEGO CZŁOWIEKA, ODEJŚCIE OD WIARY NIE JEST POTĘPIANE, ANI NIKOGO NIE STRASZY SIĘ KARĄ BOŻĄ.

    – Nikt nie twierdzi, że inni mają się go słuchać, bo jakiś bóg go wybrał.

    NAWER PROROK ZARATUSZTRA TAK NIE TWIERDZIŁ MIMO IŻ BÓG MU SIĘ OBJAWIŁ, JEDYNIE PRZEKONYWAŁ, ARGUMENTOWAŁ I ZALECAŁ POKAZUJĄC JAKIE SĄ WUBORY CZŁOWIEKA I JAKIE SĄ ICH KONSEKWENCJE. NAWOŁYWAL BY WYBOR JEGO WIARY DOKONYWAŁ SIĘ NA PODSTAWIE ROZWAŻNEJ DECYZJI

    – Ulega naturalnym, bezkonfliktowym przemianom w miarę, jak zmianom ulega wiedza i realia życia wyznawców.

    TO FUNDAMENTALNA ZASADA ZARATUSZTRIANIZMU, O KTOREJ JUŻ PISAŁEM. KAŻDY ZARATUSZTRIANIN POWINIEN POŚWIĘCAĆ POZNANIU I NAUCE 1/3 SWEGO DNIA.

    – Światy, materialny i duchowy są ze sobą nierozłączne, oba są szanowane, oba traktowane, jako integralna część życia ludzkiego.

    TAK TWIERDZĄ ZARATUSZTRIANIE, MATERIA JEST DOBRA I STWORZYŁ JĄ DOBRY BÓG, ŻYCIE DUCHOWE JEST TAKŻE BOŻE I DOBRE, NIE MA MIĘDZY NIMI KONFLIKTU. SWIAT DUCHOWY I MATERIALNY PRZENIKAJĄ SIĘ I SĄ TRAKTOWANE JAKO NIEROZŁĄCZNE CZĘŚCI ŻYCIA CZŁOWIEKA

    – Szacunek dla przyrody.

    ZARATUSZTRA JAKO PIERWSZY NAKAZYWAŁ SZACUNEK, DBANIE, I CHRONIENIE WSZELKICH ISTOT ŻYWYCH, ALE TAKŻE NAKAZYWAŁ ZACHOWANIE CZYSTOŚCI POWIETRZA, WODY, ZIEMI I OGNIA(WSZECHŚWIATA), STĄD NAAKZY CZYSTOŚCI I HIGIENY I PÓŹNIEJSZE PRAWA GWARANTUJĄCE OCHRONĘ ZWIERZĄT I ROŚLIN.(za zabicie psa, czy wydry mogła kiedyś grozić kara śmierci. kodeks sasanidzki przewidywał także kary za dręczenie zwierząt, brak opieki nad nimi, karane było także z całą surowością zanieczyszczanie przyrody i środowiska) ZANIM WYMYŚLONO POJECIE OCHRONY ŚRODOWISKA,CZY EKOLOGII ZARATUSZTRAIANIZM JUŻ TO PRAKTYKOWAŁ. Z TEGO POWODU ZALECA SIĘ TAKZE WEGETARIANIZM.

    – Każdy wierny może odprawiać obrzędy. Na ogół odprawia je najlepiej znająca się na tym osoba w grupie. Jeśli jest w niej wiedzący, to jemu przypadnie ten zaszczyt.

    TAK ZALECAŁ ZARATUSZTRA, OBECNIE CZĘŚĆ OBRZĘDÓW JEST ZASTRZEŻONA DLA KAPLANÓW I KAPŁANEK (MOBEDZI I MOBEDIARY) TRWA DYSKUSJA NA TEMAT KAPŁAŃSKICH FUNKCJI, ZE WZGLEDU NA WIDZĘ, A NIE ZE WZGLĘDU NA UZNANE KAPŁAŃSTWO.

    – Nie do pomyślenia jest, aby domagać się wynagrodzenia za odprawianie obrzędów.

    NO NIE DO POMYŚLENIA DLA ZARATUSZTRIANINA, ŻADNA CEREMONIA PROWADZONA PRZEZ KAPŁANA NIE JEST PŁATNA

    – Nie do pomyślenia jest domaganie się wynagrodzenia za pracę z energią, bioenergoterapię, leczenie, przewidywanie przyszłości.

    NIE DOTYCZY – ZE WZGLĘDU NA SCEPTYCZNE PODEJŚCIE ZARATUSZTRIAN DO NIEUDOWODNIONYCH NAUKOWO PRAKTYK I MAGII, KTÓREJ ZARATUSZTRA BYŁ PRZECIWNIKIEM (ZAGROŻENIE SIŁAMI DEMONICZNYMI)

    – Wiedzący, szamani – posługując się współczesną nomenklaturą, naukowcy, lekarze, bioenergoterapeuci, fachowcy z różnych dziedzin utrzymują się z pracy rąk własnych.

    ZDECYDOWANIE TAK, WIĘKSZOŚĆ KAPŁANÓW PRACUJĘ W SWOICH ZAWODACH

    – Brak warstwy duchownych, żyjących na koszt wiernych.

    TYLKO NIELICZNA GRUPKA KAPŁANÓW KTÓRYCH STUDIA TRWAŁY OD 10-DO 20 LAT I POSIADAJĄ NAJWYŻSZY POZIOM WIEDZY JEST NA ETACIE, PONAD 90% PRACUJĘ W SWOICH ZAWODACH. KAPŁANI NIE SĄ WARSTWĄ SPOŁECZNĄ NIE MA SCENTRALIZOWANYCH INSTYTUCJI, ROZBUDOWANEJ HIERARCHII CZY ZAKONÓW. KAPŁANÓW JEST BARDZO MAŁO.

    – Brak osoby założyciela.

    NO TU RACJA OBJAWIENIE PRZEKAZAŁ ZARATUSZTRA

    – Brak świętych ksiąg, rzekomo podyktowanych przez jakąś istotę nadprzyrodzoną (boga, anioła).

    JEST ZAPIS OBJAWIENIA ZARATUSZTRY, ALE NIE JEST TO ŚWIĘTA KSIĘGA W SENSIE BIBLII, ALE RACZEJ PORADNIK I ZESTAW WSKAZOWEK I TEMATÓW DO ROZWAŻAŃ, I CIĄGŁEJ DYSKUSJI

    – Częsty zakaz spisywania wiedzy, aby uniknąć fałszerstw.

    NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO, WIEDZA ZAPISANA CZY PRZEKAZYWANA USTNIE JEST DLA ZARATUSTRIAN NIEZBĘDNA

    – Brak dogmatów i sztywnej doktryny.

    BRAK DOGMATÓW I SZTYWNEJ DOKTRYNY POZA UZNANIEM ISTNIENIA ZŁA I DOBRA I WYNIKAJĄCYCH Z TEGO KONSEKWENCJI, CO JEST KWESTIĄ WIARY. ( W OKRESIE SASANIDZKIM BYŁO TAKIE WYPACZENIE, ALE OD XIW W STOPNIOWO REZYGNOWANO Z NALECIAŁOŚCI ŚREDNIOWIECZNYCH)

    – Brak nakazów i zakazów, do których wierni mają się stosować. Jest za to przewidywanie skutków swoich działań i ponoszenie ich konsekwencji.

    BRAK ZAKAZÓW I NAKAZÓW, SĄ TYLKO RADY I WSKAZÓWKI

    – Nie ma podziału na dobro i zło.

    ZDECYDOWANIE NIE! ZARATUSZTRIANIE UZNAJĄ ISTNIENIE TAKICH BYTÓW I TO W SENSIĘ SUBSTANCJALNYM. TO COŚ CO RÓŻNI ZARATUSZTRIANIZM OD ISTNIEJĄCYCH OBECNIE RELIGI I NOWYCH RUCHÓW DUCHOWYCH.

    – Brak pruderii w sprawach seksu.

    SEKS DLA ZARATUSZTRIAN JEST OK, A NAWET JEST WSKAZANY 🙂

    – Powszechny szacunek dla kobiet i wysoka ich pozycja społeczna.

    JEST TO JEDNA Z NACZELNYCH WARTOŚCI ZARATUSZTRAIANIZMU, W CZASIE GFY EUROPEJSKIE KOBIETY, BYŁY PÓŁNIEWOLNICAMI, KOBIETY ZARATUSZTRIAŃSKIE DOWODZIŁY ARMIAMI, KONNICA ACHEMENIDZKA BYŁA ZAREZERWOWANA DLA KOBIET, PROWADZIŁY SAMODZIELNE BIZNESY, ICH MAJĄTKU NIE MÓŪŁ NARUSZYĆ MĄŻ, ONE DECYDOWAŁY ZA KOGO WYJDĄ, ZARZĄDZAŁY PROWINCJAMI IMPERIUM, MOGŁY SIĘ ROZWODZIĆ ZARATUSZTRA W GATHAH KŁADZIE NACISK NA BEZWZGLĘDNĄ RÓWNOŚĆ KOBIET I MĘŻCZYZN.

    JAK WIDAĆ Z POWYŻSZEJ ANALIZY NA 20 PUNKTÓW PRAWDZIWYCH I TO CZASEM TYLKO W CZĘŚCI SĄ 3 DO 4 TEZ, A RESZTA CAŁKOWICIE MIJA SIĘ Z PRAWDĄ, ZALECAŁ BYM JEDNAK SPROSTOWANIE BŁĘDNEJ TEZY I WIĘKSZĄ DBAŁOŚĆ O PRAWDĘ.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Dragomira

      Dziękuję że pan do mnie napisał. To bardzo ciekawe. Na pewno poczytam strony Zaratustrian. Jeśli z tej lektury wyniknie że błędnie zaliczyłam Zaratustrianizm do religii na pewno zmienię swój tekst.

      Polubione przez 1 osoba

      Odpowiedz
    2. Adam Smoliński

      30 lat studiów nad tematem zobowiązuje do bardzo dużej wiedzy.
      Zatem na pewno wiesz skąd pojawił się Zaratustra (Zaratusztra – Żar Zdusz)? Kim właściwie był, zanim został głównym kapłanem króla Wisztaspy? Zapewne czytałeś Awestę (Obwiestę) oraz Gaty (Gadki)? Nie trudno je czytać, bo są spisane w języku starosłowiańskim (a nie jakimś hipotetycznym indoeuropejskim). Zatem, wiesz też,że była to w początkowej fazie RELIGIA państwowa Persji i króla Wisztaspy. Jeżeli była religią państwową, to była instytucją, jak każda religia. Jako państwowa, miała ogromny wpływ na powstanie judaizmu (który jest jej plagiatem), następnie chrześcijaństwa, a dalej islamu, czyli RELIGII abrahamowych. Nic więc dziwnego, że zaratustrianizm został wrzucony do jednego worka z religiami. Piszę o zaratustrianizmie przed inwazją islamu na Persję. Zaratustrianizm upadł, jako religia państwowa właśnie po tej inwazji.
      Kiedy zaratustrianizm był religią państwową, posiadał sektę kapłanów żyjących z pracy swych wiernych, jak pasożyci.
      Dopiero po inwazji islamu, zaratustrianizm uwolnił się od sekty kapłanów – pasożytów. Pozostali tylko wierni wierzący w Ahura Mazdę, jedynego boga.
      To, co opisujesz w punktach, to zaratustrianizm już po ewolucji uwolnienia się od kapłanów.
      Tak, tu masz rację, obecny zaratustrianizm ma cechy wiary, lecz rozpatrujemy go od czasu powstania, kiedy był religią z całym jej anturażem i cechami.
      Gdyby nie inwazja islamu, to zapewne zaratustrianizm wyewoluował by do takiej himery, jakimi stały się religie abrahamowe.
      Język Awesty (Obwiesty) oraz Gat zdradza skąd przyszedł Zaratustra (Żar Zdusz). Zapewne była to kultura andronowska. Żar Zdusz był jej młodym, wykształconym „kapłamem” – wiedzącym, któremu zamarzyło się zostać wielkim guru, wielkiej religii, z jednym bogiem. Uciekł do płd. Azji. Młody Żar Zdusz zapewne doszedł do wniosku, że wierni wiary politeistycznej są trudniejsi do zindoktrynowania przez religię instytucjonalną, zatem należy stworzyć nową wiarę z jedynym bogiem (np. Ahura Mazda), a następnie w odpowiednim miejscu przekształcić ją w religię instytucjonalną – państwową. Krążył po Azji szukając dogodnego miejsca, aż trafił na króla Wisztaspę. Jako dobrze wyszkolony wiedzący uzdrowił ulubionego konia króla, w ten sposób wkręcił się w jego łaski, a później już poleciało lekko – kapłan główny.
      Władcy o imperialnych zapędach bardzo lubią religie monoteistyczne, lud jest łatwiejszy do opanowania, niewolnictwo jest łatwiej tłumaczalne, tym bardziej z zastosowaną nagrodą, gdzieś w niebie, po śmierci. Zatem, żyjący władcy i kapłani nie muszą za nic płacić niewolnikom i wiernym. Stary slogan: „Bóg zapłać”, a nie ludzie.
      To samo zrozumiał Konstantyn, tworząc z ledwo rozwijającego się chrześcijaństwa, państwowy – instytucjonalny katolicyzm, który gnębi ludzkość do dzisiaj.
      Tylko, że na Żar Zdusza został wydany wyrok śmierci za zdradę. Było wiele prób zamachów, aż po 77 latach życia utopiono go w jeziorze Kasawa, w Sistanie.
      Awesta Zaratustry była wykrzywieniem wiedy – wiary Prasłowian, do tego, wbrew zakazowi została spisana przez Żar Żdusza, co było podwójną herezją, tak, jak herezjami są wszystkie religie abrahamowe.
      Nie biorę pod uwagę bajecznych opowieści wiernych zaratustrianizmu oraz fantastycznych opowieści Obwiesty. Opieram się tylko na logicznych faktach, czyli wiedzie.

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Jacek

        Szanowny Panie nie wiem skąd Pan czerpie wiedzę, o życiorysie Manthrana Zaratusztry. Z moich studiów na ten temat, wynika, że nie ma żadnych wiarygodnych pisanych źródeł. Pierwsze zachowane pisane źrodła pochodzą z okresu Sasanidzkiego i przedstawiają czasem sprzeczne legendy o jego życiu. Mimo, i właśnie dlatego, że jestem zaratusztrianinem pozwalam sobie w te Sasanidzkie źrodła wątpić, nawet co do Gath samego Zaratusztry jest szereg wątpliwości, szczególnie w kwestii interpretacji bo nie mamy całości.. Podziwiam pewność siebie w wyrażaniu sądów. Ja raczej dość ostrożnie bym się wypowiadał na temat źródeł. Natomiast takie księgi jak Awesta w całości muszą być traktowane z ogromną ostrożnością, Nie mówiąc już o Bundahiszn, czy Denkard. Kłopot wtym, ze mamy do czasów Sasanidzkich do czynienia z przekazem po części ustnym na skutek działan Aleksandra W. Zaratusztrianie obecnie traktują życiorys Zaratusztry jako zb^ór mitów, w których tkwi ziarenko prawdy, ale gdzie nie wiemy>
        2. Co do języka gath czyli awestyjskiego, pozwoli Pan, że pozostanę przy zdaniu filologów, którzy mówią o języku podobnym do sanskrytu Wed, a nie starosłowiańskim. Studiowałem trochę awestyjski i teorie filologiczne na ten temat i fakt że, eydra to po awestyjsku udra, a mysz muś, a trzy to tri nie uprawnia do twierdzenia, że to starosłowiański. Bo trzy po angielsku to też tri i takich ostańców praindoeuropejskich jest we wszystkich językach z tego pnia pełno. Ale czy Hindus twierdzi, albo anglik, że Awestę spisano Pra–angielskim, albo Pra-hinduskim? Przecież to absurdalne. Kolejna kwestia kasty kapłańskiej i religii Państwowej w czasach sasanidzkich. Oczywiście, że nastąpił przerost władzy i doktrynerstwa, co stanowi wstydliwy okres dla religii zaratusztrianskiej, Nie dotyczy to jednak czasów wcześniejszych (2200 lat) i XX wieku. Na szczęście nasza religia ma dyskusję wmontowaną w podstawy i sama się reformuje wracając do korzeni. Myli się Pan również że reforma nastąpiła na skutek najazdu muzułmanskiego, otóż wręcz odwrotnie co widać do dziś w diasporze Parsów w Indiach. Reforma rozpoczęła sź w połowie XIX wieku i nie w Iranie, tylko w Indiach, a dopiero za Pahlavich kiedy Islam zelżał iran poszedł do przodu. Nie wiem co ma Pan na myśli pisząc, ze czerpie Pan wiedzę z „Wiedy”, nie znam takiej pozycji, chyba że chodzi Panu o Wedy, Tu oragnę poinformować, ze mam przeczytane to co się z nich zachowało i nie natknąłem się tam na wzmianki o Słowianach, niestety choć slowianinem jestem z obydwu linii w dokumentach od czasów Jana Kazimierza. Było by miło gdyby się okazało, że Slowianie mają ekstra długą historię, ale ze źródeł stricte naukowych wynika, że raczej można mówić w tej kwestii o konceptach, a w najlepszym razie hipotezach jeszcze nie udowodnionych. Pozwoli Pan , ze narazie zostanę przy takim osądzie, a w związku z tym, że zaratusztrianie także pewne rzeczy domniemują pozostaję z szacunkiem dla Państwa wiary.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. SKRiBHa

          (…) Wiara nie podlega dyskusji racjonalnej, w odróżnieniu od kwestii teologiczno-filozoficznych, historycznych, lingwistycznych, archeologicznych, czy antropologicznych, Nie jest moim celem, wygranie dyskusji, ale na tyle na ile to możliwe prowadzeniu jej w oparciu o weryfikowalne źródła, by zbliżyć się do prawdy. (…)

          Cześć!

          Jacek, Jestem tu od tego, żeby odpowiedzieć na Twoje wątpliwości. Czy może mogę Ci w jakiś sposób pomóc?  Bardzo cieszą Mię zagadnienia poruszane przez Ciebie tu.

          Na początku mam pytanie:

          Dlaczego w nawiązaniu do tzw. języka wedyjskiego podajesz źródła z tym językiem nie związane?

          Adam zapytał się grzecznie np. o rdzenie. Rozumiesz to pojęcie?

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Rdze%C5%84

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Rdze%C5%84_(j%C4%99zykoznawstwo)
          Rdzeń (językoznawstwo)

          Rdzeń (niekiedy także pierwiastek[1] – por. ang. root) – główny morfem wyrazu, który pozostaje po oddzieleniu od niego wszystkich afiksów[2].

          Na przykład w wyrazie przedszkolny rdzeniem jest fragment –szkol-. Jest w nim też obecny prefiks (przedrostek) przed– oraz sufiksy (przyrostek): słowotwórczy – n (tworzący przymiotniki) oraz fleksyjny – y (ten ostatni zwany jest także końcówką fleksyjną). Z powyższego widać, że rdzeń nie musi swoją formą odpowiadać wolno stojącemu wyrazowi.

          Istnieją wyrazy, które składają się z więcej niż jednego rdzenia – nazywa się je złożeniami[2]. Np. wyraz szkolno-wychowawczy oparty jest na dwóch rdzeniach: szkol– oraz –chow-.
          Zobacz też

          Zobacz hasło rdzeń w Wikisłowniku

          podstawa słowotwórcza
          temat wyrazu

          Przypisy

           Milewski 1967 ↓, s. 87.
          ↑ Skocz do:ab Polański 1999 ↓, s. 482.

          Bibliografia

          PolańskiK. (red.), Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, Wrocław: Ossolineum, 1999, ISBN 83-04-04445-5.
          NagórkoA., Zarys gramatyki polskiej, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2007, ISBN 978-83-01-15390-8.
          MilewskiT., Językoznawstwo, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1967.

          …..

          Znasz i rozumiesz pojęcie ubezdźwięcznienia, utraty dźwięczności, tzw. rough breathing, itp?

          Znasz nazwy cyfr w j. awestyjskim i pochodnych i sanskrycie wedyjskim i pochodnych?

          Potrafię Ci w bardzo prosty sposób wytłumaczyć, że zmiany genetyczne w danej ludności na przestrzeni czasu,  można logicznie łączyć za zmianami językowymi, a dokładnie z utratą pierwotnej dźwięczności, czyli inaczej wysokoenergetyczności rdzeni Pra-Słowiańskich.

          To tak w skrócie. Z niecierpliwością czekam na pytania.

          Podpowiadam nieśmiale, że tu można znaleźć dość odległe czasowo początki, które nawiązują do rzeczonego zagadnienia powiedzmy sobie tak ogólnie Póżno-Po-Sintashta, czyli ten tzw. j. wedyjski i pochodnie, w tym j. awestyjski i pochodna, w tym tzw. j. osetyjski, wschodnio-irański.

          Siedzisz może trochę w j. irańskich? Znasz może osetyjski?

          Znasz prace Constantine Borissoffa?

          Constantine Borissoff

          Qualifications:

          MA, Department of Applied Linguistics and Communication, Birkbeck College, University of London
          Higher-Intermediate Certificate in Sanskrit, SOAS Language Centre, London
          Diplom (Univ.)  in Oriental Philology, Far-Eastern State University, Vladivostok

          …..

          Czy to są wystarczające kwalifikacje?

          Papers

          Podpowiadam, żeby zacząć od

          https://www.academia.edu/8963421/Non-Iranian_origin_of_the_Eastern-Slavonic_god_X%C5%ADrs%C5%AD_Xors_Published_

          New draft of the Russian-Sanskrit Dictionary released

          Mogę sięgnąć głębiej, ale może skupmy się na podstawach?

          PZDRWM
          SKRiHa

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Jacek

            Bardzo dziękuję, za źrodła, o to mi chodziło, żeby prowadzić tego typu dysputę. Muszę przejrzeć te materiały.
            Prac Borissofa nie czytałem, chociaż słyszałem o jego konceptach. Czy jest jakaś jego publikacja w czasopismach naukowych, książka? Ktoś recenzował jego hipotezy? Odezwę się jak przeczytam. PS Osetyński oczywiście znam teorię, że to post Scytyjski. Co to są rdzenie też oczywiście wiem. Genetyka: rozumiem o co ci chodzi, ale też poproszę o źródła.

            Polubienie

          2. SKRiBHa

            (…) Bardzo dziękuję, za źrodła, o to mi chodziło, żeby prowadzić tego typu dysputę. Muszę przejrzeć te materiały. (…)

            Do usług. Oczywiście.

            (…) Prac Borissofa nie czytałem, chociaż słyszałem o jego konceptach. Czy jest jakaś jego publikacja w czasopismach naukowych, książka? Ktoś recenzował jego hipotezy? Odezwę się jak przeczytam.(…)

            Podałem odnośnik na jego „papiery”, itd. Chyba publikował w Acadiamia, ale nie pamiętam i tam jest to napisane.

            (…) PS Osetyński oczywiście znam teorię, że to post Scytyjski. Co to są rdzenie też oczywiście wiem. Genetyka: rozumiem o co ci chodzi, ale też poproszę o źródła. (…)

            Żeby było najszybciej, podpowiadam poczytać co nieco z tego co zgromadziłem i napisałem. Wiem, że nie jestem akademickim źródłem, ale myślę, że to i owo wiem.

            Ubezdźwięcznienie, w postaci np. tzw. rough breathing jest kluczowe do zrozumienia problemu, Trzeba zacząć od tego, np. patrz:

            178 Katedra i Hedra, jako dowody na wtórne ubezdźwięcznienie, czyli kentumizację Pra-Słowiańskiego rdzenia SD

            I dalej:

            183 Pra-Słowiańskie Seti, Sejati, Siać, Siew, Siemię i wtórnie ubezdźwięcznione starogreckie *Hḗmə

            182 Sadza, Osad, Osada, Osadzać, Osiadać, Dosiadać, Dosiąść, Zsiąść, Zsiadać, Sito, Sieć, czyli inne znaczenia Pra-Słowiańskiego rdzenia SD

            180 Jak Posiąść Samotnego Sąsiada i jego dźwięczne Pra-Słowiańskie źródłosłowy

            179 Posejdon i jego ofitzjalnie nikomu nieznane Pra-Słowiańskie źródłosłowy

            Tu trochę o genetyce R1a:

            188 Pra-Słowianie, Indoeuropejczycy, R1a, Histslov, jego dziwna mapka i to, co z tego wynika… lub nie

            Wymieniam trochę pracek też i tu:

            187 Ganj Dareh, wątpliwy prapoczątek hodowli, rolnictwa i Pra-Słowiańszczyzny

            Mam nadzieję, że to pomoże. Podpowiadam, że jak masz pytania, to można mi je zadawać tam i odpowiem szybciej.

            PZDRWM
            SKRiBHa

            Polubienie

    3. SKRiBHa

      (…) Pozwalam sobie sprostować, zawarte w tym tekście tezy ponieważ Zaratusztrianizm został wpakowany do jednego worka z religiami Abrahamowymi (Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam) i Buddyzmem, co mija się z prawdą. (…)

      Tzw. religie abrahamowe wywodzą się z tzw. zaratustryzm, zoroastryzm, zoroastrianizm, awest. Daēnā Vañuhi; pers. آيين زرتشتی Âjin-e Zaratoszt-i

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaratusztrianizm

      Zgadzamy się z tym?

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Jacek

        Nie nie zgadzam się, słowo wywodzą się, sugeruje ewolucyjny schemat rozwoju religii (jedna z możliwych hipotez) To jedno, drugie, że toczą się na temat wpływu zaratusztrianizmu na inne religie zażarte spory. Co innego piszą naukowcy, co innego teolodzy, a etnografowie także kłócą się zajadle. Mogę jedynie wyrazić swój prywatny osąd, że skłaniam się do hipotezy iż, pewne elementy zostały przejęte z zaratusztrianizmu przez religie Abrahamowe, zwykle w sposób prowadzący do sprzeczności, takich jak próba rozwiązania problemu ude malum, przez ŚW. Augustyna. Zwracał na to już uwagę Spinoza ukazując niekonsekwencje teodycei chrześcijańskiej. Zasadnicza różnica nica to monoteizm tych religii i zasada wszechmocy boskiej nie mająca miejsca w treści Gath. Także pojęcie Aszy i stosunek do naukowego poznania świata braku negatywnego stosunku do świata doczesnego i materii, zasadniczo różni te religie od zaratusztrianizmu. Bóg jako przyjaciel, który prosi człowieka o pomoc w porównaniu z Bogiem ojcem, przerażającym demiurgiem, przyznasz to wizje przeciwstawne.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. SKRiBHa

          Jak zwał. Odpowiedział Adam. Pierwszym „mesjaszem” dla twórców tzw. piecioksięgu (tego czy tamtego tzw. źródła) był tzw. Cyrrus Wielki, patrz:

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrus_II_Wielki

          https://en.wikipedia.org/wiki/Cyrus_the_Great

          (…) Cyrus the Great respected the customs and religions of the lands he conquered.[14] This became a very successful model for centralized administration and establishing a government working to the advantage and profit of its subjects.[8] In fact, the administration of the empire through satraps and the vital principle of forming a government at Pasargadae were the works of Cyrus.[15]

          What is sometimes referred to as the Edict of Restoration (actually two edicts) described in the Bible as being made by Cyrus the Great left a lasting legacy on the Jewish religion. According to the Jewish Bible (Christian Old Testament) (Isaiah 45:1),[16] God anointed Cyrus for this task, even referring to him as messiah (lit. „His anointed one”) and he is the only non-Jewish figure in the Bible to be called so.[17] (…)

          Uznaję to za fakt. Nie chcę jednak wdawać się w dyskusje o tym i powstaniu tradycji pustynnej. Jeśli chodzi o językoznawstwo, genetykę, itp. jestem otwarty na dyskusję.

          Podpowiadam, że u Mię może być wygodniej…

          PZDRWM
          SKRiBHa

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Jacek

            Nie nie nie to nie jest kwestia, nazewnictwa. To tak jakby chciał, pan `imperim rzymskie nazwać kontynuacją, Polis ateńskiej. Tu też mamy wpływy a nie kontynuację, interpretację, anie kopię. Powie to Panu każdy historyk kultury, antropolog, historyk sztuki. Mylenie wpływu, czy zapożyczenia z genezą jest poważnym błędem naukowym. Nie umniejszam, pływu zaratusztrianizmu na judaizm i chrześcijaństwo. Sądzę, że wiem znacznie więcej, niż te Pana cytaty z wikipedi, trudno, żebym tego tematu nie miał poszerzonego bo jest on częścią studiów teologicznych zaratusztrian. Dhalla i Sakhai znacznie szerzej poruszają tą tematykę, pokazując wpływ zaratusztrianizmu na buddyzm i Islam, gnozę, manicheizm, bogomilizm, i Katarów. Pokazują także wpływ zaratusztrian na część nurtów mistycznych w Europie w X w ze względu na emigrację zaratusztriańską jaka miała miejsce w tym okresie.

            Jest jednak zdecydowana różnica między wpływem jednej religii na drugą, a sugerowaniem że ta druga wyewoluowała czy wyniknęła z tej pierwszej co Pan czyni. Przejmowanie i to niekonsekwentne, elementów zaratusztrianizmu miało miejsce w przypadku judaizmu to oczywiste, choć historycy żydowscy i chrześcijańscy temu przeczą. Uznaje ten fakt o dyfuzji elementów większość naukowców. Ale na rany, żaden nie twierdzi, że judaizm ewoluował z Zaratusztrianizmu. Mało tego te pożyczki, stały się przekleństwem teodycei judaistycznej i chrześcijańskiej, a także islamu. Toteż, teza że religie Abrahamowe są kontynuacją zaratusztrianizmu jest nieuzasadniona. Jest jeszcze jedne aspekt tego problemu. Pytanie co przejęli żydzi i chrześcijanie. No raczej nie etykę zaratusztriańska (w gathah nie ma przykazań, a vendidad to pomysł z VI w n.e.), równouprawnienie płci, no chyba też nie. De facto kupiony został motyw dualny całkowicie sprzeczny koncepcją monoteizmu żydowskiego, przeniknęły rownież elementy eschatologii, ale znowu przerobione i umniejszone o zasadnicze kwestie (pozytywność świata materialnego). Większość samych zaratusztrian zauważa, wręcz karykaturalność niektórych pożyczek, szczególnie w angelologii i demonologi w wszystkich trzech religii. NIe chcąc obrażać, przedstawicieli tych wyznań nie będę twierdził, że te wyznania są jedynie karykaturą zaratusztrianizmu i nie mają własnego pozytywnego dorobku. Podsumowując, wpływ pożyczki tak, kontynuacja, wynikanie nie! To różnice zasadnicze. Podtrzymuję więc tezę, że pakowanie nas do jednego worka z religiami abrahamowymi mija się z rzeczywistością i to znacznie. Nie moje to zdanie tylko, bo było przedmiotem poważnych opracowań i dyskusji naukowych (np. Boyce i Runciman, z polskich autorów pisze o tym Składankowa i jej mąż, także Jerzy Prokopiuk)

            Polubienie

      2. Jacek

        Nie nie zgadzam się, słowo wywodzą się, sugeruje ewolucyjny schemat rozwoju religii (jedna z możliwych hipotez) To jedno, drugie, że toczą się na temat wpływu zaratusztrianizmu na inne religie zażarte spory. Co innego piszą naukowcy, co innego teolodzy, a etnografowie także kłócą się zajadle. Mogę jedynie wyrazić swój prywatny osąd, że skłaniam się do hipotezy iż, pewne elementy zostały przejęte z zaratusztrianizmu przez religie Abrahamowe, zwykle w sposób prowadzący do sprzeczności, takich jak próba rozwiązania problemu ude malum, przez ŚW. Augustyna. Zwracał na to już uwagę Spinoza ukazując niekonsekwencje teodycei chrześcijańskiej. Zasadnicza różnica nica to monoteizm tych religii i zasada wszechmocy boskiej nie mająca miejsca w treści Gath. Także pojęcie Aszy i stosunek do naukowego poznania świata braku negatywnego stosunku do świata doczesnego i materii, zasadniczo różni te religie od zaratusztrianizmu. Bóg jako przyjaciel, który prosi człowieka o pomoc w porównaniu z Bogiem ojcem, przerażającym demiurgiem, przyznasz to wizje przeciwstawne.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Adam Smoliński

          Jest oczywistym, że Semici zapożyczyli elementy zaratustrianizmu, gdy przebywali w Babilonie. Wcześniej wśród Semitów panował politeizm. Semici tworząc nową religię musieli dojść do wniosku, że religia monoteistyczna będzie lepszym narzędziem do manipulacji społeczeństwami, utrzymania ich w ryzach. Do tego samego wniosku musiał dojść Konstantyn zmieniając rzymskie wierzenia politeistyczne na monoteistyczne chrześcijaństwo. W Rzymie dodatkowo dochodzi monoteistyczny mitrianizm, jako wzór dla Konstantyna.

          Polubienie

          Odpowiedz
    4. SKRiBHa

      (…) Prawda jest jednym z najważniejszych tematów naszej wiary, więc nie jest to złośliwy atak na czyjeś poglądy, a jedynie zachęta do dociekania jak jest naprawdę. (…)

      Jacek (xerkses1971), ja zajmuję się wiedzą, a nie wiarą. Jeśli opieramy się na prawdzie, nie będzie między nami niejasności.

      Napisałem to i owo w temacie wtórności j. avestyjskiego, wobec j. Pra-Słowiańskiego itp. Będzie mi bardzo miło móc z Tobą dochodzić prawdy.

      Wiem już, że nie chcesz czytać żadnych sieciopisów, ale cóż, ja ma prawo powołać się na to, co sam napisałem i nie masz prawa mi tego odbierać, nieprawdaż?

      Możesz oczywiście tego nie czytać, ale… nie masz prawa nie ponieść tego dalszych następstw, nieprawdaż?

      35 Nowruz, czyli irański Nowy Rok,.. czyli pożegnanie Zimy i przywitanie Wiosny,.. choć nie tylko tego… 🙂

      79 Secrets in the Dust – Persia Legacy of the Flames i indo-germańska, czyli niemiecka archeologia, lingwistyka i odwiecznie niepokalanie najprawdziwsza nazistowska propaganda

      Nie śledzę już j. irańskich, bo nie muszę. Chętnie wyjaśnię Ci, dlaczego np. taki j. awestyjski jest wtórnie ubezdźwięcznionym językiem pochodzącym z wcześniejszego j. Pra-Słowiańskiego, gdzie tzw. PIE=PS.

      PZDRWM
      SKRiBHa

      Polubienie

      Odpowiedz
  5. Adam Smoliński

    „Co do języka gath czyli awestyjskiego, pozwoli Pan, że pozostanę przy zdaniu filologów, którzy mówią o języku podobnym do sanskrytu Wed, a nie starosłowiańskim.”

    Proponuję, zatem dowiedzieć się, jak powstał sanskryt. Czy, aby nie jest to język od aryjski (hg R1a – Z93)?
    Nawet zapis sanskrytu pochodzi z kultury sznurowej (słowiańskiej). Jest to tzw. zapis kobalny, węzełkowy. To są nasze wici, znane jeszcze w średniowieczu.
    Proponuję zapoznać się z tą stroną: http://artha.cba.pl/Izwor/Leledrag.htm
    Może oczy się panu otworzą, choć trochę.
    Przytacza pan j. pra-angielski. Taki język nigdy nie istniał. J. angielski oraz wszystkie j. germańskie, a nawet romańskie, to języki mieszane, kreolskie. Na ich powstanie złożyło się wiele języków europejskich i nie tylko. Nie pochodzą bezpośrednio od źródła hipotetycznego języka praindoeuropejskiego (PIE), zatem nie mogą posiadać przedrostka „pra”.
    Język PIE, to taka sztuczka językoznawców zachodnich, aby czasami nie mówić o języku prasłowiańskim. PIE to w rzeczywistości j. prasłowiański.
    Widzę, że ma pan trudność z rozszyfrowaniem terminu Weda. Jest to przekształcone przez sanskryt słowo „wieda”, czyli WIEDZA.
    Widzę też, że z wiedzą pozostał pan na poziomie XIX wiecznej teorii prusko – kossinowskie, gdzie Słowianie powstali w IV w. n.e., na bagnach Prypeci.
    W ciągu niecałych 100 lat opanowali kijami prawie całą Europę i dużą część Azji. 🙂
    Proponuję poczytać o osiągnięciach genetyki populacyjnej, a zwłaszcza dział poświęcony mutacji Y-DNA haplogrupy R1a, przez genetyków zwanej słowiańską.
    Wiele dowie się pan tutaj: http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/pol.pie2.htm
    Chociaż to ksiądz, ale bardzo rzetelnie podchodzi do tematu.,
    Zaznaczam, że genetyka jest bardzo ścisłą nauką, nie jakieś tam bla, bla historyków, czy „gadające” garnki archeologów. Na podstawie badań genetycznych wydawane są wyroki sądowe w zbrodniach oraz wyroki o rodzicielstwie.

    Pragnę panu unaocznić jeszcze jedno. Tak bardzo się pan odżegnuje od zaratustrianizmu, jako religii, przypisując jemu cechy wiary, a jednak instynktownie nazywa pan zaratustrianizm religią.

    Tak na marginesie, chrześcijanie też się tłumaczą, że chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm miał swoje okresy różnych wypaczeń, ale teraz jest już bardzo słodko, co powszechnie widać. 🙂

    „(…) Było by miło gdyby się okazało, że Slowianie mają ekstra długą historię, ale ze źródeł stricte naukowych wynika, że raczej można mówić w tej kwestii o konceptach, a w najlepszym razie hipotezach jeszcze nie udowodnionych. (…)”

    Czy ok. 10 000 lat w Europie Środkowej wystarczy?
    To jest udowodnione, jakiś czas temu i nie są to jakieś tam koncepcje.
    Widać, że za mało pan wie na ten temat.
    Teraz pozostała dyskusja, skąd przyszli, jaką drogą i gdzie dokładnie była kolebka mutacji. To są koncepcje.
    Zaś, datowanie genetyczne najwcześniejszych mutacji hg R1a – słowiańskiej wskazuje na 25 000 lat.
    Proponuję poczytać tutaj: https://slowianiegenetykahaplogrupy.wordpress.com

    Oczywiście, każdy może pozostać przy swojej „prawdzie”, choć jest ona i tak tylko jedna.
    Zaczadzonego katolika niemożliwym jest przekonać nawet twardymi dowodami.
    My, jak pan widzi jesteśmy rodzimowiercami – badaczami dziejów Słowian, czyli w rozumieniu religii abrahamowych, poganami. Mamy swoich słowiańskich bogów.

    Polubienie

    Odpowiedz
  6. Adam Smoliński

    P.s.
    Wbrew pozorom i temu, co pan twierdzi, podobieństw słów sanskrytu z językiem słowiańskim jest bardzo, bardzo dużo.
    Proponuję bardziej szczegółowo postudiować sanskryt, a będzie pan zaskoczony.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Adam Smoliński

      P.s. 2
      Tak na marginesie.
      Czy ci pańscy filolodzy słyszeli coś o rdzeniach słów?
      Z moich wielu kontaktów z tą grupą nauczycieli, wynika, że bardzo niewiele. Na studiach filologicznych ten temat jest po macoszemu traktowany, a na moje pytania wzruszają zwykle ramionami i pytają – co to jest?
      Polacy nie znają znaczeń słów, które wypowiadają na co dzień. Nie wiedzą, jakie informacje niosą te słowa, a zwłaszcza ich rdzenie. Mają uszy, a nie słyszą.
      Jaką wg pana informację niosą czasowniki – „patroszyć” lub np. – „oczekiwać”, czy też „zagniewać”.

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Jacek

        Proszę się nie irytować, ja tylko oczekuję, rzetenego powołania się na naukowo zweryfikowane teorie więc proponuję powoływać się na jakąś bibliografię. Albo naukowe publikacje w internecie.

        Pragnę zwrócić Panu uwagę, że temat języka wedyjskiego wypłynął jako poboczny do kwestii awestyjskiego. Proszę mi nie proponować stron internetowych i blogów, ale argumentować powołując się na jakiekolwiek opracowania stricte naukowe.

        ja proponuję: TEACH YOURSELF AVESTA A beginner‟s guide to the
        SCRIPT, GRAMMAR & LANGUAGE the Zoroastrian scriptural texts By Ramiyar Parvez Karanjia June 2011 Z. Łukawski, Dzieje Azji Środkowej, Kraków 1996; B. Gafurow, Dzieje i kultura ludów Azji Centralnej, Warszawa 1978., M. Składankowa, Kultura perska; B. Składanek, Historia Persji,t. I-III.,Indoirańczycy – sztuka i mitologia : petroglify Azji Środkowej / Indo-Iranians – Art and Mythology: Petroglyphs of Central Asia/ Andrzej rozwadowski, GRAMATYKA HISTORYCZNA JEZYKA POLSKIEGO ,KRYSTYNA DLUGOSZ–KURCZABOWA, STANISLAW DUBISZ, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego Warszawa 2006

        Wykaz naukowych opracowań na temat zaratusztrianizmu znajdzie pan na stronie: http://www.avesta.org/rbooks.html

        Co do tego, że jest wiele słó∑ i rdzeni językowych identycznych w sanskrycie i w językach słowianskich, nikt tego nie kwestionuje, ja też. Ale skąd Panu przyszło do głowy, że Wedy spisano w języku słowian. No jakieś źrodła poważne.

        To samo dotyczy hipotetycznych napisów na ceramice

        „Czy ok. 10 000 lat w Europie Środkowej wystarczy?
        To jest udowodnione, jakiś czas temu i nie są to jakieś tam koncepcje.” Kto, kiedy, to udowodnił NAUKOWO!

        Jeśli chce Pan mnie przekonać w kwestiach genetyki poproszę o wsakazanie opracowań naukowych, chętnie przeczytam

        „Pragnę panu unaocznić jeszcze jedno. Tak bardzo się pan odżegnuje od zaratustrianizmu, jako religii, przypisując jemu cechy wiary, a jednak instynktownie nazywa pan zaratustrianizm religią.” Nazywam i nie widzę w tym terminie nic uwłaczającego, proszę przeczytać, w nagłówku napisałem, że proszę jedynie o nie pakowanie, zaratusztrianizmu do jednego worka z religiami abrahamowymi i nie przypisywanie cech tych religii zaratusztrianizmowi. Dla ułatwienia wywodu użyłem Państwa nomenklatury.

        „Tak na marginesie, chrześcijanie też się tłumaczą, że chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm miał swoje okresy różnych wypaczeń, ale teraz jest już bardzo słodko, co powszechnie widać.” Pomijają kwestię, że stosuje pan w tym zdaniu klasyczny sofizmat Schopenchauera, czyli erystykę, to znowu porównanie dziejów chrześcijaństwa do historii mojej religii jest nietrafne. Czytał, Pan zapewne też o zniszczeniu ksiąg zaratusztriańskich podczas najazdu Aleksandra Macedońskiego. Można więc nawet powiedzieć pół żartem pół serio że tak jak Rodzimowiercy, zostaliśmy odcięci częściowo od źródeł, Na szczęście ocalono Gathy. W każdym razie nie widzę nic wstydliwego w fakcie oczyszczania religii, z ksiąg zdecydowanie apokryficznych, lub napisanych póżniej w konfrontacji z naporem misjonarzy chrześcijańskich. Poza tym krytykuje Pan zdolność do przemian, którą uważacie za pozytywną cechę w atrybutach wiary: „– Ulega naturalnym, bezkonfliktowym przemianom w miarę, jak zmianom ulega wiedza i realia życia wyznawców.”

        Nie krytykuję waszej wiary, Wiara nie podlega dyskusji racjonalnej, w odróżnieniu od kwestii teologiczno-filozoficznych, historycznych, lingwistycznych, archeologicznych, czy antropologicznych, Nie jest moim celem, wygranie dyskusji, ale na tyle na ile to możliwe prowadzeniu jej w oparciu o weryfikowalne źródła, by zbliżyć się do prawdy.

        Na marginesie na zaproszenie rodzimowierców będę z nimi obchodził noc Kupały 🙂

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Adam Smoliński

          „Proszę się nie irytować, ja tylko oczekuję, rzetenego powołania się na naukowo zweryfikowane teorie więc proponuję powoływać się na jakąś bibliografię. Albo naukowe publikacje w internecie.”

          Nie irytuję się lecz widzę, co pan tutaj planuje.
          Proszę się nie spodziewać, że podam panu tutaj całą wiedzę na talerzu, w tzw. „skrótowcu”.
          W poprzedniej odpowiedzi podałem panu wystarczającą ilość linków, gdzie może pan poszerzyć swoją wiedzę.
          Na obecnym poziomie pana wiedzy, nasza dyskusja będzie, „jak ze ślepym o kolorach”.

          „Pragnę zwrócić Panu uwagę, że temat języka wedyjskiego wypłynął jako poboczny do kwestii awestyjskiego. Proszę mi nie proponować stron internetowych i blogów, ale argumentować powołując się na jakiekolwiek opracowania stricte naukowe.”

          Podobnie, jak wyżej. Jeżeli interesuje pana temat, proszę samemu sobie odnaleźć odpowiednie opracowania.
          Jedyne, co mogę dla pana zrobić, to podać logiczną drogę do wiedzy:
          1. Kultura ceramiki sznurowej – ok. 3000 r. p.n.e., na terenie Europy Środkowej. Na ceramice widoczny jest zapis kobalny. Duża przewaga genetycznych hg R1a + I2.
          ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_ceramiki_sznurowej )
          2. Obok, na wschodzie rozwija się kultura Sintaszta-Pietrowka, datowana na 2100–1800 rok p.n.e., z przewagą genetycznej hg R1a. Tu również funkcjonuje zapis kobalny.
          ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_Sintaszta-Pietrowka )
          3. Około 3000 lat p.n.e. z hg R1a wydziela się mutacja hg R1a – Z93. Członkowie tej rodziny genetycznej wywędrowują do Azji i tam tworzą kulturę andronowską, cały czas niosądz ze sobą zapis kobalny. Tu najprawdopodobniej został wynaleziony rydwan – wóz bojowy.
          4. Z tej kultury najprawdopodobniej pochodził Zaratustra.
          5. Hg R1a – Z93, pod postacią Ariów schodzi do Azji Płd. i militarnie opanowuje teren dzisiejszego Iranu i Indii (od XIX do XIV wieku p.n.e.).
          Cały czas mamy tutaj zapis kobalny, który przeszedł do sanskrytu. Mamy tu cały ciąg kulturowy od czasu kultury sznurowej. Oczywiście, następuje ją też zmiany w języku, poprzez wpływy innych, lecz znaczenia rdzeni pozostają. W wersji irańskiej, język został mocno zniekształcony.
          Co to jest zapis kobalny, też podałem panu link.
          Sami Hindusi twierdzą, że Wedy pochodzą od Ariów.

          „Jeśli chce Pan mnie przekonać w kwestiach genetyki poproszę o wsakazanie opracowań naukowych, chętnie przeczytam”

          Podałem panu link, gdzie może pan nabyć wiedzy o genetyce:
          http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/pol.pie2.htm
          Literaturę też pan tam znajdzie.

          Literatura, którą pan proponuje, to istny stek teorii allochtonicznych – kossinowskich z XiX w. Znam ją, ale to nie jest moja bajka.

          „No jakieś źrodła poważne.”
          Jeżeli pan tak podchodzi do sprawy, to nasza rozmowa skończy się szybko.

          „Nie krytykuję waszej wiary, Wiara nie podlega dyskusji racjonalnej, w odróżnieniu od kwestii teologiczno-filozoficznych, historycznych, lingwistycznych, archeologicznych, czy antropologicznych, Nie jest moim celem, wygranie dyskusji, ale na tyle na ile to możliwe prowadzeniu jej w oparciu o weryfikowalne źródła, by zbliżyć się do prawdy.”

          My również nie mamy zamiaru krytykować czyjejś wiary, dopóki nie jest ona agresywna dla nas.
          W artykule sklasyfikowaliśmy zaratustrianizm do systemu religijnego. Chodziło oczywiście o ten wczesny zaratustrianizm, z kapłanami.
          Podobnie współczesny buddyzm, czy hinduizm stały się systemami religijnymi, ponieważ obrosły kapłanami – darmozjadami.
          Współczesny zaratustrianizm, oczywiście nie jest już systemem religijnym, ponieważ nie posiada kasty kapłanów. Jest wiarą.

          Nam również zależy na Prawdzie.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Adam Smoliński

            P.s.
            Czy widział pan kiedykolwiek gazetę hinduską? Jeżeli tak, to, to jest zapis kobalny – sznurowy.
            Ta długa kreska nad literkami – węzełkami, to właśnie ten sznur.
            Ta długa kreska nie niesie żadnej informacji, wynika tylko z tradycji i przeniesienia zapisu w trójwymiarze, na papier. W trójwymiarze, te sznurki z węzełkami, to nasze wici. To jest to czego szukali u Słowian, szpiedzy bizantyjscy Cyryl i Metody. Zapis kobalny – wici, był zapisem tajnym, tak jak u Indian Hopii.

            Polubienie

          2. Jacek

            To dodatkowy temat: Chętnie w wolnej chwili spróbuję zapoznać się głębiej z tematem, bo narazie o piśmie Słowian wiem, że dowody są jak dotąd poszlakowe i kwestia jest nierozstrzygnięta. Stąd pytanie czy są jakieś nowe badania na ten temat ?

            Polubienie

          3. Jacek

            Dziękuję za odpowiedź. Cieszę się że przyjęli Państwo moje argumenty, że współczesny zaratusztrianizm rożni się od historycznego. Co do kwestii źródeł to proponuję ustalić listę tematów do dyskusji. Z mojej strony nie ma agresji, podkreślam jeszcze raz, źe jestem gotów zmienić zdanie, po powołaniu się na chociaż trochę zweryfikowane naukowe teorie.
            Z mojej strony są to następujące kwestie i tezy
            1 Język Awestyjski.
            Teza A: Jest o jeden z języków Indoirańskich równoległy do sanskrytu
            Teza B: Język Awestyjski nie jest językiem słowiańskim, podobnie jak sanskryt
            Teza C: Oba języki zawierają wspólne lub podobne słowa, pochodzące ze wspólnej wcześniejszej fazy przed rozdzieleniem się.
            Proponuję także przyjęcie powoływania się na konkretne opracowania naukowe i tezy. No i podajemy takie dane: Autor tezy, publikacja, rok publikacji, instytucja naukowa. To nam pozwoli na zapoznanie z pozycją jeśli któryś z nas jej nie zna. Tym bardziej, że jak Pan zapewne wie poruszać się będziemy nie po gruncie dowiedzionych teorii, ale często hipotez. Oba języki zapisane zostały stosunkowo późno, lub nie zachowały się wcześniejsze artefakty. Pierwsze zapisy po Awestyjsku pojawiły się w w V-VI w n.e. a najstarszy zachowany rękopis to Awesty z X w n.e. (British Library)
            Trzeba wziąć pod uwagę, że zapisy w języku awestyjskim pojawiają się, Jakiekolwiek historycznie wiarygodne dowody pisane pojawiają się, de facto dopiero w okresie Achemenidzkim, Inskrypcje królewskie Naksze Rostam i Behistun, a także zespół tzw archiwów Persepolis (zbiór tabliczek klinowych ok 30 000w języku, elamickim, akadyjskim i aramejskim) opracowanie w toku: Persepolis Fortification Archive Project. Projekt koordynuje profesor Matthew W. Stolper z Oriental Institute. Projekt obejmuje też naukowców z innych ośrodków (m. in. Aten i Lejdy) . Najstarsza inskrypcja: Źródłą pisane do historii Indii pojawiają się jeszcze później: Edykt króla Asioki z 256 r. pne, używający Brahmi i napisany w Prakriti, a nie w sanskrycie. Głaz znajduje się w dzielnicy Datia w Madhya Pradesh, a zapisy sanskrytu, Wed czyli początki piśmiennictwa przyjmuje się, że miały miejsce około VII-VIII w p.n.e. (Najstarsze manuskrypty pochodzą z VI w n.e.:Saiva Kolekcja rękopisów IAS Tamil Medic (1997)
            Archiwa Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej (2003) – nominacja holenderska
            daty oznaczają przyjęcie nominacji przez UNESCO)
            Do dyskusji o genetyce muszę się przygotować, ponieważ ostatnią książkę i parę artykułów w New Scientist na temat genomów i haplogrup czytałem 4 lata temu.`

            Pozdrawiam

            Polubienie

          4. Adam Smoliński

            „To dodatkowy temat: Chętnie w wolnej chwili spróbuję zapoznać się głębiej z tematem, bo narazie o piśmie Słowian wiem, że dowody są jak dotąd poszlakowe i kwestia jest nierozstrzygnięta. Stąd pytanie czy są jakieś nowe badania na ten temat ?”

            Ewolucyjną ciągłością zapisu kobalnego (kob = węzeł) jest głagolica. Tu Słowianie inaczej poradzili sobie z przeniesieniem zapisu węzełkowego na płaszczyznę deski/kory brzozy/metalu, niż w sanskrycie. Nie zachowano linii sznura.
            Wcześniej mamy tez zapis w kulturze Vincza.
            Po drodze do głagolicy były runy (zapis runiczny), który dla plemion tzw. germańskich był kompletną tajemnicą. Zwłaszcza proces ich powstawania. Do dzisiaj tzw. Germanie, runy nazywają tajemnicą. Zatem, tzw. Germanie, albo podpatrzyli u Słowian zapis runiczny, ale nie poznali zasad jego tworzenia lub Słowianie przekazali im tylko sam zapis runiczny.
            Tu proponuję pozycję: Polskie runy przemówiły, Winicjusz Kossakowski, Wydawnictwo: Slovianskie Slovo.
            Warto też zaglądnąć tutaj: https://polskie-runy.pl
            Wracając do głagolicy. Szpiedzy Cyryl i Metody nie mogli stworzyć Słowianom pisma w postaci cyrylicy albowiem ci już posiadali głagolicę. Cyrylica była nieudolną próbą przetransponowania j. słowiańskiego na j. grecki, co przeszło do j. rosyjskiego w postaci grażdanki, po przetransportowaniu na Ruś bizantyjskiego prawosławia.
            https://pl.wikipedia.org/wiki/Głagolica
            To zapis j. greckiego wzorował się na głagolicy, a nie odwrotnie.
            Śmiemy twierdzić, że i litery łacińskie mają swoje źródło w głagolicy, której źródłem był zapis kobalny. Jest to cały ciąg kształtów graficznych, upodobnionych do trójwymiarowego zapisu kobalnego – węzełkowego. Zwłaszcza te zawijasy w literach łacińskich, zwłaszcza, gdy widzi się dawną sztukę pisania tych liter, kaligrafię. Czyż niektóre litery łacińskie nie są podobne do tych w sanskrycie? A kiedy pozna się głagolicę, to wrażenie wzrasta.
            Gdyby jednak miałby pan wątpliwości, co do słowa kob, kobalny, to proszę zwrócić uwagę na tylko słowiańskie słowo – kobieta. Tu znajduje się rdzeń „kob”.
            Pierwotnie była to osoba zajmująca się zapisywaniem kob – węzłów, między innymi w dywanach.
            W dywanach też są koby, tworzą opowieści, albowiem kobienie oznacza również wróżenie.

            Polubienie

          5. Adam Smoliński

            P.s.
            W tzw. j. germańskich nie ma źródłosłowu dla słowa „runy”, tam źródłosłów jest nieznany.
            W dialekcie polskim istnieje słowo „runo” (np. leśne, wełna). Wełna w j. słowiańskim to fala.
            Istnieje również czasownik „runić”, co oznacza „tworzyć”.
            Runy to znaki graficzne tworzone, zwane też rezami.
            Znane jest również w j. słowiańskim słowo „bukwa” – litera, co bezpośrednio wiąże się z bukową deską, na której rezano litery – bukwy.

            Polubienie

          6. Adam Smoliński

            P.s.
            Jeszcze do niedawna zapis j. etruskiego był nie do rozszyfrowania. Językoznawcom wychodziły nielogiczne bzdury. Jednak, gdy do rozszyfrowania użyto j. słowiańskiego, okazało się, że rozszyfrowanie jest możliwe.

            Polubienie

  7. Jacek

    Krótko, wspołczesne badania nie potwierdzają tezy o tym, że etruski jest językiem słowiańskim. Istnieją co najmnie 4 wspołczesne teorie dotyczące tego języka, ale żadna z nich nie skłania się ku tezom Wolanskiego
    Istnienie run słowianskich opiera się na dwóch bodajże wzmiankach w kronikach (Thietmar i Hrabar) i zaprzeczjącej wzmiance z Kronik Cyryla, Niejednoznaczne nieliczne dowody archeologiczne (słynny dzban z napisem musztarda?)
    Mam nadzieję, że nie powoła się Pan na Wolańskiego i jego teorię oraz koncepta Panów: Fomienki i Nosowskiego, których współczesna dendrochronologia w tym polska, i astronomia rozłożyła na łopatki, a historycy zarzucają im ewidentne wybiórcze traktowanie faktów, które znajdują wyjaśnienie przy ich kompletnym zestawie

    Przykladowo: Stephenson’s studies of eclipse observations find an accumulated uncertainty in the timing of the rotation of the earth of 420 seconds at 400 BCE, and only 80 seconds at 1000 CE.
    In the specific case of dendrochronology, Fomenko claims that this fails as an absolute dating method because of gaps in the record. However, independent dendrochronological sequences beginning with living trees from various parts of North America and Europe extend back 12,400 years into the past.
    Furthermore, the mutual consistency of these independent dendrochronological sequences has been confirmed by comparing their radiocarbon and dendrochronological ages.These and other data have provided a calibration curve for radiocarbon dating whose internal error does not exceed ±163 years over the entire 26,000 years of the curve. (arizona university Archives)
    Tadeusz Ważny: Dendrochronologia podstawy metodyczne i stan zastosowania badań: Obecnie obejmuje dokładną dendrochronologi dębu w Polsce do 2000 lat wstecz.

    Polubienie

    Odpowiedz
  8. Jacek

    Acha żeby być uczciwym, na temat pismaSłowian choć dowody są sprzeczne, za naukowcami nie wykluczam jego istnienia, narazie brak dowodów jednoznacznie stwierdzających czy było czy nie. Tak to przynajmniej wynika z naukowego stanu wiedzy.

    No ale znowu zdywagowaliśmy z tematu głównego. Przypomnę tezy które zaproponowałem pod dyskusję
    Z mojej strony są to następujące kwestie i tezy
    1 Język Awestyjski.
    Teza A: Jest o jeden z języków Indoirańskich równoległy do sanskrytu
    Teza B: Język Awestyjski nie jest językiem słowiańskim, podobnie jak sanskryt
    Teza C: Oba języki zawierają wspólne lub podobne słowa, pochodzące ze wspólnej wcześniejszej fazy przed rozdzieleniem się.

    W sprawie genetyki, obłożyłem się książkami, niestety te angielskie ciężko mi idą

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Adam Smoliński

      Z kroniki Thietmara opis głównego grodu Redarów – Retry – i znajdującej się w niej świątyni Swarożyca:
      .
      „Jest w kraju Redarów pewien gród o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących, zwany Radogoszcz, który otacza zewsząd wielka puszcza, ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie bramy tego grodu stoją otworem dla wszystkich wchodzących, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ścieżkę, która prowadzi do położonego obok i strasznie wyglądającego jeziora. W grodzie znajduje się tylko jedna świątynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywająca na fundamencie z rogów dzikich zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń – jak można zauważyć, patrząc z bliska – w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z wyrytym u spodu imieniem. Pierwszy spośród nich nazywa się Swarożyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan. Znajdują się tam również sztandary (stanice), których nigdzie stąd nie zabierają, chyba że są potrzebne na wyprawę wojenną i wówczas niosą je piesi wojownicy. Do strzeżenia tego wszystkiego z należytą pieczołowitością ustanowili tubylcy osobnych kapłanów.”

      Zapewne krzaczkami chińskimi lub łaciną?

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Jacek

        Oczywiście znam ten zapis, jest jeszcze drugi dotyczący Rusi Chernorizets Hrabar, z koleii w kronice Cyryla jest napisane że słowianie pisma nie mają, komu wierzyć? Niemcu czy Greku?. Zadziwiające jest także, że ilość znalezisk, tego co miało by być pismem słowianskim jest niebywale nikła (Gnezdowo i Ładoga). Można się pokusić o hipotezę, że były to jakieś zapisy bardziej symboliczne, znaki, czyli proto pismo. Druga wątpliwość. Skoro w Nowogrodzie zachowało się mnóstwo dokumentów pisanych na korze brzozowej z warstwy chrześcijańskiej, to dlaczego nie ma ich w warstwie wcześniejszej? Jak napisałem z naukowego punktu widzenia sprawa jest otwarta, ale nieudowodniona. Nauka nie mówi tak, mówi być może, bo są przesłanki, ale brak niezbitych dowodów.

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Adam Smoliński

          A jak się panu zdaje, co robi najeźdźca, gdy zdobywa teren?
          Przykładem może być Ameryka i kultura Indian.
          Chrystianizacja, to typowy najazd fizyczny i kulturowy. Wymazano wszystko, co się dało. Trwa to do dzisiaj. Katolicyzm watykańskiej mafii był i jest w tym najdokładniejszy.
          Ruś, wbrew pozorom, kulturowo ocalił najazd Mongołów. Tam zachowało się więcej.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Adam Smoliński

            Nauka, proszę pana, jest uwiązana w XIX wiecznych teoriach pruskich i kossinowskich. Granty i obawy naukowców o swoje doktoraty robią swoje.
            Najczęściej pojawia się fraza: „Źródłosłów nieznany”, gdy dane słowo wskazuje na pochodzenie słowiańskie. Nie dziwne?

            Polubienie

          2. Adam Smoliński

            Tak przy okazji. „Słowianie” pisze się z dużej litery, jako nazwę własną. Jako człowiekowi, mniemam wykształconemu, nie muszę to wyjaśniać.

            Polubienie

          3. Jacek

            Z tymi najeźdźcami bywało różnie, Asyryjczycy niszczyli wszystko, Persowie kultywowali zastane cywilizacje (casus żydzi,, babilończycy i Indie) Podobnie Rzymianie. Z chrześcijanskimi imperiami bywało różnie, casus Ameryka. Akurat porównanie z Ameryką jest nietrafne połowicznie. Od końca marca do pierwszych dni maja przebywałem w 8 krajach Ameryki Środkowej między innymi, by prowadzić swoje skromne badania nad zachowaniem oryginalnych tekstów mitologicznych i religijnych w kulturach Indiańskich Maja, Olmeca, Embera i Kuna w XXi w. Ta tematyka jest mi akurat znzna z bardzo dokładnych studiów , w tym terenowych. Prwda jest zgołą inna, Diego de Landa przyczynił się do ocalenia wiedzy na temat pismam majów i ich religii, zresztą nie tylko on. Zachowałi Hiszpanie bardzo wiele dokumentów azteckich, Pisma majów też im zawdzięczamy, bo sami majowie choć stworzyli wielką cywilizację, to w chwili przybycia konkwistadorów, prawie wogóle nie umieli odczytywać swojego pisma hieroglificznego. Miasta takie jak Caracol, Tikal, Bonampak, Chichen Itza leżały w gruzach od 100, albo od kilkuset lat, a nowe ośrodki takie jak Tulum, Czy Ostania twierdza Majów na wyspie Flores w Gwatemali (XVII w) to były cienie dawnej kultury. Nigdy też na terenach podbitych przez Hiszpanów nie doszło do metodycznego holocaustu, jaki mial miejsce w Ameryce północnej. Poza zawleczonymi chorobami nie było masowego czynnika zagłady indian, Hiszpanie w bardzo niewielkim stopniu w odróżnieniu do Anglików sprowadzali niewolników murzyńskich. W krajach ameryki środkowej praktycznie jest to nikły odsetek, w porównaniu z Ameryką Północną. Stąd fantastycznie zachowane kultury indianskie czy to Chagres w Panamie czy w rejonie San Antonio (Belize) i Peten (Gwatemala), albo południowej gałęzi Olmeków w okolicy Kopan (Honduras). Poz tymnawet jeśli przyjąć Pana argument, to przykłady systematycznie niszczonych kultur, wykazują, że jeśli coś było, to najeźdźcy nigdy nie byli w stanie zniszczyć wszystkieo. Zawsze ktoś coś zakopał, ukrył, coś zostało przeoczone. Garnek, belka, kamień, kawalek kory brzozowej i tp.

            Polubienie

          4. Adam Smoliński

            Tylko, że w XIX w. nie istniała archeologia polska – słowiańska. Wielkie uniwersytety europejskie są pruskie. Prusakom nie zależało na odkrywaniu kultury słowiańskiej, a raczej na jej eliminowaniu.
            Praktycznie, dopiero teraz stworzyły się możliwości na nowe odkrycia archeo, ale i tak są one mataczone przez stare pierdoły z uniwersytetów.
            Po kulturach Płd. Ameryki pozostał jeden kodeks. Jeżeli Hiszpanie byli tacy wspaniali,i nic nie niszczyli, to dlaczego było tak trudno odczytać hieroglify indiańskie? Niszczyli Jezuici przy armiach hiszpańskich. Ta zaraza pustynna niszczy wszystko, czego nie może ukraść lub przyswoić.

            Polubienie

        2. Adam Smoliński

          Tzw. Cyryl nie był Grekiem, lecz słowiańskim zaprzańcem, chodzącym na pasku bizantyjskim.
          Jak mógł napisać, że Słowianie mają swoje pismo, skoro kreował się na twórcę pisma dla Słowian?
          Logika, proszę pana, logika.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Jacek

            Niemiec Thietmar do przyjaciół słowian też nie należał, więc jak dobry niemiec bo po naszej stronie i zły Cyryl bo nie gada jak chcemy? To nielogiczne. Poza tym cala konstrukcja jest wzniesiona na 2 relacjach i jak widać są różne zdania na temat kto kłamie. To dosyć by przedstawić to jako hipotezę poszlakową, ale za mało by to był dowód naukowy. Procedura dowodu naukowego, czy chociaż uwiarygadniającego teorię jest bezwzględna.

            Polubienie

          2. Adam Smoliński

            Drogi panie, właśnie, to że Thietmar był wrogiem Słowian, jednak opisał, choć nie musiał, jest tu atutem. Co w tym nie logicznego?
            Są też relacje kupców arabskich o kulturze Słowian, są i tureckie.
            Jakoś wybiórczo traktuje pan temat.
            Nadal słowo „Słowianie” pisze pan z małej litery. Jakaś dysleksja, jeszcze ze szkoły podstawowej?

            Polubienie

          3. Jacek

            No niech pan przestanie z ta Ameryką fakty są inne: Pełnych kodeksów Majów zachowało się:
            1 Kodeks drezdeński
            2 Kodeks madrycki
            3 Kodeks paryski
            4 Kodeks Groliera
            więc nie jeden, do tego dochodzą tak zwane płatki, czyli fragmenty tekstów niezachowane w całości: Najstarsze pochodzą z Uaxactun , Guaytán w San Agustín Acasaguastlán i Nebaj w El Quiché, Gwatemala , w Altun Ha w Belize i w Copán w Hondurasie, Sześć przykładów książek Majów pochodzi z wczesnego okresu klasycznego (Uaxactún i Altun Ha), późnego okresu klasycznego (Nebaj, Copán) i wczesnego okresu postklasycznego (Guaytán). Pomijam tysiące inskrypcji na budynkach, stelach, ceramice, biżuterii, innych przedmiotach. To już idzie w setki tysięcy. Jakoś najeźdźca nie zdołał trego zniszczyć
            Kodeksy azteckie:
            1 Codex Borbonicus
            2 Boturini Codex
            3 Codex Mendoza
            4 Florentine Codex
            5 Codex Osuna
            6 Aubin Codex
            7 Codex Magliabechiano
            8 Codex Cozcatzin
            9 Codex Ixtlilxochitl
            a do tego ponad 500 kodeksów azteckich spisanych w nahuatl za czasów Hiszpańskich
            Nie doliczam innych kodekw Mixteckich i Tolteckich.
            Jakoś najeźdźcy pozwalali miejscowym pisać, o sobie.
            Do tego dodajmy dzieła Hiszpanów opisujących całkiem obiektywnie jak się okazało kulturę i religię indian
            Relación de las Cosas de Yucatán, w którym Landa opisuje alfabet Majów, który miał okazać się pomocny w przełomie XX wieku w odszyfrowaniu hieroglifów Majów . Bez tego byc może jeszcze byśmy nie odczytali tych hieroglifów. Nie neguję, że Hiszpanie czasem niszczyli księgi indian, ale robili to dość wybiórczo i mało metodycznie

            Polubienie

          4. Jacek

            Dokładne pochodzenie etniczne braci jest nieznane, istnieje spór co do tego, czy Cyryl i Metody byli pochodzenia słowiańskiego czy bizantyjskiego greckiego, czy też obu.

            Polubienie

          5. Jacek

            Utworzyło się co najmniej parę wątków, w tej dyskusji, absurdalnie sięgających Ameryki, w dodatku jak wykazałem Panu pisał pan nie ostanie rzeczywistym tylko o domniemaniach. No więc tak dywagacji tego typu mam serdecznie dosyć, bo jak sądzę są tylko odciąganiem od tematu głównego.

            Używanie wobec mnie argumentum ad hominem sugerujące mi, że cierpię na dysleksję, i mam problemy edukacyjne na poziomie szkoły podstawowej,są niegodne, nieuczciwe, są sofizmatami oraz stosowaniem erystyki w dyskusji w celu rozdrażnienia i zdyskredytowania, interlokutora. W dyskusji naukowej to błąd logiczny. ja takich chwytów nie używam.

            Przerzucanie potrzeby przeprowadzania dowodu uzasadniającego państwa tezy na mnie jest także sofizmatrm i błędem logicznym.

            Mogę dalej tak panom wytykać błędy logiczne, ad auutoritas, ad numerum, i wiele innych, ale to jak widzę nie ma sensu. Pan Smoliński zagroził mi wylądowaniem w koszu, bo nie przyszedlem tu poszykiwać wiedzy. Zapomniał Pan już, że pozwoliłem sobie sprostować Państwa wątek zaratusztriański i to był cel wizyty. Przy okazji odczuwam wdzięczność za poszerzenie mojej wiedzy w kwestii twórczości naukowej Borisoffa, bardzo interesujące i wartościowe. Dzięki panom poszerzam swoją wiedzę na temat genetyki. Więc nie sugerujcie mi Panowie, że jestem tępogłowym kabotynem, który nie zmienia zdania, czy nie uznaje poważnych, źrodeł. Nie zanegowałem, istnienia pisma slowiańskiego, a jedynie oczekiwałem na solidne argumenty,jakoś ich zbrakło, w dalszym ciągu uważam tę hipotezę za prawdopodobną, ale nie udowodnioną. W kwestiach językowych i wywodzenia się awestyjskiego z języka słowiańskiego otrzymałem zalecenie dalszej nauki bez podania skąd tę naukę miałbym czerpać. Bo wybaczcie Panowie wikipedia nie jest poważnym źrodłem, Borisoff okazało się, że na ten temat się nie wypowiada, a kierowanie mnie do opracowań własnych, czy księdza amatora to niepoważne. Ostrzeżenie Pana Smolińskego zrozumialem. Taka delikatna sugestia, zebym albo przyznał Panom racje, albo wyp…..

            Nie będę schodził do poziomu ukrytych gróźb i inwektyw, ale nie mogę się oprzeć tej trawestacji:
            „Panowie, nie mogę się zgodzić, by Panów ignorancja, jakkolwiek zupełna, brała górę nad moją jakże skromną wiedzą”
            William James

            Polubienie

          6. Adam Smoliński

            „(,,,)a kierowanie mnie do opracowań własnych, czy księdza amatora to niepoważne.”

            😀 To jest fraza, która pana dyskwalifikuje. Zapomina pan, że największe odkrycia i wynalazki należą do ludzi, którzy początkowo byli uważani za amatorów i wyśmiewani.
            Cóż to za argument?
            To amatorom już nic nie można, bo naukofców musi najpierw namaścić Jahwe, czy Ahura Mazda? Wiedzę można pobierać i weryfikować tylko w renomowanych uczelniach?
            Moje doświadczenie życiowe wskazuje, że absolwenci wyższych uczelni prezentują kompletny brak wiedzy w swoich dziedzinach, a wiedzę i praktykę nabywają dopiero w pracy zawodowej, jeżeli mają takie szczęście.
            Ileż to wypocin pseudo naukowców z doktoratami za srebrniki okazały się bredniami i bełkotem?
            Jeden pseudo naukowiec weryfikuje pozytywnie drugiego pseudo naukowca, bo jego doktorat jest oparty na doktoracie tego pierwszego.
            Bardziej ufam amatorom, bo ci dogłębnie dążą do logicznej prawdy, niż ci przekupni i interesowni naukofcy z doktoratami i XIX wieczną świadomością prusko-katolicką.
            Skoro pisze pan, że przez wiele lat studiował j. awestyjski i inne, to czy posiada pan ku temu odpowiednie kwalifikacje językoznawcze, potwierdzone odpowiednimi dyplomami wyższych uczelni, zarzucając innym amatorstwo? 🙂

            Polubienie

          7. Adam Smoliński

            P.s.
            Specjalnie został panu zaproponowany, jak go pan nazwał ksiądz amator, bo opisuje on genetykę w bardzo przystępny sposób, szczególnie dla nowicjuszy w tej dziedzinie.
            Na jego blogu znajdzie pan też linki do fachowej literatury.

            Polubienie

    2. Adam Smoliński

      Ja rozumiem, że bardzo pana boli, iż pana ulubiony j. awestyjski nie jest najstarszym językiem świata, lecz pochodzi z dużo starszego języka, ale taka jest prawda.
      W tym przypadku wypada na: Teza C: Oba języki zawierają wspólne lub podobne słowa, pochodzące ze wspólnej wcześniejszej fazy przed rozdzieleniem się.
      Jednak jest pytanie: Jaki to był język ze wspólnej wcześniejszej fazy przed rozdzieleniem się?
      Czyżby ludy irańskie żyły, gdzieś tam, w tej wspólnocie? Kiedy i gdzie?
      A propos, sanskryt, ani j. aryjski nie są stricte j. słowiańskimi, lecz posiadają swoje źródło w języku i kulturze słowiańskiej. Zostały mocno przemienione, ale podobieństwa zostały, co wskazuje językoznawstwo.

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Jacek

        Nie boli, jakby ktoś naukowo udowodnił, że awestyjski wymyślono w XX wieku ze skruchą zmienił bym poglądy. Natomiast teraz jeśli chodzi o awestyjski upieram się przy naukowej analizie, która A określa go na podstawie badań porównawczych na mniej więcej równoległy do sanskrytu. przedstawiam skrót stanu badań:

        Pierwszą próbę wprowadzenia metod filologicznych w badaniu gath Gatha podjął Helmut Humbach w 1959 r., Który zintensyfikował wykorzystanie danych wedyjskich Rigwedy o charakterze gramatycznym i leksykograficznym; był także pierwszym, który systematycznie stosował porównania wewnętrzne i przedstawiał paralele z młodo Aestyjskim Niemniej jednak, nawet dzieła uczonych naszych czasów wykazują silne tendencje do lekceważenia tych zasad i dokonywania arbitralnych zmian w tekście, czy to w celu uzasadnienia własnych hipotez poprzez tworzenie pożądanych tłumaczeń, czy rozwijanie pewnych idei językowych, Generalnie tezy Himbacha nie zostaly do dziś podważone w naukowy sposób i są uznawane za zweryfikowane na obecnym stanie badań.

        Pisma w Awestyjskim są znane z rękopisów napisanych w Iranie (w Yazd i Kerman) oraz w Indiach (w Gujarat, np. Cambay, Broach, Ankleshwar, Surat i Navsari). Najwcześniejszy rękopis pochodzi z 1288 r.
        Skrypt składa się z 14 (lub 16) liter dla samogłosek i 37 liter dla spółgłosek, patrz Tabela 2 . W tekstach drukowanych litery ȧ , ġ , ŋᵛ , ń , m̨ i ẏ nie są używane. Transliteracja rżóżni się w niektórych punktach od prawie powszechnie stosowanej do niedawna. Tak więc zwykle używa się ḣ dla x́ ; č i ǰ dla coraz j ; w dla β ; n dla obu n i ṇ ; š dla š , š ′ i ṧ ; y dla obu y ( ẏ ) i ii ; v zarówno dla V i UU . Znaki ą̇ , ġ , ŋᵛ , ṅ , ṇ , m̨ , š i ṧ nie były w ogóle używane do niedawna.

        Litery są pisane od prawej do lewej i nie są połączone. Ligatury (np. Šk , šc , št , ša ) są rzadkie i mają wyraźnie pochodzenie wtórne. Punkt (kropka) jest używany do wskazania końca słowa lub końca pierwszego elementu związku, bez rozróżniania między nimi. Litery mają prawie takie same kształty we wszystkich rękopisach. Jedynie niektóre indyjskie manuskrypty wykazują osobliwości: H2 (AD 1415), S1 i J9 (14/15 wiek ne).

        Duża liczba użytych liter sugeruje, że ich wynalazek wynikał z próby sfonetyzowania recytowanego tekstu ze wszystkimi jego niuansami fonetycznymi. Z tego powodu pismo awestyjskie musiało być zamierzonym wynalazkiem lub stworzone zostało przez człowieka uczonego lub grupy uczonych (patrz np. Morgenstierne, „Orthography and Sound-system”, s. 31-33;
        Henning, „Disintegration”, str. 44).

        Można przypuszczać, że teksty Avesty zostały spisane wkrótce po wynalezieniu skryptu, który miał na celu zapewnienie specjalnych znaków dla każdego dźwięku używanego w tradycyjnej wymowie Avestyjskiej. W tym pierwszym zapisie tekstów Avesty, tak zwanego „archetypu sasańskiego”, cel wynalazcy scenariusza musiał zostać wprowadzony w życie.

        Fonologia
        Atestowane formy i etapy rozwoju Avestyjskiego są potwierdzone w dwóch formach, znanych odpowiednio jako Staro Awestyjski (OAv.) Lub Gatyjski Awestyjski i Młodo Awestyjski (YAv.). Różnią się od siebie nie tylko chronologicznie, ale także dialektycznie. Awestyjski, który jest związany z północno-wschodnim Iranem, oraz stary perski, który należy do południowego zachodu, razem tworzą to, co nazywa się Starym Iranem. Możliwe jest do pewnego stopnia zrekonstruowanie Proto-Iranńskiego przez porównanie Awestyjskiego ze Staro Perskim. Ten Proto-irański jest blisko związany z językiem wedyjskim starożytnych Indii. Zarówno Proto-irański, jak i Wedyjski wykazują podobienstwo do Proto-Indo-irańskiego lub Proto-aryjskiego, który z kolei pochodzi od Proto-indoeuropejskiego.

        Bibliografia :

        Chr. Bartholomae, w Geiger and Kuhn, Grundr. Ir. Phil I / I, str. 1-48, 152-88.

        WB Henning, „Dezintegracja studiów avestycznych”, TPS , 1942, s. 40-56.

        Londyn, 1944 ( Selected Papers II, Acta Iranica 15, Leiden, 1977, s. 151-67).

        K. Hoffmann, „Old Iranian” w HO IV, 1, Leiden i Kolonia, 1958, s. 1-19 ( Eseje I, s. 58-76).

        Idem, „Das Avesta in der Persis”, w J. Harmatta, red., Prolegomena do źródeł o historii przedislamskiej Azji Środkowej , Budapeszt, 1979, ss. 89-93.

        Idem, Aufsefze do Indo-Iranian I-II, Wiesbaden, 1975-76.

        G. Morgenstierne, „Orthography and Sound-system of the Avesta”, NTS 12, 1942, s. 30-78 ( Irano-Dardica , Wiesbaden, 1973, s. 31-79).

        (Była to jedyna kompleksowa analiza fonetyczna i fonemiczna Avestana do 1979 r.) H. Reichelt, Awestisches Elementarbuch , Heidelberg, 1909, s. 28-89.

        SN Sokolov, „Yazyk Avesty”, w VJ Abaev, red., Osnovy iranskogo yazykoznaniya I: Drevneiranskie yazyki , Moskwa, 1979, s. 136-60.

        G. Windfuhr, „Diacritic and Distinctive Features in Avestan”, JAOS 91, 1971, str. 104-24.

        Idem, „Some Avestan Rules and Their Signs”, tamże, 92, 1972, str. 52-59.

        Patrz także J. Duchesne-Guillemin, Kratylos 7, 1962, str. 4-11.

        J. Kellens, tamże, 16, 1971, s. 4-6; 18, 1973, str. 1

        Gramatyka awestyjskiego:

        Morfologia rzeczowników Awestyjskiego, przymiotników, zaimków i czasowników jest, podobnie jak w przypadku blisko spokrewnionego starego perskiego, odziedziczonego po proto-indoeuropejskim przez Proto-Indo-irański (Proto-aryjski) i zgadza się w pełni z wedyjskim, najstarszą znaną formą Indo-Aryjskiego. Interpretacja przekazywanych tekstów z Awestyjskich przedstawia w wielu przypadkach znaczne trudności z różnych powodów, zarówno w odniesieniu do kontekstu, jak i gramatyki. W związku z tym systematyczne porównywanie z Wedyjskim jest bardzo pomocne w określaniu i wyjaśnianiu form gramatycznych w Awestyjskiego

        Bartholomae, Awestangrache i Old Persian , w Geiger and Kuhn, Grundr. Ir. Phil. I, pp. 188-241.

        AVW Jackson, gramatyka Avesta w porównaniu z sanskrytem , Stuttgart, 1892, repr. Darmstadt, 1968, s. 62-200.

        H. Reichelt, Awestisches Elementarbuch , Heidelberg, 1909, repr. Darmstadt, 1967.

        HG Herzenberg, Morfologicheskaya struktura slova v drevnikh indoiranskikh yazykakh , Leningrad, 1972.

        S. Sokolov, „Yazyk Avesty”, w VI Abaev, red., Osnovy iranskogo yazykoznaniya I: Drevneiranskie yazyki , Moskwa, 1979, s. 161-94.

        E. Benveniste, The Avetic Infinitives , Paryż, 1935.

        J. Kellens, Nazwy główne Avesta , Wiesbaden, 1974. :

        Bartholomae, Awestangrache i Old Persian , w Geiger and Kuhn, Grundr. Ir. Phil. I, pp. 188-241.

        AVW Jackson, gramatyka Avesta w porównaniu z sanskrytem , Stuttgart, 1892, repr. Darmstadt, 1968, s. 62-200.

        H. Reichelt, Awestisches Elementarbuch , Heidelberg, 1909, repr. Darmstadt, 1967.

        HG Herzenberg, Morfologicheskaya struktura slova v drevnikh indoiranskikh yazykakh , Leningrad, 1972.

        S. Sokolov, „Yazyk Avesty”, w VI Abaev, red., Osnovy iranskogo yazykoznaniya I: Drevneiranskie yazyki , Moskwa, 1979, s. 161-94.

        E. Benveniste, The Avetic Infinitives , Paryż, 1935.

        J. Kellens, Nazwy główne Avesta , Wiesbaden, 1974.

        Idem, The verb avestique , Wiesbaden, 1985.

        W innych aspektach gramatyki awestyjskiej, nie traktowanych tutaj, należy zapoznać się z pracami wymienionymi powyżej. Na temat kompozycji patrz J. Duchesne-Guillemin, Les composés de l’Avesta , Liège i Paryż, 1936.

        Patrz także J. Duchesne-Guillemin, Kratylos 7, 1962, s. 11-38; J. Kellens, tamże, 16, 1971, s. 9-17; 18, 1973, str. 1-2.

        K. Hoffmann, Eseje o Indo-irańskim I-II, Wiesbaden, 1975-76 (patrz indeks str. 688-704).

        za:
        K. Hoffmann, „AVESTAN LANGUAGE
        2011 r
        Vol. III, Fasc. 1, str. 47-62

        Polubienie

        Odpowiedz
        1. Adam Smoliński

          I nie zastanawia pana dlaczego j. awestyjski i j. sanskrytu są bardzo podobne do siebie?
          Czyż nie pochodzą one z jednego żródła kulturowego, aryjskiego?
          A kultura aryjska, jakiej kultury jest potomkiem?
          Proszę nie używać sformułowania „proto-indoeuropejskie”. Jest to bełkot pseudonaukowy, aby zamydlić prawdę.

          Polubione przez 1 osoba

          Odpowiedz
          1. Jacek

            Drogi Panie , czytam właśnie polecanego przez obydwu Panów Constantina Borissoffa, który używa wielokrotnie sformułowania indoeuropejczycy w swoich pracach, to co miało go poprzedzać, slowiański, rosyjski? I niby dlaczego sformułowanie proto -ndo-europejski, jest bełkotem, pseudonaukowym, a słowiańśki jako źródło indoeuropejskiego bełkotem pseudonaukowym nie jest. Gdzie to jest szanowny napisane, bo u Borisiffa na ten temat nic nie znalazłem. Żadnej pracy dowodzącej że słowiański poprzedzał języki indoeuropejskie, Nie mówiąc o tym, że rzeczony Borisoff wzbudził mój szacunek, poddając swoje hipotezy (m in. język Scytów, Słownik rosyjsko-sanskrycki)pod dyskusję, bowiem sam ich nie traktuje jako dowiedzionych lecz wyjście do dalszej NAUKOWEJ dyskusji.Nie napisał też nigdzie, że sanskryt i awestyjski wywodzą się z języka słowiańskiego. Może nie znam jeszcze jakiegoś dzieła, ale dotąd nie znalazłem. Acha, jak narazie prace Borisoffa nie były publikowane przez fachowe wydawnictwa weryfikujące, więc raczej mamy do czynienia z sytuacją przed dyskusją weryfikacyjną. O jachiże więc dowodach mówimy, sam Borisoff uważa je za hipotezy.

            Polubione przez 1 osoba

          2. Adam Smoliński

            Proszę sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: Jakiej kultury jest potomkiem, kultura i język aryjski?
            Obaj pokazujemy panu kierunki zdobycia wiedzy. Proszę to docenić. Jeżeli pan tego nie przyjmuje, to jest to pana problem.
            Wielokrotnie już spotykaliśmy się z tezą: „Nic w temacie nie wiem, ale się wypowiem”.
            To jest dziedzina, gdzie wszystko trzeba rozpatrywać z wielu kierunków i łączyć to w logiczną całość. Pan chce rozpatrywać temat, dzieląc go na poszczególne części, ale nie łączyć ich ze sobą.
            J. indoeuropejski = j. słowiański. Poczekamy, aż sam pan dojdzie do tego.

            Polubienie

          3. Adam Smoliński

            To już widać wyraźnie. Pan tu nie przyszedł, aby poszukiwać wiedzy.
            Pan tu przyszedł, aby tę wiedzę weryfikować i wykreślać.
            W ten sposób nie wnosi pan nic nowego, ale próbuje niszczyć to, co jest.
            Już tu mieliśmy takiego Tanatora – weryfikatora. Znalazł swoje miejsce w koszu..
            Nie wszystko da się wyjaśnić na podstawie naukowo zweryfikowanych informacji, ponieważ i te naukofo zweryfikowane okazują się zmataczone z premedytacją przez różne grupy interesu władzy.

            Polubienie

          4. Jacek

            No dobra ja przedstawiłem stan badan i bibliografię, NAUKOWĄ. Mówi pan o bełkocie pseudonaukowym, ergo jeżeli naukowcy z poważnym dorobkiem, z poważanych uczelni, posługujący się metodologią naukową przedstawiają rzeczowe argumenty są pseudonaukowcami, to ja się pytam kto nie jest pseudonaukowcem? Przecież to jest nielogiczne. Przepraszam jakie ma pan kompetencje do oceniania bez uzasadnienia, co jest a co nie jest pseudonauką. Jeśli prowadzimy dialektyczny dyskurs ustalmy pryncypium pierwsze. 1. Czy uznaje pan metodologię naukowej weryfikacji hipotez. 2. Czy uznaje Pan, że teoria niezweryfikowany metodą naukową to hipoteza, 3. Cz uznaje pan, że hipoteza musi opierać się na interpretacji zbioru weryfikowalnych (mozliwych do sprawdzenia w każdej chwili) dowodów. To są pryncypia nauki. Doszliśmy do punktu, że musimy to uzgodnić. Poza tym naukowe podejście polega między innymi na chłodnym podejściu do tematu, słowa bełkot, pseudonauka to sofistyka, a jeśli nawet to pominiemy. to poproszę zgodnie z moją nieustającą sugestią o bibliografię i chociaż zarys hipotezy o tym że język słowiański jest źrodłem awestyjskiego i wedyjskiego. narazie zaden z Panow nie przedstawił

            Polubienie

          5. SKRiBHa

            (…) Drogi Panie , czytam właśnie polecanego przez obydwu Panów Constantina Borissoffa, który używa wielokrotnie sformułowania indoeuropejczycy w swoich pracach, to co miało go poprzedzać, slowiański, rosyjski? (…)

            Proszę pamiętać, że rozmawiamy o podstawach. Od tego można zacząć, żeby iść dalej.

            Nazewnictwo obecne jest jakie jest, czyli ułomne. A dlaczego? A dlatego, że nie istnieje coś takiego, jak IndoEuropa.

            To nie jest prawda, że tzw. języki indoeuropejskie wzięły się z IndoEuropy, tylko z Europy, a dokładniej albo z jej środkowej i wschodniej części, teren pokrywający się z tzw. EHG, albo jak twierdzą niektórzy jakoś z Bałkanów. Wcześniejsza Anatolia i Iran już zostały odrzucone, patrz Ganj Dareh.

            Językiem przed awestyjskim był sanskryt, a przed sanskrytem były to języki wywodzące się odpowiednio z kultur archeologicznych jak Sintashta, Poltawka. To Pra-Indo-Irański. Wcześniej ten język przeniesiony został przez CWC z terenu Odrowiśla.

            Mam nadzieję, że to jest oczywiste. Czy tak jest? Jeśli nie jest, proszę zerknąć na prace Elena Kuzmina:

            Kliknij, aby uzyskać dostęp Kuzminareview.pdf

            https://www.google.com/search?rlz=1C1GGRV_enGB753GB753&q=Elena+Kuzmina+Indo+Iranians&spell=1&sa=X&ved=0ahUKEwif6cGni_viAhXkolwKHUnIAboQBQgrKAA&biw=1745&bih=917

            (…) I niby dlaczego sformułowanie proto -ndo-europejski, jest bełkotem, pseudonaukowym, a słowiańśki jako źródło indoeuropejskiego bełkotem pseudonaukowym nie jest. (…) (…)

            Dlatego, że jezyk CWC nie pochodził z Indii, a z Odrowiśla. Języki jak awestyjski pochodziły jednak z Odrowiśla, patrz CWC. Dlatego.

            (…) Gdzie to jest szanowny napisane, bo u Borisiffa na ten temat nic nie znalazłem. Żadnej pracy dowodzącej że słowiański poprzedzał języki indoeuropejskie, (…)

            Borissoff udowadnia, że Hors nie jest zapożyczeniem od-irańskim. To jest istotne. Ja akurat nie zgadzam się z nim, i twierdzę, że wystąpiło na stepie tzw. dialect continuum.

            Chodzi o to, że w Odrowiślu Scytowie nie przekazali nic, ani języka ani genów, patrz brak Z93.

            (…) Nie mówiąc o tym, że rzeczony Borisoff wzbudził mój szacunek, poddając swoje hipotezy (m in. język Scytów, Słownik rosyjsko-sanskrycki) pod dyskusję, bowiem sam ich nie traktuje jako dowiedzionych lecz wyjście do dalszej NAUKOWEJ dyskusji. (…)

            No i ładnie.

            (…) Nie napisał też nigdzie, że sanskryt i awestyjski wywodzą się z języka słowiańskiego. (…)

            Nie wiem, czy nie napisał. Tu nie chodzi o to, ze on miał to napisać, ale że istnieje inne wytłumaczenie rzeczywistości niż to ofitzjalnie obowiązujące. To tylko pierwszy stopień, a nie pełna wiedza dot. tego zagadnienia.

            (…) Może nie znam jeszcze jakiegoś dzieła, ale dotąd nie znalazłem. Acha, jak narazie prace Borisoffa nie były publikowane przez fachowe wydawnictwa weryfikujące, więc raczej mamy do czynienia z sytuacją przed dyskusją weryfikacyjną. O jachiże więc dowodach mówimy, sam Borisoff uważa je za hipotezy. (…)

            Gdyby nazistowskie Niemcy wygrały 2WŚ uczonoby o Indogermanach, jako twórcach wszystkiego. Nauka nie jest obiektywna i sprawiedliwa, a podlega polityce, z tym mam nadzieję zgodzimy się.

            Podpowiadam, żebyś poczytał teraz to, co Ci wysłałem o tzw. rough breathing. Przypomnij sobie irańskie liczebniki to przerobimy to na tych przykładach.

            PZDRWM
            SKRiBHa

            Polubienie

          6. Adam Smoliński

            „(…)to poproszę zgodnie z moją nieustającą sugestią o bibliografię i chociaż zarys hipotezy o tym że język słowiański jest źrodłem awestyjskiego i wedyjskiego. narazie zaden z Panow nie przedstawił.”

            A pan potrafi wyjaśnić i przedstawić dowody skąd się wziął j. awestyjski.
            Tylko bez tych mądrych kolesi, co to siedli i wymyślili.

            Polubienie

        2. Adam Smoliński

          „(…)Z tego powodu pismo awestyjskie musiało być zamierzonym wynalazkiem lub stworzone zostało przez człowieka uczonego lub grupy uczonych (patrz np. Morgenstierne, „Orthography and Sound-system”, s. 31-33;(…)”.

          To jakiś żart?
          Język i jego zapis tworzy się przez wieki i pokolenia, jest ewolucją, bo jest to żywe zjawisko.
          Owszem, były próby tworzenia jakichś nowych języków (nawet na potrzeby międzynarodowe).
          Próbował L. Zamenhof (j. esperanto), próbował J. R. R. Tolkien (j. elfów). Ich próby spełzły na niczym, bo języki te nie przyjęły się, stały się martwe.
          Nie dzieje się tak, że jakiś koleś, czy grupa kolesi siądzie sobie i wymyśli język oraz jego zapis.
          To jest taka sama bzdura, jak to, że Cyryl i Metody wymyślili Słowianom pismo.
          Już nawet dzieci w przedszkolu w te kłamstwa nie wierzą.

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Adam Smoliński

            P.s.
            Nie zastanawia pana, dlaczego ciągle Słowianom próbuje się zmienić język?
            A to na łacinę, a to na niemiecki, a to na francuski, a to na angielski, itd.
            Ktoś cały czas bardzo chce, aby Słowianie zapomnieli swojego języka, bo język ten niesie informacje o jego wielkiej starożytności. Co gorsze. jego użytkownicy nawet o tym najczęściej nie wiedzą. Mówią tym językiem, a nie słyszą tych informacji. Taki jest system nauczania.
            Czy w j. awestyjskim zauważa się słowa, które pochodzą z okresu kamiennego?
            Potrafi pan znaleźć takie słowo w j. polskim?

            Polubienie

          2. Adam Smoliński

            P.s.2
            Pyta pan, gdzie są dowody na tę starożytną kulturę słowiańską?
            W większości przypadków zostały zniszczone przez najeźdźców, głównie katolickich i niemieckich. Część zaś, kultury, której nie dało się zniszczyć zostało zagrabione i przyswojone przez kościół katolicki. W świadomości współczesnych Słowian, kultura i tradycje funkcjonują, jako katolickie – chrześcijańskie, a na pewno nie pogańskie.
            Tradycja niszczenia kultury i artefaktów słowiańskich została przeniesiona aż do współczesności.
            Niszczenie samotnych kurhanów odbywa się na porządku dziennym.
            Jednak, co dziwne, współcześni Niemcy, którzy w zasadzie powinni być wrodzy kulturze słowiańskiej, postępują wręcz odwrotnie. Niemcy rekonstruują starożytne grody słowiańskie na terenie Niemiec, podpisując je, jako słowiańskie.

            Polubienie

          3. Adam Smoliński

            P.s.3
            Jest to jakiś rodzaj schizofrenii kulturowej.
            Z jednej strony, totalne niszczenie kultury słowiańskiej, wypieranie jej z przestrzeni publicznej, przedstawianie, jako prymitywnej, pogańskiej, przedstawianie w łykowych kapciach, zamienianie jej na celtycką. Z drugiej zaś strony próby podpięcia się pod kulturę słowiańską przez tzw. Germanów.
            Te próby podpięcia się, ujawniły się szczególnie po odkryciach genetyki, że nie istnieje coś takiego, jak haplogrupa germańska, a sami tzw. Germanie są w istocie kundlami genetycznymi i to wielorasowymi, z semicką haplogrupą włącznie.
            Hitlerowscy naziści załamali by się i sami dla siebie potworzyli by obozy koncentracyjne. Tym bardziej, dowiadując się, że z ukochaną aryjskością nie mają nic wspólnego, a ze znienawidzonymi Żydami bardzo.

            Polubienie

        3. R.A.

          (…) Natomiast teraz jeśli chodzi o awestyjski upieram się przy naukowej analizie, która A określa go na podstawie badań porównawczych na mniej więcej równoległy do sanskrytu. przedstawiam skrót stanu badań: (…)

          To bzdura, że awestyjski jest równoległy do sanskrytu!

          Gdyby nie sanskryt, to awestyjskiego nie byłoby! Awestyjski ma więcej ubezdźwięcznień, od sanskrytu. Logika podpowiada, że j. wschodnio-irańskie są starsze, niż zachodnio-irańskie. Prosze to porównać i przyjściem R1a Z93 z Andronowo do BMAC i dalej w dwóch kierunkach do Iranu i Sindii i gra i bucy. Bądźmy poważni, co?

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Jacek

            Opieram się na zestawie opinii naukowców lingwistów, którzy na chwilę obecną przyjęli taki konsensus naukowy dla tej hipotezy. Domniemuję, że skoro używa Pan kategorycznego określeń, bądźmy poważni. bzdura jest pan z wykształcenia naukowcem lingwistą i genetykim. Ja niestety nie więc mogę jedynie cytować naukowców spierających się o to jak mogło być. Ouiles pisze tak: „Jeśli dodasz naszą ignorancję co do ich pochodzenia z pragnieniem każdego pojedynczego badacza lub amatora, by połączyć ich z własnym regionem (lub, co gorsza, ze wszystkimi regionami, w których byli historycznie potwierdzeni), jesteśmy zobowiązani do znajdowania w sposób ciągły sprzecznych danych i stronniczy wybór informacji. i tyle na temat hipotez, nie zaś dowiedzionych teorii jak niektórzy sądzą. Toteż hipoteza, którą Pan cytuje wcale nie jest hipotezą lepszą od hipotezy cytowanej przeze mnie, obie czekają dopiero na weryfikację by któraś mogła zostać teorią. Osobiście uważam, że w świetle stanu badań, spieranie się o to czy awestyjski pochodzi od sanskrytu, czy odwrotnie, czy są równoległe nie jest produktywne. Za mało jeszcze wiemy.

            Hipotezy haplogrup z koleji w świetle wyników badań z 2019 roku nad genomem basków wprowadzają dość intrygujące nowe dane, które powinny nas skłaniać do bardzo ostrożnych sformułowań. „Co więcej, niezwykle skomplikowane jest łączenie jakiejkolwiek współczesnej populacji z jej przodkami (językowymi) poprzez powszechne dziś haplogrupy, zatem absurdalne jest łączenie tego przez elementy genetyczne przodków. To, co już podejrzewano dla wielu populacji, zostało potwierdzone niedawno dla Basków w Olalde et al. (2019)„ a także badań wskazujących na to, że I2a M423 jest prawdopodobnie oryginalnym markerem Słowian.
            Kolejna teoria: Wspólny rozwój Słowian z nad Dolnego Dunaju, i rozwijające się z haplogrupą E1b-V13? ( Carlos Quiles )

            Spore zamieszanie, by wyciągać jednoznaczne wnioski, to są najnowsze badania!!!
            i dalej:
            Czy zatem współczesne języki iberyjskie wywodzą się z języka lusytańskiego, sorotycznego / celtyckiego, greckiego, fenickiego, wschodniego lub zachodniego germańskiego, hebrajskiego, berberyjskiego lub arabskiego? Oczywiście, że nie.*( Carlos Quiles )

            *Autor odwołuje się do najnowszych badań z 2019 r.(Akwitańczycy i Iberyjczycy z haplogrupy R1b ​​są dokładnie tacy sami jak Indo-Irańczycy i Balto-Słowianie z haplogrupy R1a) https://indo-european.eu/2019/03/aquitanians-and-iberians-of-haplogroup-r1b-are-exactly-like-indo-iranians-and-balto-slavs-of-haplogroup-r1a/

            cytuję, dobrze gdyby i pan cytował ze źródłem.

            Polubienie

          2. SKRiBHa

            (…) Opieram się na zestawie opinii naukowców lingwistów, którzy na chwilę obecną przyjęli taki konsensus naukowy dla tej hipotezy. (…)

            Myślałem, że mieliśmy dochodzić do prawdy, a tu widzę jedynie podpieranie się jakimiś czymś. Na Mię żadne dyplomy, ani magiczne zaklęcia nie robią wrażenia, ale logiczne dowodzenie. Sprawa jest prosta. Dowody wtórności j. awestyjskiego leżą na stole.

            Umiesz podważyć jakieś moje dowodzenia, Jacku? Jeśli nie umiesz, no to o czym tu mamy gadać? Chcesz wierzyć w to co wierzysz, wierz, ale to nie dowodzi niczego. Nie widzę, żebyś dał chociaż jeden przykład, czegokolwiek. Tak gadać po próżnicy, no to szkoda czasu.

            PZDRWM
            SKRiBHa

            Polubienie

    1. Jacek

      Szanowny Panie
      1.Właściwie dyskusję uznałem już, za zakończoną, w sytuacji, gdy nie jest ona prowadzona, według zasad dialektyki.( Nie będę tłumaczył na czym to polega, to podstawy sensownej dyskusji).

      2. Ciągła zmiana tematów dyskusji nie mających związku z wątkiem języka awestyjskiego uprawomocnia mnie do twierdzenia, że jest to zabieg, albo celowy, czyli erystyka, czyli nieuczciwy sposób prowadzenia dyskusji, albo ignorancja i nieumiejętność skupienia się na temacie. Jest to wyartykułowane w powiedzeniu. co ma piernik do wiatraka? (Nie ma, powiązań miedzy tematem ilości zachowanych kodeksów majów do języka awestyjskiego, czy relacją Thietmara o podpisach pod posągami bogów, albo czy pismo etruskie jest czy nie jest słowiańskimi runami). W erystyce, ta metoda nienaukowego i nieuczciwego prowadzenia dyskusji nazywa sie mutatio controversiae – zejście z tematu. Jeżeli spostrzegamy, że przeciwnik chwycił się jakiejś argumentacji, którą nas pobije, to nie wolno nam dopuścić do tego, aby ją doprowadził do końca, lecz musimy zawczasu przerwać bieg dyskusji, odbiec od tematu lub oderwać od niego uwagę i przejść do innych twierdzeń. Sama zmiana tematu podczas rozmowy jest rzeczą naturalną, zabieg ten jest techniką erystyczną jeżeli chcemy uciec od niewygodnych kwestii. Niestety, mam poważne obawy, że być może nieświadomie, stosuję pan tę technikę. Kiedy w sprawie pisma Etrusków okazało się, że nie ma dowodów na to, że było to pismo słowiańskie, czy zapis z języka Słowian temat zniknął. Kiedy okazało się, że nie ma Pan dobrego rozeznania w stanie zachowania dokumentów prekolumbijskich temat zniknął. Kiedy okazało się, że Constantin Borisoff wcale nie odżegnuje się od pojęcia ludów Indoeuropejskich i nie twierdzi, że te ludy mówiły językiem Słowiańskim, a jedynie zwraca uwagę na większą niż uważano dotąd ilość słów podobnych do współczesnego rosyjskiego niż uważano, temat zniknął. Natomiast w każdym przypadku pojawiał się nowy temat, coraz dalszy od tematu dyskusji. To jest jednak jakaś forma ucieczki od tematu.

      3. Nie przyznawanie racji gdy w dyskusji wykazano, brak logiki: przykładowo z jednej strony jest to powoływanie się na naukę, naukowość i jej osiągnięcia: filologia, genetyka, archeologia, historia, a także ganienie pseudonauki. Cytuję:

      „Proszę nie używać sformułowania „proto-indoeuropejskie”. Jest to bełkot pseudonaukowy, aby zamydlić prawdę.”
      „Tu proponuję pozycję: Polskie runy przemówiły, Winicjusz Kossakowski, Wydawnictwo: Slovianskie Slovo.
      Warto też zaglądnąć tutaj: https://polskie-runy.pl”
      „Cyrylica była nieudolną próbą przetransponowania j. słowiańskiego na j. grecki, co przeszło do j. rosyjskiego w postaci grażdanki, po przetransportowaniu na Ruś bizantyjskiego prawosławia.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Głagolica”
      „Zaś, datowanie genetyczne najwcześniejszych mutacji hg R1a – słowiańskiej wskazuje na 25 000 lat.
      Proponuję poczytać tutaj: https://slowianiegenetykahaplogrupy.wordpress.com”

      Z drugiej nieuznawanie nauki za źródło wiedzy i powoływanie się na rzekomo lepszą wiedzę u badaczy amatorów nie stosujących metod naukowych i nie weryfikujących swoich hipotez. Cytuję:

      „Nauka, proszę pana, jest uwiązana w XIX wiecznych teoriach pruskich i kossinowskich. Granty i obawy naukowców o swoje doktoraty robią swoje„
      „Moje doświadczenie życiowe wskazuje, że absolwenci wyższych uczelni prezentują kompletny brak wiedzy w swoich dziedzinach, a wiedzę i praktykę nabywają dopiero w pracy zawodowej, jeżeli mają takie szczęście.
      Ileż to wypocin pseudo naukowców z doktoratami za srebrniki okazały się bredniami i bełkotem?
      Jeden pseudo naukowiec weryfikuje pozytywnie drugiego pseudo naukowca, bo jego doktorat jest oparty na doktoracie tego pierwszego.
      Bardziej ufam amatorom, bo ci dogłębnie dążą do logicznej prawdy, niż ci przekupni i interesowni naukofcy z doktoratami i XIX wieczną świadomością prusko-katolicką”
      To jest ewidentna sprzeczność i brak logiki. połączona z wybiórczością, o tym w kolejnym punkcie.

      4. Wybiórcze traktowanie źródeł czyli nie branie pod uwagę wszystkich materiałów dowodowych a tylko tych, które pasują do tezy. Przykład opozycji w sprawie pisma Słowian Thietmar – Cyryl.
      Cyryl złe źródło, Thietmar dobre. Ksiądz dobre źrodło – prof. Kelens, czy Hoffman złe. Przy czym wartościowanie nie odbywa się według wiarygodności naukowej, tylko zgodności z własnymi tezami, a to spora różnica bo ocena jakości źródła musi być dokonana przy jego doborze.

      5. Uznawanie braku dowodów za dowód, że wszystkie dowody zostały zniszczone i że to potwierdza, że coś istniało. Cytuję:
      „Pyta pan, gdzie są dowody na tę starożytną kulturę słowiańską?
      W większości przypadków zostały zniszczone przez najeźdźców, głównie katolickich i niemieckich.”

      Przypomnę, że z dyskusji wynikło, że są 3 zapisy w tym jeden zaprzeczający tezie. Dowodów archeologicznych/materialnych praktycznie nie ma, a w każdym razie Pan ich nie wskazał, ja natomiast znam dwa, które są mocno dyskusyjne.
      W tej sytuacji odpowiada Pan, że dowody zostały zniszczone. Sam fakt niszczenia kultury Słowian daje się jeszcze obronić, nie neguję, ale znowu przypomnę, wyrażoną wątpliwość, czy to możliwe, by zniszczeniu uległy prawie wszystkie zabytki pisma. Powołałem się na przykłady innych systematycznie niszczonych kultur, gdzie, mimo planowo prowadzonych zniszczeń, zachowało się jednak dużo artefaktów, czasem nad podziw dużo. Zasugerowałem też że per analogiam, podobnie powinno być w przypadku Słowian. Brak artefaktów, na tak dużym obszarze może oznaczać że ich nie było. A w każdym razie, żeby nie popełniać tzw odwróconego sofizmatu, ad ignorantiam, należy uznać że nie można narazie, ani tego udowodnić, ani temu zaprzeczyć.

      Naukowo brak dowodów na istnienie czegoś jest całkiem racjonalnym powodem odrzucenia tezy, że to coś istnieje. Wnioskowanie na podstawie braku dowodów na określoną hipotezę jest powszechną praktyką w działalności naukowej, bowiem hipotezy takowe generują przewidywania, zaś brak potwierdzenia tych predykcji można uznać za racjonalny powód odrzucenia hipotezy. Trzymając się samej filozofii, nic nie stoi na przeszkodzie, aby stworzyć poprawny dedukcyjnie argument, biorąc za przesłankę brak dowodów:
      Dowód przeprowadza się wedle zasad. > Jeśli istnieją zabytki pisma Słowian,> to powinniśmy znajdować dowody ich istnienia > np.napisy na kamieniach, ceramice, korze brzozowej, drewnianych artefaktach zachowanych w bagnie, rytach na kości, biżuterii, innych przedmiotach
      > Nie znajdujemy takich dowodów > Zatem pismo Słowian nie istnieje = lub nie można tego potwierdzić > do czasu znalezienia dowodów zawieszamy osąd = i traktujemy to tylko jako hipotezę roboczą.

      W prawie jest to zasad domniemania niewinności: brak dowodów że Kowalski ukradł pieniądze, obliguje sąd do uniewinnienia go. Pan, kierując się swoimi zasadami uznał by Kowalskiego za winnego, argumentując, że ludzie sądzą, że zniszczył dowody.

      Pana argumentacja jest sprzeczna z podstawowym twierdzeniem ontologii wyrażonym już przez Arystotelesa “twierdzenie, że byt istnieje, a niebyt nie istnieje jest prawdą”

      5. „Obaj pokazujemy panu kierunki zdobycia wiedzy. Proszę to docenić. Jeżeli pan tego nie przyjmuje, to jest to pana problem.”

      Ten argument opiera się na bezpośrednim, wyrażonym wprost traktowaniu przeciwnika dyskusji jako osoby lekkomyślnej, niepoważnej lub niezdolnej do zrozumienia wagi i znaczenia przytaczanych argumentów merytorycznych. Jest to nieuczciwy argument erystyczny zwany Argumentum ad vertiginem dosłownie “argument do lekkomyślności”

      6. Erystyczny, po prostu wredny argument Ad Personam, mający na ceku obrażenie, rozproszenie, ośmieszenie przeciwnika w dyskusji i wykazanie iż jest wredny, nieuczciwy, głupi, niedouczony, a za tem jego słów nie należy traktować poważnie. Cytuję:
      „Pan chce rozpatrywać temat, dzieląc go na poszczególne części, ale nie łączyć ich ze sobą. J. indoeuropejski = j. słowiański. Poczekamy, aż sam pan dojdzie do tego.”
      „To już widać wyraźnie. Pan tu nie przyszedł, aby poszukiwać wiedzy.
      Pan tu przyszedł, aby tę wiedzę weryfikować i wykreślać.
      W ten sposób nie wnosi pan nic nowego, ale próbuje niszczyć to, co jest”
      „Ja rozumiem, że bardzo pana boli, iż pana ulubiony j. awestyjski nie jest najstarszym językiem świata, lecz pochodzi z dużo starszego języka, ale taka jest prawda.”
      „Specjalnie został panu zaproponowany, jak go pan nazwał ksiądz amator, bo opisuje on genetykę w bardzo przystępny sposób, szczególnie dla nowicjuszy w tej dziedzinie.”
      „Skoro pisze pan, że przez wiele lat studiował j. awestyjski i inne, to czy posiada pan ku temu odpowiednie kwalifikacje językoznawcze, potwierdzone odpowiednimi dyplomami wyższych uczelni”
      „30 lat studiów nad tematem zobowiązuje do bardzo dużej wiedzy.
      Zatem na pewno wiesz skąd pojawił się Zaratustra (Zaratusztra – Żar Zdusz)? Kim właściwie był, zanim został głównym kapłanem króla Wisztaspy?”
      No i sugerowanie, że cierpię na dysgrafię, lub mam braki edukacyjne na poziomie szkoły podstawowej… no comments!

      7, „Już tu mieliśmy takiego Tanatora – weryfikatora. Znalazł swoje miejsce w koszu..”
      To już prawie niezawoalowana groźba, że jeżeli nie zmienię zdania, mój intelokutor przerwie ze mną dyskusję gdyż jestem człowiekiem o paskudnych intencjach, bezzasadnie wrogo nastawionym wobec interlokutora, a kto wie czy nie uczestniczącym w jakimś spisku przeciwko Rodzimowiercom. Co najmniej tym zdaniem zostałem zakwalifikowany do klasy internetowych troli. Autor wypowiedzi straszy mnie że wyląduję jako śmieć w koszu.
      Ten argument w erystyce nazywa się Argumentum ad baculum. JJest to pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na grożeniu dyskutantowi przykrymi konsekwencjami nieprzyjęcia danej tezy, przy czym zabieg ten ma na celu nie przedstawienie jej logicznych następstw, lecz wywarcie presji na rozmówcy za pomocą emocji. W skrajnych wypadkach argument ten może dotyczyć groźby użycia przemocy ze strony samego dyskutanta.

      Szanowni Państwo
      W całej dyskusji starałem się nie używać, słów obraźliwych i sprowadzać ją do nieemocjonalnego rzeczowego poziomu. Nie było również moją intencją, wykazanie, ze Państwa poglądy są stekiem bzdur . Natomiast było moją intencją polemizowanie z Państwa tezami na temat Zaratusztrianizmu, języka Awestyjskiego, czy przypisywanie Zaratustrze słowiańskiego pochodzenia. Mniemam, mam prawo bronić tez na ten temat używając mojej skromnej wiedzy, że tak jak Państwo, macie prawo do bronienia swoich poglądów. Na tym etapie dyskursu w związku z używaniem nagminnie przez Pana Adama, niedopuszczalnych w rzeczowej dyskusji manipulacji i chwytów erystycznych, co przedstawiłem w powyższych punktach, muszę od dyskusji odstąpić, dając Państwu czas na przemyślenie. Z mojego punktu widzenia, tak prowadzona rozmowa nie ma sensu, bo nawet nie doprowadzi do ustalenia protokołu rozbieżności i ustalenia co jest udowodnione, co jest hipotezą, a co jest narazie poetyckim fantazjowaniem. Nie chcecie Państwo jak narazie przyjąć, że część waszych poglądów to hipotezy, a nie udowodnione teorie. Pragnę zwrócić uwagę, że w wielu kwestiach dotyczących zaratusztrianizmu, ja z kolei mówiłem otwarcie, że są hipotezami, bo nie ma w tym nic wstydliwego jeśli taka jest prawda. Ale, pozwolę sobie na uszczypliwość, słowo hipoteza dla Państwa jest jakoś dziwnie niewygodne w wielu kwestiach.

      PS.
      Moje przygotowanie i kompetencje: Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, wydziałach Filozofii i Historii Sztuki, UW, licencjat na wydziale Pedagogiki o Psychologii UMCS w Lublinie, Opracowania, prywatne studia nad gnozą i antropozofią, w Stowarzyszeniu Gnosis, pod kierunkim Jerzego Prokopiuka 1975-1978, Studia Teologiczne nad religią Zaratusztriańską i językiem awestyjskim, pod kierunkiem dasturadasturan Kamrana Dżamszidi, prowadzone na kolejnych stopniach od 1987 r. do dzisiaj, Przygotowanie do navjote pod kierunkiem mobada Kurosza Aaryana 2017-2018, uprawnienia do przygotowania konwertytów do do ceremonii przyjęcia mazdajasny, w obrębie Polskiego Andżomanu Zaratusztri.
      Publikacje naukowe: Filozofia Katarów 1975 warszawa. pod kierunkiem Jerzego Prokopiuka. Publikacje metodyczno-pedagogiczne. W okresie 1982-88 w czasopiśmie ZHP na Drużyna. Publikacje w przygotowaniu: Tłumaczenie na Polski. księgi: Bundahiszn i Wielkiego Bundahiszn z angielskiego i współpraca przy nowym tłumaczeniu Yasny z awestyjskiego w korelacji z tłumaczeniem angielskim L. H. Millsa na język Polski, oraz Etyczne Problemy Nowej Duchowości w Polsce.

      Polubienie

      Odpowiedz
        1. Jacek

          Niewiele więcej mogę dodać poza zacytowanymi fragmentami, które świadczą, sporach naukowców, wielu hipotezach. Nie jestem genetykiem, ani lingwistą z wykształcenia. Jedyne co mogę zrobić to cytować. Z mojego stanu wiedzy na temat haplogrup indoeuropejskich i ich powiązań oraz datowania wynika, że jest co najmniej kilkanaście hipotez co do których jest consensus naukowy. Można sobie oczywiście wybrać co kto lubi bo to tylko hipotezy. Nie należy z tego raczej wyciągać jakiegokolwiek wniosku, o tym, że jest to udowodnione. Co piszą zresztą wszyscy naukowcy. Jak powiedział by baca: „wiemy, ze gówno wiemy”
          Hipotez lingwistycznych z tego wynikających jest jeszcze więcej:

          W tej chwili przegląd teorii i dyskusji naukowych można najłatwiej znaleźć w projektach Academia Prisca i projekcie Indoeuropean. są odnośniki i linki do konkretnych opracowań naukowych. Angirlskie teksty.
          i https://indo-european.eu/indoeuropea/

          Polubienie

          Odpowiedz
          1. Adam Smoliński

            Ale to jedno wiadomo i jest udowodnione, że j. awestyjski powstał per deus ex machina, poprzez kilku kolesi, którzy usiedli i go stworzyli? Zupełnie, jak tzw. biblia pustynnej zarazy?

            Polubienie

          2. Jacek

            Pewnie i tak obrzuci mnie pan jakimiś epitetami jak dotąd, sugerując jak zwykle, że jestem głupcem nie umiejący dodawać, albo jakąś ironą. Ale niech łaskawy pan zauważy, że jedyne co sugerowałem, to rozmowa o hipotezach a nie dowodach. To Pan szanowny plótł, i zadawał pytania zamiast na nie odpowiadać, w dodatku, straszył i obrażał i usiłuje dalej czynić. Podczas całej korespondencji nigdy nie użyłem żadnego epitetu pod pana adresem, a że wytknąłem błędy rozumowania i to w sposób niezbity, to nie chęć zgnojenia kogoś tylko sprowadzanie rozmowy na dialektyczną płaszczyznę, co cały czas czyniłem. Ale chyba ma pan problem z czytaniem tego co sam pan napisał i krytycznym spojrzeniem na swoją nieomylność niestety typową dla pseudonaukowca.. Nie wierzę w pana zdolność do akceptacji jakiegokolwiek argumenntu logicznego, czy merytorycznego. Przyznał mi Pan rację jak pokazałem że pisze Pan nieprawdę o manuskryptach indian. No? Ja przeczytałem Borisoffa i uzupełniłem wiedzę o najnowszych osiągnięciach genetyki. A zna Pan najnowszę badania na temat haplogrupy: I2a M423 jest onaprawdopodobnie oryginalnym markerem Słowian.a to pan zna: Wspólny rozwój Słowian z nad Dolnego Dunaju, i rozwijające się z haplogrupą E1b-V13 , to pan czytał? Badania z 2019 r.(Akwitańczycy i Iberyjczycy z haplogrupy R1b ​​są dokładnie tacy sami jak Indo-Irańczycy i Balto-Słowianie z haplogrupy R1a) Teraz Pana obrażę zupełnie świadomie, niech Pan się wścieka, mnie Pan nie wkurzy. Jest Pan ku mojemu żalowi klasycznym przykładem pseudonaukowca: Który stosuje wszelkiego rodzaju chwytu nienaukowe typowe dla pseudonauki. W odróżnieniu do tego co pisałem o teoriach naukowych: teorie pseudonaukowe są tak sformułowane, że nie daje się ich obalić. To jest podstawowa różnica pomiędzy pseudonauką a nauką: pseudonauka ma zawsze rację. Nauka zaś zawsze zakłada że się myli – i dlatego każda hipoteza jest formułowana od razu w formie przeznaczonej do obalenia lub potwierdzenia. Pseudonauka daje nam zazwyczaj po prostu “prawdy objawione” Nie odróżnia Pan hipotezy od teoriii, poszlaki od dowodu, Za dowody uznaje pan poszlaki, a hipotezy są dla Pana udowodnionymi teoriami naukowymi. UKrywa się pan, przemawia jak guru, a w odróżnieniu ode mnie nie przedstawił Pan swoich kwalifikacji, i wykształcenia czy publikacji. Ma Pan jakikolwiek stopień naukowy, potwierdzone kursy, certyfikaty, publikacje, z jakiejkolwiek dziedziny. Mogę na tej podstawie podejrzewać, że jest Pan szewcem, albo księgowym. I Pan śmie mnie postponować. Obraża pan moją religię i wiarę, jakie ma Pan do tego prawo tylko dlatego, że zaprotestowalem przeciwko Pana BREDNIOM, TAK BREDNIOM, dotąd nie używałem wyrażeń pejoratywnych i epitetów, ale teraz mówię spójrz Pan na siebie. Mam nadzieję , że chociaż będzie miał Pan na tyle godności by rzeczywiście skończyć tą bezsensowną wymianę zdań. Ja już nie odpowiem na Pana zaczepki. Ostatecznie Żegnam.

            Polubienie

          3. SKRiBHa

            (…) Niewiele więcej mogę dodać poza zacytowanymi fragmentami, które świadczą, sporach naukowców, wielu hipotezach. Nie jestem genetykiem, ani lingwistą z wykształcenia. Jedyne co mogę zrobić to cytować. (…)

            Uczepiłeś się tego „consensusu” i na tym próbujesz coś pociągnąć. Myślałem, że umiesz sam coś pomyśleć, a nie tylko powtarzasz po innych coś, jakiegoś nieokreślonego…

            Zapamiętaj chociaż to:

            Dźwięk zapisywany znakiem P jest pierwotny wobec dźwięku zapisywanego znakiem F. Awestyjski to język wywodzący się z wcześniejszych języków, w tym z tego, czym mówili tzw. Ariowie i Przodkowie Ariów. To są fakty.

            Nie musisz się z nimi zgadzać, ale to w niczym ich nie podważa. Nie umiesz nic podważyć, czyli nie masz argumentów. Gdybyś je miał użyłbyś ich,.. nieprawdaż?

            Nie przejmuj się. Mam jeszcze ze 3 części dalsze do upowszechnienia, więc będziesz miał szansę, żeby to i owo jeszcze nie raz przemyśleć..

            PZDRWM
            SKRiBHa

            Polubienie

          4. Jacek

            szanowny
            Ja się nie uczepiłem, tylko dbam o zachowanie podstawowych zasad dowodzenia. Jeśli nie jestem naukowcem z danej dziedziny, mogę powoływać się jedynie na znane mi hipotezy, teorie i dowody naukowe. Inaczej stawiam się w sytuacji kucharza pouczającego stolarza jak piłować drewno. Po przejrzeniu najnowszych hipotez i teorii, zorientowałem się, że zarówno lingwiści, jak i genetycy, wypowiadają się z ogromną ostrożnością na tematy o których rozmawiamy i po pierwsze generalnie mówią o zbiorze wielu bardziej lub mniej rokujących hipotez a nie o dowodzie. NIe mamy więc do czynienia z dowiedzionymi teoriami. Consensus naukowy jest nieodłącznym elementem dowodu naukowego, to jest podstawa metodologiczna. Na wydziale filozofii na pierwszym roku i na innych kierunkach studiów w ramach logiki, omawiane są zasady metody naukowej. Więc jeśli mówimy o dowodzie naukowym to jest on tym, a nie naszym mniemaniem na ten temat. Nie ja się zgadzam więc na to czy jakaś hipoteza jest uznana za dowiedzioną, tylko fachowcy. A fachowcy jak widać są bardzo, bardzo ostrożni w formułowaniu sądów, wobec pojawiania się ciągle nowych wyników badań, które wywracają wcześniejsze hipotezy: I2a M423 jest prawdopodobnie oryginalnym markerem Słowian.
            R1a miało być „słowiańskim markerem”. Jednak R1a znajduje się na obszrze od Polski i Rosji i dalej do Iranu i Indii! R1a jest prawdopodobnie oryginalnym markerem mowiących językiem indyjsko-irańskich(Scytow, Sarmatów, Turanów, Ariów i Połnocnych mieszkancow Indii). Istnieją trzy subkłady R1a: a) słowiańska: Z280, b) germańska Z283 / 284, oraz c) azjatycka Z93 / Z94. Powodem, dla którego R1a jest znacząca wśród „Słowian” (waha się od 20% do 55%), jest to, że należał on również do plemion mówiących scytyjskim / turańskim. Ta ilość R1a jest wynikiem wchłonięcia przez Scytów i ludy Turańskie plemion Słowian po przyjęciu języków słowiańskich.

            2.Carlos Quiles pisze tak: Pochodzenie „Słowian” ( „Słowiańskich” języków, niezależnie od tego, jaki był pierwotny pra-słowiański makijaż etniczny) jest prawie tak skomplikowane, jak pochodzenie Albańczyków, Basków, Bałtów czy Finów. Ich wejście do historii jest bardzo niedawne, z kilkoma wiarygodnymi źródłami dostępnymi przed epoką średniowiecza. Jeśli dodasz naszą ignorancję co do ich pochodzenia z pragnieniem każdego pojedynczego badacza lub amatora, by połączyć ich z własnym regionem (lub, co gorsza, ze wszystkimi regionami, w których byli historycznie potwierdzeni), jesteśmy zobowiązani do znajdowania w sposób ciągły sprzecznych danych i stronniczy wybór informacji. Co więcej, niezwykle skomplikowane jest łączenie jakiejkolwiek współczesnej populacji z jej przodkami (językowymi) poprzez powszechne dziś haplogrupy, absurdalne jest łączenie tego przez elementy genetyczne przodków. To, co już podejrzewano dla wielu populacji, zostało potwierdzone niedawno dla Basków w Olalde et al. (2019) i zostanie wkrótce potwierdzony dla Finów w badaniach populacji Proto-Fińskiej w Zatoce Finlandzkiej. Czy zatem współczesne języki iberyjskie wywodzą się z języka lusytańskiego, sorotycznego / celtyckiego, greckiego, fenickiego, wschodniego lub zachodniego germańskiego, hebrajskiego, berberyjskiego lub arabskiego? Oczywiście, że nie.*
            *Autor odwołuje się do najnowszych badań z 2019 r.(Akwitańczycy i Iberyjczycy z haplogrupy R1b ​​są dokładnie tacy sami jak Indo-Irańczycy i Balto-Słowianie z haplogrupy R1a)
            I co ja żuczek nie genetyk mam uważać, ano słuchać fachowców. Inaczej kowal mógłby być transplantologiem.
            Polski współczesny lingwista Jacek Jarmoszko na temat hipotez dotyczących języków słowiańskich i irańskich pisze tak: Powyzsze rozwazania dowodza, ze Słowianie i Iranczycy przez długie stulecia
            połaczeni byli zarówno scisłymi wiezami kulturowymi, jak i jezykowymi.
            Mozna wiec mówic o swego rodzaju słowiansko-iranskim dziedzictwie jezykowym,
            które powstało na wskutek wzajemnego zblizenia sie jezyków i długotrwałej
            koegzystencji.
            Wciaz nie do konca jasna jest sprawa domniemanych zapozyczen iranskich
            w jezykach zachodniosłowianskich, czyli zjawisko polono-iranica. Jesliby
            przyjac teorie Trubaczewa i uznac, ze badane słownictwo faktycznie
            pochodzi z jezyków iranskich, wówczas jedynym sensownym uzasadnieniem
            jego obecnosci byłby fakt wnikniecia plemion scytyjskich w głab słowianskiego
            areału jezykowego, spowodowanego blizej nieokreslonym wydarzeniem
            historycznym. Archaiczna forma badanych zapozyczen wskazuje, ze trzeba je
            datowac stosunkowo wczesnie, tj. jako pochodzace najprawdopodobniej z I,
            a byc moze nawet i II tysiaclecia p.n.e.

            i dalej w podsumowaniu: Z tego tez wzgledu polski „neosarmatyzm” trzeba traktowac jako prad ideologiczny niemajacy uzasadnienia w historii i niekontynuujacy schedy po faktycznych przodkach – kimkolwiek by oni w rzeczywistosci nie byli. Szlachta sarmacka wobec niepozadanej pustki w przekazach dotyczacych starozytnej historii własnego etnosu wyimaginowała sobie swoich własnych przodków. i swoja własna po nich schede.

            Jak widać pisze o prądzie ideologicznym i znów o hipotezach, nie o dowodach.

            Myślę, że te cytaty ilustrują podejście naukowców do własnych hipotez i ich krytyczne podejście do formułowania pochopnych wniosków. Dlatego przyjmuję za prawdziwy consensus naukowy, w przeciwnym wypadku była by to z mojej strony pycha i stawianie swojej wiedzy ponad wiedzą fachowców. W takich przypadkach mówimy o tym, e istnieją hipotezy A, B, C, argumentowane tak i tak, ale nie są udowodnione. Ja wcale nie dyskutuję, że Awestyjski wywodzi się z wcześniejszych języków, to truizm, natomiast jakim językiem mówiły ludy poprzedzające Awestyjski i Sanskryt pozostaje przedmiotem otwartej naukowej dyskusji taki jest consensus. Nie dowód, w żadnej pracy naukowej nie spotkałem się z takim sformułowaniem. Panuję również consensus, że umownie ten język nazwano indoeuropejskim. Trzeci poziom consensusu: żaden współczesny język lub grupa języków nie może być uznany za pierwotny indoeuropejski w świetle obecnego stanu badań.
            Podsumowując, przyjęcie metody naukowej na zwykłych dyskutantów nakłada swoisty obowiązek uwzględniania w argumentowaniu consensusu naukowego. I tyle.

            Polubienie

          5. Adam Smoliński

            Nie ja zacząłem wyjeżdżać z kwalifikacjami.
            Bo bez odpowiednich kwalifikacji nie można wykonać żadnego kroku.
            Ma pan kwalifikacje na włączanie światła w swoim domu, bo lepiej może go nie właczać?
            Starałem się logicznie wykazać, że j. awestyjski jest wtórny wobec j. słowiańskiego, jest jego zniekształceniem. Żeby to zrozumieć, nie trzeba opierać na naukowych wypocinach, wystarczy własny rozum, ale widać nie dla wszystkich.
            Niestety patrzy pan na j. awestyjski poprzez pryzmat swojej religii, a to już bariera nie do przebycia. To samo mają chrześcijanie, zwłaszcza katolicy. Nie warto dyskutować, bo ta kończy się tak samo.
            Skryba wskazywał pan publikacje, które pan nazywał tylko nieudowodnionymi hipotezami. Jeżeli te tzw. hipotezy z różnych dziedzin potwierdzają sie na wzajem i układają się we właściwe puzzle, to same z siebie stanowią dowód.
            Proszę nie opowiadać o odkryciach genetyki, bo pan zetknął się z nią dopiero przed chwilą, ja ją śledzę od 2008 r.
            Pytania zadawałem, bo chciałem wiedzieć, co pan wie, a czego nie wie. Nie raczył pan na nie odpowiedzieć, ale za to pouczał pan, jak powinna przebiegać dyskusja z panem.
            Wszedł pan do nie swojego domu i zaczął przestawiać meble, więc oberwał pan po paluszkach, a teraz rozpacza, że boli.
            Cóż मैं अलविदा कह रहा हूं

            Polubienie

      1. Adam Smoliński

        Czytanie naukowych wypocin nie zwalnia pana od używania własnej logiki i umysłu.
        Widzę, że w pana naturze jest pouczanie, co zapewne łączy się z tym: „(…)uprawnienia do przygotowania konwertytów do do ceremonii przyjęcia mazdajasny, w obrębie Polskiego Andżomanu Zaratusztri.”.
        Zatem, jest pan kimś w rodzaju kapłana, co wskazuje, że zaratustrianizm posiada kapłanów, co wskazuje na cechy religii.
        Odpowiedział pan tylko na moje jedno pytanie, chwaląc się swoimi kwalifikacjami. Reszta pytań została bez odpowiedzi.
        Zrobił pan wykład popisu znajomości łaciny. Cóż, też ją znam: „Non scholae, sed vitae discimus” lub „Mens sana in corpore sano”. Chodzi o to, aby wszyscy zrozumieli, co jest napisane, a nie popisy makaronizmami.
        Pan wcale nie dyskutuje tylko próbuje nas łajać za nieprawomyślność poglądów.
        Po to rozpatrujemy informacje pod kątem różnych dziedzin nauki, aby je jak najlepiej zweryfikować.
        Dla pana wszystko jest niewiadome, jest tylko jakimiś tezami. Najlepiej się tym nie interesować, ewentualnie pozostawić to mądrzejszym od nas, licencjonowanym naukowcom, bo sami jesteśmy za głupi, aby to wszystko zrozumieć.
        Znamy doskonale takie podejście do sprawy i takie porady. Nic z tego drogi panie.
        Co do dalszego ciągu dyskusji, odpowiem anegdotą:
        „Pewien człowiek napisał do NASA, że on nie wierzy, iż ludzie wylądowali na księżycu.
        NASA odpowiedziała mu: TO NIE”

        Polubienie

        Odpowiedz
  9. Adam Smoliński

    Skazani na Zbawienie 2

    Czyż to nie pachnie popłuczynami po zaratustrianizmie?
    Zdaje się, że to właśnie Zaratustra pierwszy stworzył pojęcia dobra i zła?

    Polubienie

    Odpowiedz
  10. R.A.

    Do Wszystkich.

    Co do wtórności j. irańskich, w tym wschodnio-irańskich jak awestyjski i osetyjski, wobec j. nawet współczesnego słowiańskiego / polskiego.

    Tu jest piękna, krótka pracka i to z Poznania z 2011, która wyjaśnia wszystko, co trzeba. Mam nadzieję, że to jest jakiś ałtorytet, co?

    Patrz:

    https://content.sciendo.com/view/journals/linpo/53/1/article-p83.xml

    Latin Super, Hittite Šer, and the Indo-European Numeral ‘7’
    Kenneth Shields1
    Volume/Issue: Volume 53: Issue 1
    First Online: 26 Aug 2011
    Page Count: 83–86
    DOI: https://doi.org/10.2478/v10122-011-0006-5

    …..

    Wystarczy to przeczytać, żeby zrozumieć, że to, co napisałem powyżej, jest oczywistą oczywistościom językowo, a na dodatek genetyka to potwierdza. Howght! 🙂

    Wątpiących umiejących wyrazić swoje wątpliwości zapraszam do ich wyrażenia u Mię, patrz:

    188 Pra-Słowianie, Indoeuropejczycy, R1a, Histslov, jego dziwna mapka i to, co z tego wynika… lub nie

    PZDRWM
    SKRiBHa

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. SKRiBHa

      Tu jest wszystko, Także Jacku, czekam na Twoje pytania, czego jeszcze nie rozumiesz.

      188 Pra-Słowianie, Indoeuropejczycy, R1a, Histslov, jego dziwna mapka i to, co z tego wynika… lub nie

      Tu trochę danych o j. awestyjskim, wschodnio-irańskim, patrz:

      http://www.languagesgulper.com/eng/Avestan.html

      (…)
      Basic Vocabulary

      one: aēuua
      two: duua
      three: θraii, tišr (fem)
      four: caθβar/catur, cataŋra (fem)
      five: paṇca
      six: xšuuaš
      seven: hapta
      eight: ašta
      nine: nauua
      ten: dasa
      hundred: sata
      (…)

      https://en.wiktionary.org/wiki/Category:Avestan_numerals

      https://en.wiktionary.org/wiki/%F0%90%AC%B5%F0%90%AC%80%F0%90%AC%9E%F0%90%AC%99%F0%90%AC%80#Avestan

      Avestan
      Etymology
      From Proto-Iranian haptá, from Proto-Indo-Iranian *saptá, from Proto-Indo-European septḿ̥. Cognate with Sanskrit सप्तन् (saptán), English seven.

      Numeral
      𐬵𐬀𐬞𐬙𐬀 • (hapta)

      Avestan cardinal numbers
      < 6 7 8 >
      Cardinal : 𐬵𐬀𐬞𐬙𐬀 (hapta)
      seven
      Inflection
      Indeclinable.

      References
      Martínez García, Javier; de Vaan, Michiel (2014) Introduction to Avestan (Brill Introductions to Indo-European Languages; 1), Brill, →ISBN, page 66

      https://en.wiktionary.org/wiki/%F0%90%AC%B5%F0%90%AC%80%F0%90%AC%B0%F0%90%AC%80%F0%90%AC%A2%F0%90%AC%AD%F0%90%AC%80#Avestan

      Avestan
      Etymology
      From Proto-Indo-Iranian *saȷ́ʰásram

      Numeral
      𐬵𐬀𐬰𐬀𐬢𐬭𐬀 • (hazaŋra)

      Avestan cardinal numbers
      < 100 1000 10000 >
      Cardinal : 𐬵𐬀𐬰𐬀𐬢𐬭𐬀 (hazaŋra)
      thousand
      References
      Martínez García, Javier; de Vaan, Michiel (2014) Introduction to Avestan (Brill Introductions to Indo-European Languages; 1), Brill, →ISBN, page 68

      https://en.wiktionary.org/wiki/%F0%90%AC%91%F0%90%AC%B4%F0%90%AC%8E%F0%90%AC%8E%F0%90%AC%80%F0%90%AC%B1#Avestan

      Avestan
      Etymology
      From Proto-Iranian xšwáš (compare Persian شش‎ (šeš), Kurdish şeş), from Proto-Indo-Iranian šwaĉš (compare Sanskrit षष् (ṣáṣ)), from Proto-Indo-European *swéḱs (compare Lithuanian šešì, Tocharian B ṣkas, Latin sex, Old Church Slavonic шесть (šestĭ), Old English siex (English six)).

      Numeral
      𐬑𐬴𐬎𐬎𐬀𐬱 • (xṣ̌uuaš)

      Avestan cardinal numbers
      < 5 6 7 >
      Cardinal : 𐬑𐬴𐬎𐬎𐬀𐬱 (xṣ̌uuaš)
      six
      Inflection
      Indeclinable.

      References
      Martínez García, Javier; de Vaan, Michiel (2014) Introduction to Avestan (Brill Introductions to Indo-European Languages; 1), Brill, →ISBN, page 66

      https://en.wiktionary.org/wiki/%F0%90%AC%9F%F0%90%AC%AD%F0%90%AC%80%F0%90%AC%99%F0%90%AC%86%F0%90%AC%A8%F0%90%AC%80#Avestan

      Avestan
      Etymology
      From Proto-Iranian fratamáh, from Proto-Indo-Iranian pratʰamás. Cognate with Sanskrit प्रथम (prathamá).

      Numeral
      𐬟𐬭𐬀𐬙𐬆𐬨𐬀 • (fratəma)

      Avestan ordinal numbers
      < 0 1 2 >
      Cardinal : 𐬀𐬉𐬎𐬎𐬀‎ (aēuua)
      Ordinal : 𐬟𐬭𐬀𐬙𐬆𐬨𐬀 (fratəma)
      first
      References
      Martínez García, Javier; de Vaan, Michiel (2014) Introduction to Avestan (Brill Introductions to Indo-European Languages; 1), Brill, →ISBN, page 68

      …..

      Widać o co Mię siem rozchodzi?

      Polubienie

      Odpowiedz
  11. Pingback: 190 Wtórnie ubezdźwięcznione liczebniki indogermańskie i ich wyżej-energetyczne PieRwotne PRa-Słowiańskie rdzenie, PieR+WS”y, PRW, PR 01 | SKRBH

  12. SKRiBHa

    Jacku,

    Szczerze boleję, że nie umiesz nic sam od siebie napisać. Liczyłem, że uda Mię się Cię wciągnąć w rozmowę, a nie w wyliczanie dyplomów. Sądziłem, że chodzi Ci nie o autorytety, ale o prawdę i jej poszukiwanie. Co z tego zostało?

    O czym jest to wszystko? Nie masz nic innego do powiedzenia? Nie skomentujesz pierwszeństwa dźwięku zapisywanego znakiem P, przed wtórnym zniekształconym przez ubezdźwięcznienie dźwiękiem zapisywanym znakiem F?

    Patrz Frawaszi, czy to nie brzmi jak Prawaszi? Prawdziwi, Prawi?

    W następnej części i w kolejnych dostarczę Ci jeszcze więcej niepokojących dowodów, że j. awestyjski to późne zniekształcenie Od-Pra-Słowiańskie. Przyzwyczaj się do tej prawdy już dziś.

    Jeśli to Ci nie pasuje, no cóż… Skoro nie umiesz dowieść, że nie mam racji, no to sam wiesz co…

    Ostatni raz wzywam Cie do obalenia moich dowodzeń, ale bez podpierania się jakimś, czymś, jak to robisz odpowiadając nam.

    Umiesz coś sam pomyśleć, czy wszystko muszą Ci napisać jacyś ktoś, jak np. Carlos? Po raz kolejny proszę o odrobinę powagi. Szukamy prawdy, zapomniałeś? 🙂

    PZDRWM
    SKRiBHa

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Adam Smoliński

      Skryba, to jest kolejny wysłannik Stringum Obsrajdicum. On sam nie wiele wie, a może posługiwać się znalezionym w sieci oraz podpowiedziami ze Stringum. Do tego myli staroeuropejską hg I2, jako podstawę rozwoju Słowiańszczyzny.
      On przyszedł tutaj zaprzeczać i mieszać, a nie dyskutować; nawet pouczać, jak mamy dyskutować. Nauczyciel się znalazł.
      Chce nam wmówić, że Słowianie przynieśli swój język i kulturę z Indii i Persji.
      Zabolało, że j. awestyjski nie jest starszy od j. słowiańskiego.
      Nie będzie Tobie odpowiadać, bo to dla niego za trudne, wypiera wszystko.

      Polubienie

      Odpowiedz
  13. Pingback: 193 Wtórnie ubezdźwięcznione liczebniki indogermańskie i ich wysokoenergetyczne PieRwotne PRa-Słowiańskie rdzenie, PieR+WS”y, PRW, PR 04 | SKRBH

Dodaj komentarz